Pracownik nie dostanie zwolnienia z powodu wypalenia zawodowego
Decyzja o uznaniu wypalenia zawodowego przez WHO za czynnik wpływający na stan zdrowia oznacza, że może ono wymagać pomocy lekarza. Jednak nie jest to choroba i tym samym z tego powodu specjalista nie wystawi pacjentowi zwolnienia.

Zgodnie z najnowszą edycją Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych prowadzoną przez WHO (w skrócie ICD) wypalenie sklasyfikowano jako syndrom zawodowy, wynikający z chronicznego stresu w miejscu pracy, którego nie daje się już zwalczyć zwykłymi metodami.
Jednak fakt wpisania wypalenia do ICD nie oznacza, że polscy lekarze automatycznie będą mogli diagnozować wypalenie i dawać z tej okazji zwolnienia z pracy.
Obowiązujące w Polsce przepisy prawa zakładają, że zwolnienia lekarskie otrzymać można tylko w przypadku choroby, która uniemożliwia wykonywanie pracy, a wypalenie, w myśl klasyfikacji chorób ICD-11, chorobą nie jest.
Według WHO wypalenie zawodowe nie jest chorobą czy też stanem chorobowych, ale czynnikiem, który wpływa istotnie na stan zdrowia i może wymagać pomocy lekarza.
Wypalenie sklasyfikowano jako syndrom zawodowy, wynikający z chronicznego stresu w miejscu pracy, którego nie daje się już zwalczyć zwykłymi metodami.
W dokumencie WHO wymienia się trzy główne objawy syndromu wypalenia zawodowego. Jest to, po pierwsze - wyczerpanie i poczucie całkowitego braku energii, po drugie - negatywny lub cyniczny stosunek do pracy i wreszcie - znacznie zmniejszona efektywność pracy. WHO podkreśla, że aby uznać je za syndrom wypalenia zawodowego, te objawy muszą zaistnieć w kontekście pracy, a nie w innych dziedzinach życia. Aby prawidłowo zdiagnozować wypalenie zawodowe, lekarze powinni, zgodnie z sugestią WHO, wykluczyć u pacjenta najpierw zaburzenia nastroju czy też zaburzenia lękowe.
Więcej: interia.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)