• Prof. Andrzej Horban: - Głównym powodem naszych zmartwień jest to, jak szybko będą zapełniały się łóżka szpitalne
• Zostanie wprowadzony surowy lockdown, jaki pamiętamy sprzed roku? -  Czeka nas ‘’powtórka z rozrywki’’ - stwierdził prof. Horban.

Prof. Horban odpowiadał m.in. na pytanie, czy jego zdaniem liczba nowych zakażeń koronawirusem osiągnie wkrótce 40 tys. dziennie - czy to będzie oznaczało szczyt III fali epidemii w Polsce.

- Wszyscy się ekscytują rekordem, że dzisiaj było tyle, a dzisiaj tyle. Dużo ważniejsze są tygodniowe. Widzimy, jak ta fala narasta. Wystarczy się rozejrzeć, żeby zobaczyć, że wkoło nas zakażonych jest dużo osób - mówił główny doradca premiera ds. walki z pandemią Covid-19 w piątkowym porannym programie TVN24. 

Podkreślił, że głównym powodem naszych zmartwień jest nie to, jak będzie rosła liczba zdiagnozowanych zakażeń, tylko jak będą szybko zapełniały się łóżka szpitalne, dlatego, że ''nie jest to choroba banalna''.

- Część osób myśli, że pójdzie do szpitala, dostanie trochę tlenu i będzie wszystko dobrze. Niestety coraz więcej jest osób, które chorują ciężko - to oznacza, że zaczyna rozwijać zespół ostrej niewydolności oddechowej, a to już jest jedna z form posocznicy, czyli bardzo ciężkiego stanu i leczenie posocznicy właściwie przypomina leczenie pacjenta na oddziale intensywnej opieki medycznej - wyjaśniał prof. Horban. 

Czeka nas zakaz przemieszczania się?

Odpowiedział również na pytanie, czy przy takich wzrostach zakażeń jakie odnotowujemy teraz, czeka nas surowy lockdown, jaki pamiętamy sprzed roku. 

- Czeka nas ‘’powtórka z rozrywki’’. Rok temu w marcu-kwietniu ulice były puste. W tej chwili jednak tak nie jest. Nadal istnieje grupa osób, która uważa, że nie ma żadnego wirusa i w związku z tym nie stosuje się do już ogólnie znanych zasad. (…) minister zdrowia wydał zalecenie dotyczącej pracy zdalnej, tak jak było to w marcu i kwietniu 2020 r., ale na razie nie ma efektów, jak się spojrzy na ulice. Wszystko zależy dalej od społeczeństwa, bo choćby nie wiem, jakie dekrety wydawał rząd i jak ostre to efekt zależy od tego, jak ludzie zaczną na nie reagować - zauważył.

Na pytanie, czy może zostać wprowadzony zakaz przemieszczania się, odpowiedział: ''jesteśmy bardzo bliscy tego''.

Podobał się artykuł? Podziel się!