Co trzeci lekarz ma zaburzenia depresyjne i lękowe. "Młodzi uważają, że trzeba pomóc, starsi stygmatyzują"
Co trzeci lekarz cierpi na zaburzenia depresyjne i lękowe - wynika z badań Fundacji Nie Widać Po Mnie. – W pandemii wiele osób, które cierpiały na pracoholizm, nadużywały różnych substancji, musiało zrezygnować z pracy. Okazywało się, że to jak dotąd radzili sobie z pracą jest na tyle niezdrowe, że przy zwiększeniu obowiązków, nie byli w stanie dalej funkcjonować – opowiada Anna Bazydło, rezydentka psychiatrii w Mazowieckim Specjalistycznym Centrum Zdrowia w Pruszkowie.

- Fundacja Nie Widać Po Mnie przeprowadziła badania wśród lekarzy z Polski i z Holandii. Ponad 30 proc. badanych przyznało, że cierpi na zaburzenia depresyjne i lękowe
- Zdaniem Anny Bazydło, rezydentki psychiatrii w Mazowieckim Specjalistycznym Centrum Zdrowia im. prof. Jana Mazurkiewicza w Pruszkowie, skala problemu może być nawet większa
- - Sugerowałyby to statystyki dotyczące zaburzeń wśród studentów. Dysproporcja może jednak wynikać z tego, że młodzi otwarcie mówią o zdrowiu psychicznym w przeciwieństwie do starszych lekarzy, którzy w pewnym sensie zaniżają dane - zwraca uwagę
- Zdaniem lekarki medykom trudno przyznać się do tego, że mogą mieć objawy choroby psychicznej, a niestety są podatni na pewne problemy psychiatryczne.
- Dużo później też zgłaszają się po profesjonalną psychologiczną pomoc, a w miejscu pracy najczęściej są jej pozbawieni
- – Bardzo łatwo nam sobie wyobrazić, jak traumatyczną dla pacjenta i jego rodziny jest informacja o konieczności rozpoczęcia leczenia paliatywnego. Mało kto myśli w tej sytuacji o medyku, który musi ją przekazać – mówi Bazydło
Co trzeci lekarz cierpi na depresję? "Skala problemu może być nawet większa"
Choć problem zaburzeń lękowych i depresyjnych u lekarzy nie jest nowy, to dopiero pandemia spowodowała, że zaczęto głośno o nim mówić. Z badań przeprowadzonych przez Fundację Nie Widać Po Mnie wynika, że cierpi na nie ponad 30 proc. lekarzy w Polsce.
Rok wcześniej podobne badania przeprowadziło Centrum Polityk Publicznych Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Z raportu „Ostatni gasi światło. Nastroje polskich lekarzy w postpandemicznej rzeczywistości” wyłonił się niepokojący obraz kondycji emocjonalnej medyków. 58 proc. badanych przyznało, że praca w stanie epidemii negatywnie wpłynęła na ich zdrowie psychiczne. Najczęściej deklarowali to rezydenci (72 proc.) i kobiety (64 proc.). Badanie było kontynuacją tego z 2020 roku, kiedy to do pogorszenia kondycji psychicznej przyznawało się tylko 35 proc. respondentów.
Zdaniem Anny Bazydło, rezydentki psychiatrii w Mazowieckim Specjalistycznym Centrum Zdrowia im. prof. Jana Mazurkiewicza w Pruszkowie, skala problemu może być nawet większa niż wskazują na to wyniki najnowszego badania Fundacji.
– Sugerowałyby to statystyki dotyczące zaburzeń wśród studentów. Grupa zawodowa lekarzy jest jednak znacznie bardziej zróżnicowana w kwestii wieku, a dysproporcja może wynikać z tego, że młodzi otwarcie mówią o zdrowiu psychicznym w przeciwieństwie do starszych lekarzy, którzy w pewnym sensie zaniżają dane. Do niedawna mówienie o zdrowiu psychicznym w jakimkolwiek aspekcie było tematem tabu – zwraca uwagę.
"Starsi lekarze nadal w wyszydzający sposób mówią o zaburzeniach psychicznych"
Jak zaznacza, pokoleniu młodych lekarzy łatwiej jest rozmawiać ponieważ zmieniło się podejście do zaburzeń i chorób psychicznych. Zarówno świata nauki, jak i społeczeństwa.
– Wiemy, że są egalitarne, mogą dotknąć każdego. Pacjenci objęci odpowiednią opieką mogą dobrze funkcjonować w społeczeństwie. Młodzi medycy również coraz częściej uważają, że należy sobie pomóc, jeśli jest taka potrzeba. Z troską zwracają uwagę koledze, że jest zmęczony, może powinien zwolnić tempo, albo poszukać pomocy, w kontrze do tego co, można czasem usłyszeć od starszych, którzy w dalszym ciągu stygmatyzują, w wyszydzający sposób mówią o zaburzeniach psychicznych – opowiada.
Lekarka przyznaje, że medykom trudno przyznać się do tego, że mogą mieć objawy choroby psychicznej, a są niestety podatni na pewne problemy psychiatryczne. – Dużym problemem są uzależnienia od substancji psychoaktywnych, szczególnie leków, do których lekarze mają ułatwiony dostęp – podkreśla.
Pandemia COVID-19 jedynie uwypukliła problem, który istniał od dawna, ale niewiele się o nim mówiło. Dla części medyków była wręcz punktem spustowym.
– Wiele osób, które cierpiały na pracoholizm, nadużywały różnych substancji, musiało zrezygnować z pracy. Okazywało się bowiem, że to jak dotychczas radzili sobie z pracą jest na tyle niezdrowe, że przy zwiększeniu ilości obowiązków, po prostu nie byli w stanie dalej funkcjonować – wyjaśnia Bazydło.
Praca ostatnim bastionem lekarza. "Kiedy nie pozostaje już nic poza nią, człowiek spala się"
Jak opowiada rezydentka psychiatrii, człowiek zostaje lekarzem, pielęgniarką czy ratownikiem medycznym, aby pomagać.
– Niestety nikt nikogo nie ostrzega, że osób wymagających pomocy jest nieskończona liczba. Jeżeli medyk nie umie sobie poradzić z dyskomfortem, który wiąże się z tym, że zawsze jest ktoś komu jeszcze trzeba pomóc, a on musi już odpocząć i pomyśleć o sobie, wikła się w wir pracy. Pojawia się silna zależność emocjonalna, która zaczyna przykrywać inne emocje. Zaczyna zaburzać relacje rodzinne, kontakty społeczne, aż z czasem lekarz przestaje wychodzić z pracy i mieć jakiekolwiek życie poza nią. Jeżeli życie zaczyna się sypać już bardziej namacalnie – pojawiają się wniosek o rozwód, konflikty z bliskimi – praca pozostaje ostatnim polem, na którym mu się powodzi – tłumaczy.
Ta sama praca potrafi być jednak niewdzięczna i przynosić poczucie bezradności. – Kiedy nie pozostaje już nic poza nią, człowiek spala się – zaznacza Bazydło.
Projekt W(y)SPA, grupy Balinta. Lekarz, jak strażak, potrzebuje wsparcia w miejscu pracy
Lekarze zazwyczaj dużo później zgłaszają się po profesjonalną pomoc psychologiczną. Dlatego coraz więcej osób zwraca uwagę, że personel medyczny powinien mieć zapewnione tego typu wsparcie w miejscu pracy.
Psycholodzy w szpitalach otaczają opieką głównie pacjentów i ich bliskich.
– Bardzo łatwo nam sobie wyobrazić, jak traumatyczną dla pacjenta i jego rodziny jest informacja o konieczności rozpoczęcia leczenia paliatywnego. Mało kto myśli w tej sytuacji o medyku, który musi ją przekazać – mówi Anna Bazydło.
– Byłam świadkiem tego, jak śmierć swojego pacjenta przeżywa ceniona hematolog dziecięca. Ma najlepsze statystyki, jeśli chodzi o wyleczalność nowotworów hematologicznych u dzieci, a każdego straconego pacjenta opłakuje i pozostaje z tym sama. Nie ma obowiązku zapewnienia medykowi opieki psychologicznej. Tak jak służby mundurowe są nią objęci, tak lekarze są jej często zupełnie pozbawieni – zwraca uwagę.
Powoli podejmowane są kolejne próby otoczenia personelu medycznego wsparciem. Fundacja Nie Widać Po Mnie opracowała autorski program, który pomóc ma pracownikom służby zdrowia zadbać o kondycję psychiczną – projekt W(y)SPA. Dzięki specjalnej platformie medycy mogą skorzystać z pomocy specjalistów online, za pośrednictwem wideorozmowy lub czatu albo telefonicznie. Powstała również grupa wsparcia oraz baza webinarów.
Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie organizuje natomiast grupę Balinta. To forma grupowej terapii, w której analizuje się emocje towarzyszące stresującym sytuacjom.
Jest narzędziem, które powstało, by przeciwdziałać wypaleniu zawodowemu wśród lekarzy rodzinnych, ale skuteczna jest w odniesieniu do lekarzy wszystkich specjalności.
– W szpitalu, w którym pracuję, również odbywają się takie sesje i jest to naprawdę budujące doświadczenie. Choć jako zespół rozmawiamy ze sobą o trudnych emocjach, to sesje pozwalają nam uwolnić nawet te odnoszące się do wydarzeń sprzed lat, które sądziliśmy, że już przepracowaliśmy – opowiada lekarka.
Bazydło podkreśla, że trudne emocje towarzyszą personelowi medycznemu w codziennej pracy. Człowiek nie jest w stanie pomieścić ich wszystkich, a jeśli nie ma narzędzi, aby przepracowywać je na bieżąco, zaczyna tworzyć sobie doskonały grunt pod rozwijanie nieprawidłowych zachowań. – Uzależnień, pracoholizmu, zaburzeń depresyjno-lękowych, przejawiania agresji – wymienia.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (3)