„Spójrzcie nam w oczy, chcemy żyć!” - mówią chorzy na raka jelita grubego
Do niedzieli (27 stycznia) w Hali Głównej Dworca Centralnego w Warszawie prezentowana będzie wystawa pod hasłem „Spójrzcie nam w oczy - chcemy żyć dłużej!”. To mocne wezwanie osób cierpiących na zaawansowanego raka jelita grubego, które domagają się możliwości dalszego leczenia, dzisiaj w Polsce niedostępnego.

Dwie Agnieszki, Dorota, Teresa, Piotr, Grzegorz, Jacek i Krzysztof zdecydowali się pokazać swoje twarze (zdjęcia bohaterów wystawy zrobił pro bono wybitny fotograf Marek Straszewski) i opowiedzieć swoje historie. Opowiedzieć o tym, że są aktywni, ich życie jest prawie normalne, że pracują, wychowują dzieci i wnuki, działają społecznie. Że daleko im do obiegowej opinii o pacjentach żyjących z zaawansowaną chorobą nowotworową.
Nie poddają się, walczą, chcą cieszyć się życiem i mieć warunki leczenia takie jak inni pacjenci w Europie.
Pacjenci postanowili pokazać swoje twarze i opowiedzieć historie, by zmobilizować innych do wspólnej walki o przyszłość, o możliwość dalszego leczenia w Polsce. Protestują, nie chcą być porzucani przez system ochrony zdrowia, tak jakby już ich nie było. Apelują o dostęp dla siebie i innych pacjentów do leczenia w 3 i 4 linii, które jest standardem w większości krajów Europy, m.in. takich jak Czechy, Słowacja, Węgry czy Litwa.
Zachorowania na nowotwory jelita grubego stanowią w polskiej populacji drugą najliczniejszą po raku płuca grupę zachorowań na nowotwory oraz drugą przyczynę zgonów z powodów onkologicznych. Liczba nowych rozpoznań raka jelita grubego w naszym kraju wynosi około 19 tysięcy, a każdego dnia 33 osoby w Polsce umierają z powodu tego nowotworu.
Inicjatorkami kampanii są dwie pacjentki - Dorota Kaniewska, wiceprzewodnicząca organizacji Pol-ilko oraz Agnieszka Lasota, artystka. Działania wspierają organizacyjnie: Polskie Towarzystwo Stomijne Pol-ilko, Fundacja EuropaColon Polska oraz Polska Koalicja Pacjentów Onkologicznych.
Jak mówi Agnieszka Lasota „strasznie bolesne i upokarzające jest to, że gdybym żyła w niemal każdym innym kraju Europy, to od kilku miesięcy byłabym właściwie leczona… Chciałbym patrzeć jak dorastają moje dzieci, chcę być z nimi jak najdłużej. Spójrz mi w oczy, ja mam życie przed sobą. Pilnie potrzebuję leczenia, które dzisiaj w Polsce nie jest dostępne”.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)