Specjaliści z GUMed w ekipie zimowej wyprawy na K2
Dwóch specjalistów z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego: dr Robert Szymczak z Katedry i Kliniki Medycyny Ratunkowej oraz mgr Marta Naczyk z Zakładu Biochemii Żywienia bierze aktywny udział w polskiej narodowej zimowej wyprawie na K2 (8 611 m).

Wyprawa rusza 29 grudnia br. i potrwa około 3 miesięcy. To ostatni spośród wszystkich 14 ośmiotysięczników, który jeszcze nie został zdobyty przez człowieka zimą. Kierownikiem wyprawy jest Krzysztof Wielicki.
Dr Szymczak, jako lekarz kadry narodowej, czuwa nad się całością zabezpieczenia medycznego zimowej wyprawy na K2, zaś dietetyczka kadry narodowej Marta Naczyk zadbała o przygotowanie żywieniowe - informuje Joanna Śliwińska, rzecznik prasowy Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
- Przygotowanie pod kątem medycznym było wieloetapowe i składało się na nie m.in. sprawdzenie stanu zdrowia himalaistów, ustalenie optymalnego planu aklimatyzacji etapu dojścia do bazy oraz działalności na górze - wyjaśnia dr Szymczak.
Specjalista dodaje, że przygotowano kilka wariantów akcji ratunkowej w strefie śmierci, himalaiści zostali przeszkoleni medycznie oraz wyposażeni w osobiste apteczki ratunkowe, apteczki obozowe i bazowe.
Doktor Robert Szymczak jest doświadczonym himalaistą, który ma na swoim koncie zdobycie 3 ośmiotysięczników (Dhaulagiri, Nanga Parbat, Mount Everest) i zabezpieczenie medyczne ponad 10 wypraw wysokogórskich. W 2006 r. razem z Tomaszem Wawrzyniakiem i Tomaszem Słodnikiem dokonał pierwszego polskiego wejścia na szczyt Hiriz w Karakorum.
Była to wyprawa o charakterze sportowym, eksploracyjnym i naukowym, a jej celem było przeprowadzenie badań reakcji organizmów członków wyprawy na naturalne i symulowane warunki wysokogórskie. Jest specjalistą z zakresu medycyny ratunkowej oraz członkiem Międzynarodowego Towarzystwa Medycyny Górskiej.
- Jesteśmy doświadczoną grupą, przeżyliśmy razem wiele tragedii naszych kolegów i nie chcemy, żeby takie sytuacje się powtórzyły. Uczymy się na własnych błędach i dzięki temu himalaizm zimowy wciąż rozwija się - tłumaczy dr Szymczak. - Ta wyprawa jest wyprawą ekstremalną i wyjątkową. To jest ostatni szczyt, który nie został zdobyty zimą. Jako Polacy mamy największe, nie do podważenia doświadczenie, jeśli chodzi o himalaizm zimowy. Na 10 spośród 13 zdobytych do tej pory szczytów zimą jako pierwsi byli nas rodacy.
Za przygotowanie żywieniowe wyprawy na K2 odpowiada Marta Naczyk z Zakładu Biochemii Żywienia GUMed. Dietetyczka na co dzień zajmuje się m.in. żywieniem osób, które przygotowują się do wypraw wysokogórskich, wspinają się i uprawiają sporty wytrzymałościowe (biegi ultra, kolarstwo, triathlon) oraz prowadzi zajęcia ze studentami dietetyki na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym.
Do jej zadań należało m.in. zadbanie o zaplecze żywieniowe wyprawy, począwszy od szkoleń, opieki dietetycznej przed wyprawą, po przygotowanie gotowych zestawów energetycznych, suplementacyjnych i regeneracyjnych w czasie trwania działalności górskiej (tzw. szturm dieta).
Jedzenie musi być zdrowe, wartościowe i stosunkowo lekkie. W przykładowych zestawach szturmowych, przewidzianych na wyższe wysokości, gdy procesy trawienia i wchłaniania są mocno zaburzone, nie zabraknie ulubionych produktów himalaistów, jak krówki i sezamki. Przygotowano też specjalne żele energetyczne, które są oparte na bazie ryżu, banana, musów owocowych i np. oleju lnianego.
Podczas zimowej wyprawy na K2 zespół polskich himalaistów będzie wspinać się południowo-wschodnim filarem, tzw. drogą Basków, nazywaną też drogą Cesena.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)