Prof. Kossowska: w Szwecji o pandemii informują naukowcy, a nie politycy
Media społecznościowe zalała fala doniesień o rzekomo dramatycznych skutkach ubocznych szczepienia preparatem firmy AstraZeneca. To zła polityka informacyjna rządu powoduje, że różnym pseudoekspertom udaje się nakręcić obawy nauczycieli przed szczepionką tej firmy.

Jak przekonuje w rozmowie z Gazetą Wyborczą prof. Małgorzata Kossowska z Zakładu Psychologii Społecznej w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, nawet, jeśli informacje są spójne i konsekwentnie przekazywane, ale brakuje zaufania do źródła i jeszcze pojawia się atmosfera narastającego konfliktu, to komunikat nie ma szans dotrzeć do wszystkich odbiorców.
- Z tego powodu w Szwecji, aby wzmocnić przekazy dotyczące pandemii, obowiązek informowania społeczeństwa scedowano z polityków na naukowców.
W Polsce od początku pandemii na mównicę wychodzą politycy i ogłaszają kolejne decyzje o wprowadzeniu ograniczeń lub - jeszcze chętniej - o ich odwołaniu. Owe decyzje zmieniają się w zależności od bieżących potrzeb i interesów władzy. Sami zaś politycy potrafią bezczelnie omijać wymyślone przez siebie zasady, tłumacząc się absurdalnie. Nic więc dziwnego, że zaufanie do polityki rządu spada, a napięcie, złość, chaos i mętlik informacyjny rosną - komentuje "Gazeta Wyborcza".
Więcej: krakow.wyborcza.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)