Jak podaje organizacja "Reporterzy bez Granic", w tej chwili 387 osób z branży medialnej przebywa w więzieniu. Ich sytuacja pogorszyła się także wskutek pandemii COVID-19.
Fot. Fotolia
- Bardzo wysoka liczba aresztowanych dziennikarek i dziennikarzy na świecie jest bolesnym ciosem wymierzonym w wolność prasy - oświadczyła przewodnicząca niemieckiej sekcji "Reporterów bez Granic" (RSF) Katja Gloger. - O wiele za dużo rządów reaguje na protesty, niedociągnięcia albo kryzysy, takie jak pandemia koronawirusa, represjami wobec "dostarczycieli złych wiadomości" - dodała Katja Gloger, nawiązując do opublikowanego w poniedziałek (14 grudnia) corocznego raportu tego stowarzyszenia.
Jej koleżanka z RSF Sylvie Ahrens-Urbane podała konkretne przykłady pochodzące z Afryki. Znany dziennikarz śledczy z Zimbabwe Hopewell Chin'ono zbierał informacje o sprzedaży przez tamtejszy rząd po zawyżonych cenach lekarstw na COVID-19. - Został brutalnie wyciągnięty z domu i aresztowany", spędził półtora miesiąca w więzieniu, a prośby o zwolnienie go za kaucją były stale odrzucane.
W więzieniu nadal przebywa dziennikarz z Rwandy Dieudonné Niyonsenga, dyrektor internetowej stacji telewizyjnej "Ishema". Zarzuca się mu lekceważenie rwandyjskich przepisów dotyczących ograniczeń związanych z walką z pandemią koronawirusa. Według "Reporterów bez Granic" aresztowano go już w kwietniu. - Niyonsenga informował o wpływie państwowych uregulowań na życie publiczne w Rwandzie - wyjaśnia ekspertka od spraw Afryki Ahrens-Urbane.
W oczach przedstawicieli rządu Rwandy, szczególnie niepokojące były zapewne wysuwane przez niego sugestie, że rwandyjscy żołnierze dopuszczali się gwałtów podczas kontroli przestrzegania zakazu opuszczania domów.
Czytaj: dw.com