- Weronika zauważyła leżącą dziewczynę, do której nikt nie podszedł. Postanowiłam, że jej pomogę, bo uważam, że każdy powinien tak postąpić - opowiada Natalia Mikulak.

Uczennice bardzo profesjonalnie udzieliły pomocy i wezwały karetkę.

- Dziewczyna miała atak padaczki więc ułożyłam ją w pozycji bezpiecznej i czekaliśmy na karetkę - wspomina Natalia.

Doceniając empatię i umiejętności dziewczyn, władze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach postanowiły zaprosić je wraz z całą klasą do Centrum Dydaktyki i Symulacji Medycznej SUM.

Zobaczyły szpital "w pigułce", miejsce gdzie studenci uczą się udzielać pierwszej pomocy, znieczulać, odbierać porody i przeprowadzać zabiegi. Dzięki nowej technologii opartej o symulacje interwencje oddają realistyczne warunki.

 - Symulatory wyglądają jak ludzie, przypominają ludzi również pod względem reakcji fizjologicznych. Wydają dźwięki, pocą się, krwawią. To taki sztuczny pacjent, na którym można trenować - tłumaczy obrazowo niezorientowanym Agata Kalafarska-Winkler, rzecznik prasowy Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

Podczas wizyty gimnazjaliści mogli zapoznać się za sprzętem medycznym i zaawansowanymi symulatorami pacjentów, które na co dzień służą studentom medycyny, wziąć udział w pokazie akcji ratunkowej oraz rozwinąć swoją wiedzę z zakresu udzielania pierwszej pomocy.

Mateusz Benesz, technik symulacji i instruktor pierwszej pomocy z Centrum Dydaktyki i Symulacji Medycznej przyznaje, że jest pod wrażeniem umiejętności uczennic. - Zachowały się bardzo profesjonalnie. Wykonały wszystkie niezbędne procedury, a przy tym wykazały się empatią i zachowały zimną krew - chwali.

Natalia przyznaje, że jej marzeniem jest studiowanie medycyny.

Podobał się artykuł? Podziel się!