Trzy ha Barszczu Sosnowskiego wytnie w Dolinie Rospudy gmina Raczki (Podlaskie). Samorząd rozpoczął walkę z tą rośliną, bo jest ona groźna dla zdrowia mieszkańców i turystów, którzy latem przyjeżdżają nad Rospudę.
Barszcz Sosnowskiego jest objęty prawnym zakazem uprawy, rozmnażania i sprzedaży na terenie Polski Fot. Archiwum
Jak poinformował PAP wójt gminy Raczki Andrzej Szymulewski, samorząd wraz z powiatem suwalskim wyda w tym roku 20 tys. zł na walkę z Barszczem Sosnowskiego. - Nie będzie to łatwe, bo roślina ta szybko się odradza. U nas rośnie na terenach objętych Naturą 2000, więc nie możemy używać tam środków chemicznych - dodał Szymulewski.
Specjalnie wynajęta w tym celu przez gminę firma ma do końca sierpnia trzy razy skosić ok. 3 ha łąk, gdzie rośnie barszcz. Potem wykonawca ma zutylizować skoszoną roślinę. Wójt Raczek ma nadzieję, że tą metodą uda się wyplenić barszcz z Doliny Rospudy.
Gmina ustawiła wcześniej specjalne tablice ostrzegawcze informujące o szkodliwości Barszczu Sosnowskiego.
Barszcz Sosnowskiego to roślina z rodziny selerowatych, pochodzi z Kaukazu. Do Polski trafiła pod koniec lat 50. XX wieku jako uprawna roślina pastewna. Z powodu problemów z uprawą i zbiorem, głównie ze względu na zagrożenie dla zdrowia, uprawy zarzucono. Jednak Barszcz zaczął się w szybkim tempie spontanicznie rozprzestrzeniać. Jest to roślina niezwykle trudna do zwalczenia. Sok wydzielany przez świeże rośliny wywołuje zmiany skórne. Powoduje poważne poparzenia. Barszcz Sosnowskiego jest objęty prawnym zakazem uprawy, rozmnażania i sprzedaży na terenie Polski.
Dolina Rospudy jest jednym z najpiękniejszych miejsc północnej Suwalszczyzny. 70-kilometrowa rzeka Rospuda przepływa przez dziewięć jezior. W dolinie występują gatunki ptaków i roślin, którym grozi wyginięcie.