Szumowski po awarii w Warszawie: wyniki badań wody są dobre, ale jej zagotowanie nie zaszkodzi
Teoretycznie w tej chwili wszystkie próbki wody, które analizujemy, są dobre - powiedział w czwartek (29 sierpnia) w Płocku minister zdrowia Łukasz Szumowski po posiedzeniu wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego. Zaznaczył przy tym, że zagotowanie wody przed spożyciem "nie zaszkodzi".

W Płocku odbyło się w czwartek posiedzenie wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego w związku z awarią w Warszawie kolektorów oczyszczalni ścieków "Czajka".
Podczas konferencji po posiedzeniu zespołu minister Szumowski ocenił, że jest to "niezwykle istotna sprawa wykraczająca poza Warszawę i Płock". - To jest litr nieczystości na 100 litrów Wisły, to są naprawdę wysokie stężenia - powiedział. Szumowski wyjaśnił, że fala nieczystości dopływa w tej chwili do Płocka. - Stąd sztab kryzysowy, stąd analiza na ile są bezpieczni mieszkańcy Płocka - podkreślił minister.
Jak podał Szumowski, powołując się na dane uzyskane od prezydenta Płocka Andrzeja Nowakowskiego, obecnie 40 proc. wody dla miasta pobierana jest tam ze studni głębinowych, a pozostałe 60 proc. ze źródeł powierzchniowych - z Wisły. - Pobór z tych studni głębinowych może być zwiększony do 70 proc. dostarczania wody dla płocczan, natomiast nie jesteśmy w stanie przejść na 100-procentowe dostarczanie ze studni głębinowych - wyjaśnił.
Minister zdrowia zapewnił, że sytuacja jest monitorowana, a próbki wody do badań są pobierane trzykrotnie w ciągu dnia - standardowo robi się to raz dziennie.
- Teoretycznie mamy sytuację w tej chwili taką, że wszystkie próbki które analizujemy są dobre. Natomiast pamiętajmy, że od momentu pobrania do wyniku mijają 24 godziny. Nie można wpadać w panikę, natomiast myślę, że zagotowanie tej wody nie zaszkodzi, a na pewno może zapobiec, gdyby coś się działo - powiedział Szumowski.
Szef resortu zdrowia zapewnił, że do dyspozycji mieszkańców są wszystkie służby państwowe. - Gdyby, nie daj Bóg, sytuacja się pogorszyła i musiała być stacja uzdatniania wody z jakiegoś powodu zamknięta, gdyby ten stopień zagrożenia przekraczał normy, są do dyspozycji zarówno wojsko, jak i wszystkie służby mundurowe. Także mieszkańcy Płocka są zabezpieczeni - powiedział Szumowski.
Zwrócił uwagę, że dotychczas prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie przekazał informacji "o charakterystyce bakteriologicznej zrzutu do Wisły". - Dopóki nie będziemy mieli tak szczegółowych informacji, trudno powiedzieć, czy np. charakterystyka tych zrzutów jest taka sama jak było powiedzmy lat temu 10, kiedy nie było oczyszczalni, a Płock sobie dobrze radził. Chcielibyśmy to wiedzieć, czekamy na informacje - zaznaczył minister.
Szumowski poinformował, że na wszelki wypadek zabezpieczone są miejsca na oddziałach zakaźnych w mazowieckich szpitalach. - Stan obłożenia jest ok. 60 proc. w tej chwili, w związku z tym ta możliwość reakcji jest duża - dodał.
Minister zaapelował, aby nie kąpać się w Wiśle i nie łowić w niej ryb. - Powinniśmy niestety poczekać aż sytuacja w Warszawie zostanie załatwiona, aż zrzut nieczystości do Wisły się zakończy. Wtedy dopiero, po spłynięciu wszystkich nieczystości, po oczyszczeniu się rzeki, możemy zacząć z niej korzystać na nowo - podkreślił Szumowski.
- Sytuacja jest naprawdę kryzysowa, ale jak widać współdziałanie organów centralnych, wojewodów, rządu i samorządu, może pokazywać, że działamy wspólnie po to, żeby zabezpieczyć mieszkańców. Wiemy, kto co ma robić. Rozdzielone są role - dodał minister.
- Jesteśmy odpowiedzialni za bezpieczeństwo zdrowotne Polski. Najważniejsza jest informacja, dlatego systematycznie będą wysyłane alerty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa (RCB), mówiące przede wszystkim o tym, żeby w tej chwili unikać Wisły - powiedział Główny Inspektor Sanitarny (GIS) Jarosław Pinkas.
Zaapelował, by nie korzystać z kąpieli, ani z innych form rekreacji nad Wisłą. - Wisła stała się rzeką czystą. Przez kilka lat mieliśmy poczucie absolutnego bezpieczeństwa. Wspaniała, czysta, pachnąca rzeka. W tej chwili sytuacja się istotnie zmieniła i ludzie muszą o tym wiedzieć. To nie jest czas na korzystanie z uroków Wisły - podkreślił.
Zaznaczył, że aktualnie "nie ma wielkiego zagrożenia, ale my mamy być mądrzy przed szkodą". - Pan minister zdrowia mówił o przegotowywaniu wody. Tak, zacznijmy robić to już w tej chwili. Fala nieczystości jeszcze tu nie dodarła, ale zróbmy to po prostu wcześniej. Będziemy mieli taki nawyk - powiedział Pinkas.
Jak zapewnił, GIS wspólnie z RCB będzie informował m.in. kiedy woda jest zdatna do użycia bez przegotowywania. - Ona jest zdatna w tej chwili, ale my dmuchamy na zimne - zaznaczył.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)