Neil Armstrong był niepotrzebnie operowany?
Jak donosi CNN, rodzina astronauty Neila Armstronga miała otrzymać 6 milionów dolarów od szpitala, w którym był leczony i zmarł astronauta. Powodem miały być dodatkowe okoliczności w związku ze śmiercią członka załogi misji Apollo 11, których upublicznienia obawiał się szpital.

O szczegółach tajnej ugody poinformował New York Times kilka dni po 50. rocznicy lądowania człowieka na Księżycu. Neil Armstrong, bo o nim mowa, zmarł w 2012 r. Jego rodzina była przekonana, że powodem śmierci były powikłania po operacji pomostowania naczyń wieńcowych.
W dwa lata po śmierci astronauty jego dwaj synowie - Rick i Mark - rozpoczęli batalię sądową ze szpitalem. Oskarżyli placówkę o spowodowanie komplikacji sercowych i popełnienie szeregu poważnych błędów medycznych.
Synowie Neila Armstronga zatrudnili specjalistę w dz. chorób serca z Uniwersytetu Pensylwanii, który zapoznał się z liczącą ponad 5 tys. stron dokumentacją medyczną dotyczącą ich ojca. Lekarz stwierdził, że szpital Mercy Health nie tylko popełnił fatalne w skutkach błędy, ale również uznał, że Armstrong najprawdopodobniej nie potrzebował operacji pomostowania. Zmarł kilkanaście dni po niej.
Ostatecznie we wrześniu 2014 r. szpital Mercy Health odparł zarzuty o zaniedbania, ale jednocześnie zgodził się zapłacić rodzinie Armstronga 6 milionów dolarów. W zamian jej członkowie zgodzili się milczeć o ostatnich dniach pierwszego człowieka na Księżycu.
Więcej: next.gazeta.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)