Polska nie chce zamykać okien życia
Lekarze, księża oraz politycy zgodnie opowiadają się za dalszym istnieniem tzw. okien życia. Przekonują, że nie ma uzasadnienia dla likwidacji miejsc, w których matki chcące zachować anonimowość mogą pozostawić noworodki bez narażania ich życia i zdrowia. Sugestie likwidacji okien padły ze strony ONZ. W Polsce dzięki takim miejscom już 50 dzieci miało szansę przeżycia.

Caritas diecezjalne w kraju od siedmiu lat prowadzą tzw. okna życia. Jak informuje nas Olga Kołtuniak, rzecznik Caritas Polska obecnie jest ich 50. Trafiło do nich już 50 dzieci.
- To niemowlęta, które w innych okolicznościach być może, zostałyby pozostawione na śmietniku, klatce schodowej czy w lesie. Tym samym część z nich mogłaby już nie żyć. Okno życia jest właśnie alternatywą dla takiego porzucenia noworodka - mówi Kołtuniak.
Nasza rozmówczyni podkreśla, że okna życia nie są po to, by dawć możliwość pozostawienia tam dziecka zamiast w szpitalu, zaraz po porodzie. Są otwierane z myślą o tych kobietach, które z różnych powodów nie zdecydowały się na zostawienie dziecka w lecznicy.
- Wolą to zrobić przy zachowaniu całkowitej anonimowości, bez kontaktu z druga osobą. W ten sposób pomóc uzyskuje nie tylko dziecko, ale i matka, która decydując się na ten krok wie, że jej dziecku nie stanie się krzywda - zaznacza rzeczniczka.
Interes dziecka
Działalność okien życia ma jednak i swoich przeciwników. W ich opinii nie jest to rozwiązaniem problemu, a jedynie drogą na skróty. Zachęcają do anonimowego porzucania dzieci, co ma naruszć ich prawo do tożsamości i identyfikacji.
Takich argumentów użył pod koniec 2012 r. Komitet Praw Dziecka ONZ i zarekomendował państwom Unii Europejskiej wprowadzenie zakazu funkcjonowania okien życia. W opinii urzędników ONZ miejsca te nie służą interesowi zarówno dziecka jak i matki.
To stanowisko ONZ dziwi Olgę Kołtuniak, która podkreśla w rozmowie z nami, że nie widzi uzasadnienia dla podważania sensu działalności takich miejsc.
- Nikt nie namawia matek do pozostawiania tam dzieci, a ratowanie życia jest podstawowym celem jaki przyświeca działalności okien życia. Prawo do życia jest zaś najważniejszym prawem człowieka - komentuje nasza rozmówczyni i dodaje, że każde pozostawione w oknie dziecko ma zapewnioną natychmiastową opiekę medyczną i socjalną.
Jak to wygląda w praktyce?
- Sygnalizacyjna alarmuje personel medyczny o pozostawieniu noworodka w oknie. Dziecko w ciągu kilku minut oddawane jest w ręce specjalistów: neonatologów i pediatrów, którzy zlecają stosowne badania w celu określanie stanu zdrowia dziecka i udzielają mu koniecznej pomocy - wyjaśnia nam Leszek Góra, rzecznik Szpitala Specjalistycznego im. S.Żeromskiego w Krakowie, gdzie od roku funkcjonuje okno życia.
Niemowlę pozostawione w szpitalu, po przejściu badań jest zazwyczaj kierowane do pogotowia rodzinnego. Równolegle uruchamiona zostaje procedura ustalenia tożsamości i droga adopcyjna.
Natomiast w przypadku pozostawienia dziecka w oknie życia procedury regulujące jego sytuację prawną trwają nieco dłużej niż w okolicznościach, gdy rodzice formalnie zdecydują się przekazać niemowlę do adopcji.
Dlatego zdecydowanie lepszym wyjściem - jeśli matka postanawia już oddać dziecko - jest pozostawienie go w szpitalu. Wtedy po 6 tygodniach zrzeka się ona władzy rodzicielskiej i dziecko praktycznie następnego dnia może już trafić do nowej rodziny.
Jak jednak zapewnia nas Caritas obecnie i w tym zakresie udało się usprawnić procedury i dzieci trafiają do rodzin najczęściej tuż po wyjściu ze szpitala, na podstawie podjętej przez sąd decyzji o preadopcji.
Niechciana ciąża i co dalej
O potrzebie funkcjonowania miejsc, gdzie kobiety przy zachowaniu anonimowości mogą pozostawić swoje dziecko przekonana jest także prof. Maria Boraszewska-Kornacka, mazowiecki konsultant wojewódzki w dziedzinie neonatologii.
Jak zauważa profesor, państwo musi w jakiś sposób rozwiązywać problem niechcianych ciąż.
- Mamy problem z edukacją społeczeństwa w tym zakresie. Młode kobiety mają problem z dostępem do specjalistów ginekologów, psychologów, a nawet środków antykoncepcyjnych. W efekcie coraz częściej słyszymy o przypadkach dzieciobójstwa czy porzucaniu noworodków na śmietnikach, gdzie mogą one nie doczekać pomocy lub doznać trwałego uszczerbku na zdrowiu - zaznacza konsultant.
Prof. Boraszewska-Kornacka podkreśla, że przebieg pierwszych godzin po porodzie ma też olbrzymi wpływ na fizyczną i psychiczną kondycję dziecka, ale również na jego zdrowie w kolejnych miesiącach, a nawet latach życia. Dlatego tak ważne jest, by w tym okresie nie pozostawało bez opieki.
Dodaje: - Oczywiście mamy świadomość, że okna życia to nie najlepsze rozwiązanie. W krajach, gdzie jest większa akceptacja społeczna dla matek decydujących się na oddanie noworodka od działalności takich punktów być może należy odchodzić. Jednak z naszej perspektywy okno jest często jedyną szansą dla porzucanego dziecka.
Radni piszą do premiera
O tym, że istnienie okien życia spotyka się z dużym poparciem społeczeństwa może świaczyć może fakt, że część z takich punktów powstała jedynie dzięki wsparciu darczyńców, tak było np. w Szpitalu Specjalistycznymo im. S. Żeromskiego w Krakowie. Z inicjatywą uruchomienia okna wyszedł dyrektor szpitala Andrzej Ślęzak, ale zostało ono w całości sfinansowane przez zewnętrznych sponsorów.
W obronie okna życia wystąpili m.in krakowscy radni. W liście skierowanym do premiera wyrazili swoje zaniepokojenie inicjatywą Komitetu Praw Dziecka przy ONZ. W piśmie podkreślali, że: „okno życia to uznana i budząca szacunek forma działalności Kościoła Katolickiego na rzecz ochrony porzuconych dzieci i należy zrobić wszystko, aby mogła być kontynuowana".
Podobne inicjatywy podjęły także rady miast Tarnów i Nowy Sącza. Inicjatywą urzędników ONZ zaskoczeni są także polscy europosłowie, którzy ponad podziałami również zapowiadają, że zrobią wszystko, by okna mogły nadal działać.
Ks. Marian Subocz, dyrektor Caritas Polska deklaruje zaś w mediach, że Caritas swoich okien nie zlikwiduje, nawet gdyby europarlament uchwalił zakaz ich prowadzenia.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)