Wynajmują psy na spacery, żeby ominąć restrykcje epidemiczne
W Hiszpanii i Portugalii nie brakuje posiadaczy i hodowców psów użyczających odpłatnie czworonogi osobom próbującym ominąć obowiązujące w regionie lub na terenie całego kraju restrykcje epidemiczne.

Pierwsze ogłoszenia dotyczące nietypowej usługi pojawiły się w internecie w marcu, krótko po ogłoszeniu przez rząd Hiszpanii obowiązkowej izolacji społecznej. Zobowiązywała ona obywateli do pozostawania z domach, poza koniecznością udania się do pracy, lekarza lub na zakupy. Jednym z wyjątków dopuszczonych przez rząd Pedra Sancheza był również krótki spacer z psem.
Jednym z pierwszych psów "zaoferowanych" do wynajmu na spacery był Rambo z Murcji, na południowym wschodzie Hiszpanii. Jego właściciel użyczał czworonoga za 5 euro od spaceru.
Inny posiadacz psa, mieszkaniec Walencji, pisał w ogłoszeniu w internecie, że celem "wynajęcia psa jest możliwość biegania z nim lub spacerowania podczas kwarantanny".
"Dzięki wynajęciu mojego psa nie wlepią ci mandatu" - pisał posiadacz czworonoga, szacując usługę na 20 euro od jednego spaceru.
Mieszkający w Lizbonie Miguel Monteiro powiedział PAP, że w Portugalii wraz z zaostrzaniem od listopada restrykcji i ograniczaniem możliwości wyjścia z domu przybyło ofert wynajmu psów. Ceny są podobne jak w Hiszpanii, oscylują od 1 do 25 euro za spacer.
"Przechadzka z czworonogiem dozwolona jest np. w weekendy, w które po godzinie 13 obowiązuje godzina policyjna. Dzięki takiemu alibi, jakim jest wyjście z psem, można w sobotę i niedzielę swobodniej przemieszczać się po ulicach bez obawy o mandat" - dodał Monteiro.
W czwartek parlament Portugalii zatwierdził możliwość utrzymania stanu wyjątkowego do połowy lutego.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)

ZOBACZ KOMENTARZE (0)