Święta na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym
Każdy kto zdecydował się na pracę w pogotowiu lub na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym liczył się z tym, że w święta nie zawsze siedzimy z rodzinami przy stole, tylko pracujemy tak jak w każdy inny dzień - mówi lekarz Robert Górski.

Dyżurujący lekarze przyznają, że w wigilię jest zazwyczaj spokojnie. Pełne ręce roboty mają w pierwszy i drugi dzień świąt. Dyżurującym lekarzom dają się we znaki m.in. nieuzasadnione wezwania karetek do przypadków, z którymi poradziłby sobie każdy lekarz rodzinny.
Bolączką są nie tylko zgłoszenia związane z zatruciami i przejedzeniem po wigilii. Rodziny, które wcześniej nie interesowały się swoimi rodzicami, dziadkami - próbują podczas świąt wykazać swoją troskę. Wzywają pogotowie ratunkowe. Wiele z tych wezwań jest jednak nieuzasadniona, gdyż dotyczą najczęściej chorób przewlekłych, z którymi świetnie poradziłby sobie lekarz rodzinny, gdyby ta starsza osoba została wcześniej do niego zaprowadzona- opowiada lekarz SOR i pogotowia Robert Górski.
Czytaj: www.rmf24.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)