RPO: język, którym się posługujemy, deprecjonuje starość
Mówiąc o starzeniu się społeczeństwa, eksponujemy problemy, jakie się z tym wiążą, posługujemy się językiem deprecjonującym starość - uważa Rzecznik Praw Obywatelskich Irena Lipowicz. Uczestnicy zorganizowanej przez nią debaty przekonywali, że do starości trzeba się zawczasu przygotować.

Lipowicz przekonywała, że język, którym się posługujemy, może dowartościowywać albo deprecjonować, a nawet być językiem nienawiści. Jej zdaniem język, którego używają np. media, szkoła, a także język aktów prawnych, jest językiem raniącym, często fałszywym, jeśli chodzi o osoby starsze i ich miejsce w społeczeństwie.
W jej opinii eksponowanie starości nie jako wyzwania, ale problemu czy obciążenia dla budżetu prowadzi do antagonizowania młodych i starych.
Beata Tokarz-Kamińska z Towarzystwa Inicjatyw Twórczych "ę", które realizuje wiele międzypokoleniowych projektów, uznała za paradoksalny fakt, że w starzejącym się społeczeństwie wciąż obowiązuje kult młodości.
- Od ośmiu lat pracujemy z osobami starszymi i często w naszej pracy wraca dyskusja: jak nazywać ten etap? Okazuje się, że sami ludzie starsi są bardzo podzieleni co do tego, jak chcą być nazywani. (...) Myślę, że dopóki słowa - czy to będzie "senior" czy "człowiek starszy" - będą etykietką, dopóki nie nadamy im pozytywnych wartości, to ta postawa lęku wobec starości będzie obecna wśród osób starszych - mówiła.
Jej zdaniem wiele osób odczuwa, że tego typu określenia pozbawiają je indywidualności. Przekonywała, że ludzie zbliżający się do starości boją się - utraty niezależności, niepełnosprawności.
Halina Bortnowska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka przekonywała, że wiele można poprawić w relacjach międzypokoleniowych, gdybyśmy wcześniej zaczęli się przygotowywać do tego, że będziemy starzy. - Starość jest jednym z niewielu nieszczęść, których wszyscy doznają - podkreśliła. - Przygotujmy się do starości przez to, że będziemy o niej mówić, pisać czy kręcić filmy - dodała.
Prof. Wiesław Godzic, medioznawcza z SWPS, zwrócił uwagę, że starość jest procesem, a nie stanem, przez wiele lat pracujemy na swoją starość.
Jego zdaniem media nie są zainteresowane tym tematem, ponieważ nastawione są na innego odbiorcę, a poza tym temat ten wymaga pogłębionej refleksji, a na taką w większości mediów nie ma miejsca. Podkreślił jednak, że media mogą podsuwać nam ten temat do dyskusji, sprawić, że wejdzie do debaty publicznej. - Czepiamy się i trzymamy własnych doświadczeń. (...) A my jesteśmy młodym potrzebni przede wszystkim jako ci, którzy ich wysłuchają. (...) Wystrzegajmy się nudzenia - mówiła.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)