Liczący obecnie przeszło 112 lat mieszkaniec izraelskiej Hajfy dobrze pamięta m.in. Żarnów, Maleniec, Machory czy Małogoszcz z pierwszych dekad XX wieku. Wraz z bliskimi zamieszkiwali okolice Żarnowa, a z czasem przeprowadzili się do Łodzi. Pracował tam jako cukiernik do momentu, kiedy po wybuchu II wojny światowej jego rodzina została przesiedlona do łódzkiego getta - informuje Dziennik Łódzki.

Następnie trafił do obozu w Auschwitz, gdzie zmarła jego żona. Po wojnie wyjechał do Izraela,  powrócił do swojego zawodu i ponownie założył rodzinę.

Mimo sędziwego wieku jest w dobrej kondycji, chętnie wspomina swoje życie i podkreśla, że jest wierzącym polskim Żydem. Mieszka pod opieką córki.

Więcej: www.dzienniklodzki.pl