- We współczesnym świecie duża, wielopokoleniowa rodzina przestaje istnieć. Jesteśmy ciągle w ruchu, żyjemy w małych, nuklearnych rodzinach - rodzice, dzieci - mówi psycholog.

Jego zadaniem duży krąg rodzinny jest jednak nieprzemijającą wartością, do której wracamy w święta. Poczucie przynależności do rodziny buduje bowiem naszą własną tożsamość.

Jego zdaniem warto te więzy rodzinne pielęgnować, bo pewnie za jakiś czas o dużych rodzinnych spotkaniach będziemy mogli tylko czytać w literaturze i do nich zatęsknimy. - Więc jeśli jest okazja, żeby pobyć z rodziną, zróbmy to jak najlepiej, zróbmy to jak najbardziej życzliwie, bo to jednak jest nasza rodzina - mówi Andrzej Kuśmierczyk.

Ekspert zaznaczył, że dość często w skłóconych rodzinach bardzo trudno jest stworzyć dobrą atmosferę podczas świąt. Ale - jego zdaniem - takim motywem, czy inspiracją do rozumiejącego i życzliwego spojrzenia na siebie może być świadomość tego, że ci inni, których nazywamy rodziną, to tacy ludzie jak my.

- Oni też mają swoje emocje, swoje uczucia. A więc dajmy im prawo do tego, żeby oni z nami jednak "po ludzku" pobyli - uważa psycholog. Jego zdaniem w skłóconych rodzinach warto czasami zastanowić się czy postrzegając innych nie sięgamy niepotrzebnie do zdarzeń sprzed dwudziestu, trzydziestu lat.

- Skupienie się na tym, co tu i teraz może okazać się bardzo dobrym, przyjemnym doświadczeniem - podkreślił psycholog.

Zdaniem Kuśmierczyka warto podczas spotkań rodzinnych nie kierować się swoimi uprzedzeniami i warto nie przywoływać negatywnych doświadczeń, tylko zrobić coś, czego być może nie robiliśmy przez całe życie - czyli uważnie słuchać.

 

 

• ŚWIĘTA