Lublin: szkolenia z zakresu trzeźwości w miejscu pracy
W dobie kryzysu lubelski Urząd Miejski wydaje publiczne pieniądze na dość dziwne cele. Sfinansuje m.in. szkolenie dotyczące "zakresu trzeźwości w miejscu pracy". 13 tys. zł za pogadanki o spożyciu alkoholu zarobił Wojciech Cejrowski, według lubelskiego magistratu - znawca tematu.

Urzędnicy z lubelskiego ratusza planują zorganizować dwugodzinne szkolenia dla pracowników lubelskich firm, urzędów i instytucji na temat uzależnień alkoholowych. Szkolenia mają zostać sfinansowane z Gminnego Programu Profilaktyki Przeciwalkoholowej. Trwają poszukiwania specjalistów od terapii uzależnień do ich poprowadzenia.
– Szkolenie będzie dotyczyć m.in. zakresu trzeźwości w miejscu pracy czy szkodliwości spożywania alkoholu – wyjaśnia Aneta Ziętek z Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta.
Dodaje, że na razie trudno oszacować koszty, bo to zależy od liczby osób biorących udział w projekcie.
Pomysł urzędników nie znalazł uznania w oczach ani pracowników lubelskich zakładów pracy, ani specjalistów od uzależnień:
– Trudno mówić, że samo szkolenie jest działaniem profilaktycznym. To musi być cały program profilaktyczny – nie ma wątpliwości Aleksander Czop z Ośrodka Leczenia Uzależnień.
W czerwcu wydział zdrowia i spraw społecznych ratusza zorganizował festyn profilaktyczny dla mieszkańców Lublina promujący wstrzemięźliwość od alkoholu. Gwiazdą imprezy był Wojciech Cejrowski, który opowiadał o kulturze picia na różnych kontynentach. Cejrowski wystapił pięć razy z 20-minutowymi pogadankami. Zainkasował za to z miejskiej kasy 13 tys. złotych.
– Jest znawcą - tłumaczył taki wydatek Jerzy Kuś, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)