140 pielęgniarek z wypowiedzeniami. OZZPiP organizuje protest przeciwko degradacji i dyskryminacji
"Małopolska walczy o przyszłość pielęgniarstwa". Pod tym hasłem 21 lutego pielęgniarki i położne zorganizują manifestację w Tarnowie, gdzie przejdą ulicami miasta. - Sprzeciwiamy się degradacji, dyskryminacji i omijaniu ustawy o najniższych wynagrodzeniach - mówi Agata Kaczmarczyk, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Małopolsce.

- 21 lutego w Tarnowie zaplanowano manifestację pielęgniarek i położnych
- Będą protestować przeciwko omijaniu ustawy o najniższych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia, która od 1 lipca 2022 roku zagwarantowała im podwyżki
- Jak wylicza Agata Kaczmarczyk, przewodnicząca OZZPiP regionu małopolskiego, w Szpitalu Wojewódzkim w Tarnowie degraduje się 140 pielęgniarek, aby ominąć ustawę
- - Chcemy zasygnalizować rządzącym, że bardzo źle się dzieje praktycznie w całej Małopolsce - mówi Agata Kaczmarczyk, przewodnicząca OZZPiP regionu małopolskiego
- - Rolą ministra nie jest ręczne zarządzanie każdym szpitalem i jeżeli ktoś tego oczekuje, to mylnie odbiera rolę ministerstwa - podkreślał Adam Niedzielski w rozmowie z Rynkiem Zdrowia
- O tym ile powinny "ważyć" wynagrodzenia w systemie ochrony zdrowia będziemy mówić w trakcie VIII Kongresu Wyzwań Zdrowotnych, który 9-10 marca 2023 zaplanowano w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach
21 lutego manifestacja pielęgniarek i położnych w Tarnowie
- Pierwszym problemem jest degradacja pielęgniarek z tytułem magistra i specjalizacją, a drugim - ogromne kominy płacowe pomiędzy poszczególnymi grupami, do których kwalifikowane są w tabeli płac. Rozumiemy, że jeżeli ktoś ma wyższe kwalifikacje, wyższe wykształcenie, powinien więcej zarabiać, ale z zachowaniem rozsądku. A doliczając dodatki, różnice w zarobkach pomiędzy najniższą i najwyższą grupą, sięgają nawet 2,5 tys. zł - tłumaczy Agata Kaczmarczyk, przewodnicząca OZZPiP regionu małopolskiego.
- Jednocześnie w żaden sposób nie docenia się doświadczenia zawodowego, które w tej profesji ma ogromne znaczenie. Bo to właśnie doświadczenie w dużym stopniu przekłada się na jakość opieki nad pacjentem - dodaje.
Manifestację zaplanowano na 21 lutego w Tarnowie, gdzie nastąpi przemarsz ulicami miasta spod Specjalistycznego Szpital im. E. Szczeklika do Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza.
Pielęgniarki sprzeciwiają się:
- degradacji ze stanowisk,
- zaniżonym wynagrodzeniom dla pielęgniarek z dużym doświadczeniem po liceum medycznym
140 pielęgniarek z wypowiedzeniami
Jak wyjaśnia Kaczmarczyk, to właśnie w Szpitalu Wojewódzkim jest obecnie bardzo napięta sytuacja.
- W tej placówce bardzo dobrze skonstruowany jest regulamin wynagradzania, który de facto nie pozwala na różne kombinacje. Aby ominąć zagwarantowane ustawę podwyżki, dyrekcja podjęła decyzję, że likwiduje jedno ze stanowisk pracy i w trybie wypowiedzeń grupowych degraduje się 140 pielęgniarek - tłumaczy przewodnicząca małopolskiego OZZPiP.
- Spora część pielęgniarek zapowiedziała, że gdy otrzyma wypowiedzenia, weźmie odprawę, skieruje sprawę do sądu i pójdzie pracować w inne miejsce. Frustracja jest tym wyższa, iż w przypadku innych zawodów czy administracji, nie ma kombinacji, nie ma obchodzenia ustawy i podwyżki wypłacane są w pełni - mówi Kaczmarczyk.
- Według statystyk Tarnów jest jednym z najszybciej starzejących się miast w Polsce. Czy miasto stać na utratę kilkudziesięciu pielęgniarek? - zapytuje.
- We wtorek mieliśmy w Okręgowej Izbie Pielęgniarek i Położnych zebranie. Po raz kolejny uzupełnialiśmy rejestr pielęgniarek i położnych. Wciąż ten bilans mamy ujemny, czyli więcej wykreślamy z różnych powodów z zawodu niż przyjmujemy - dodaje.
Pielęgniarki przeniesione z niższej do wyższej grupy
Pielęgniarki wyruszą spod Specjalistycznego Szpital im. E. Szczeklika, co niejako jest symboliczne.
Tam dyrektor zdecydował o przesunięciu pielęgniarek z III do II, czyli wyższej grupy zaszeregowania, określonej w ustawie o minimalnych wynagrodzeniach.
- Od 1 stycznia 2023 r. 140 z 360 pracującym w szpitalu pielęgniarkom podnoszę wynagrodzenie zasadnicze na 5776 zł brutto. To pielęgniarki z licencjatem i ze średnim wykształceniem, które wcześniej były zaszeregowane do III grupy i których zasadnicze wynagrodzenie wynosiło 5323 zł brutto - tłumaczył w rozmowie z Rynkiem Zdrowia dyrektor szpitala Marcin Kuta.
- Wykonywały taką samą pracę, jak pielęgniarki z wyższej, II grupy zaszeregowania. Zakomunikowałem, że skoro Kodeks Pracy mówi o takim samym wynagradzaniu, na tym samym stanowisku przy tych samych czynnościach i odpowiedzialności powinny otrzymywać wynagrodzenie zasadnicze jak w II grupie - wyjaśniał, dodając, że przejście do II grupy będzie dotyczyć tych pielęgniarek, które mają przynajmniej 5-letni okres pracy.
"Rolą ministra nie jest ręczne zarządzanie każdym szpitalem"
W ubiegłym tygodniu Ogólnopolski Związek Pielęgniarek i Położnych podsumował dotychczasowe nieprawidłowości w wypłatach wynagrodzeń w poszczególnych regionach.
Według wyliczeń Związku, na Śląsku jedna trzecia, na Podkarpaciu dwie trzecie, a w Świętokrzyskiem jedynie trzy szpitale realizują podwyżki w pełni. Na drugim biegunie region lubuski, gdzie większość szpitali uznała kwalifikacje pielęgniarek i położnych.
- Bulwersujące dla pielęgniarek są wypowiedzi czołowych polityków ekipy rządzącej, którzy twierdzą, że problem jest tylko w Małopolsce i częściowo na Podkarpaciu. Problem jest w całej Polsce - podkreślała wówczas przewodnicząca śląskiego OZZPiP Iwona Borchulska.
Związek wyliczał, że obecnie złożonych zostało kilkaset pozwów do sądów w sprawie braku realizacji uchwalonych w ubiegłym roku podwyżek i zapowiadał kolejne oraz "jakąś formę protestów".
- Rozumiem, że ich działanie wynika m.in. z roku wyborczego zarówno politycznego, jak i wyborów w samym środowisku pielęgniarek (16-18 maja zaplanowano wybory w Naczelnej Izbie Pielęgniarek i Położnych - przyp red.) - ocenił w rozmowie z Rynkiem Zdrowia minister zdrowia.
- Rolą ministra nie jest ręczne zarządzanie każdym szpitalem i jeżeli ktoś tego oczekuje, to mylnie odbiera rolę ministerstwa - podkreślał Adam Niedzielski.
Pytany o powrót systemu, w którym podwyżki przyznawane były na PESEL - o co m.in. postulują pielęgniarki - odpowiada stanowczo: nie.
Ile zarabiają pielęgniarki i położne?
Przypomnijmy, że zgodnie z uchwaloną w ubiegłym roku nowelizacją ustawy o najniższych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia od 1 lipca 2022 roku pielęgniarki zaszeregowane są do trzech grup w tabeli płac, w zależności od kwalifikacji wymaganych na danym stanowisku.
Ich minimalna pensja wynosi:
- I grupa: pielęgniarka z tytułem zawodowym magister pielęgniarstwa albo położna z tytułem magister położnictwa z wymaganą specjalizacją - 7 304,66 zł brutto
- II grupa: pielęgniarka, położna z wymaganym wyższym wykształceniem na poziomie magisterskim; pielęgniarka, położna z wymaganym wyższym wykształceniem (studia I stopnia) i specjalizacją, albo pielęgniarka, położna ze średnim wykształceniem i specjalizacją - 5 775,78 zł brutto,
- III grupa: pielęgniarka, położna z wymaganym średnim wykształceniem albo pielęgniarka, położna z wymaganym średnim wykształceniem, która nie posiada tytułu specjalisty - 5 322,78 zł brutto.
Ta sama nowelizacja gwarantuje w lipcu rewaloryzację pensji. Dzięki temu od 1 lipca 2023 roku - zgodnie z szacunkami Ministerstwa Zdrowia - pensje pielęgniarek wyniosą:
- I grupa - 8186,53 zł brutto - wzrost o 881,87 zł
- II grupa - 6473,07 zł brutto - wzrost o 697,29 zł
- III grupa 5965,38 zł brutto - wzrost o 642,60 zł
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (24)