×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Dr Paweł Grzesiowski: Dezinformacja w medycynie zabija

Autor: Jacek Janik • Źródło: Rynek Zdrowia09 kwietnia 2023 18:15Aktualizacja: 10 kwietnia 2023 09:45

Problem fake newsów, hejtu, manipulowanych informacji nie dotyczy tylko ochrony zdrowia. To globalny problem XXI wieku. W medycynie jest szczególnie istotny, bo często może stanowić o życiu, jego komforcie, a nawet o śmierci. Jak podkreślał w czasie dyskusji pod hasłem „Fake newsy i trolle. Plaga medycyny XXI wieku”, w czasie VIII Kongresu Wyzwań Zdrowotnych dr Paweł Grzesiowski, dezinformacja w medycynie zabija.

Dr Paweł Grzesiowski: Dezinformacja w medycynie zabija
Dr Paweł Grzesiowski: - Dezinformacja w medycynie zabija! Fot. PTWP
  • Dezinformację w medycynie można podzielić na tę, która jest systemowa i wykorzystywana przez wiele ośrodków do poprawy swojej funkcji w różnych zakresach - politycznym, fizycznym, finansowym. Jest tez informacja, którą upowszechniają znane osoby, którym coś się „wypsknie”.
  • Fake newsy, które tworzą na przykład celebryci, są mniej szkodliwe. Żyją swoim życiem i mimo dużego nagłośnienia, szybko efekt „głupoty” mija. Natomiast forma zorganizowanej dezinformacji jest prawdziwą wojną.
  • Jak podkreśla ekspert NIL, środowisko lekarskie musi zdecydowanie walczyć z osobami, które rozsiewają fake newsy, szerzą dezinformację mając w ręku pieczątkę lekarską i dyplom medyczny
  • Polacy „znają się” na lekach, „wiedzą” o nich wszystko a zasób wiadomości czerpią przede wszystkim z reklam. -  Dwa bloki reklamowe pomiędzy „M jak miłość” i „Barwami szczęścia”, to jest odpowiednik semestru na farmacji – stwierdza Marek Tomków, wiceprezes NRA
  • - Internet jest neutralny ale aplikacje, które go wykorzystują, już nie. Aplikacja jest taka, jakie będzie miała zaszyte algorytmy a te w mediach promują emocje – fejki i hejt – wskazuje dr Grzesiowski

Jak reagować na fake newsy?

Krzysztof Suszek, przewodniczący rady Fundacji Misja Medyczna, moderujący sesję „Fake newsy i trolle. Plaga medycyny XXI wieku” zastanawiał się, kierując zarazem pytanie do uczestniczących w dyskusji ekspertów, jak środowisko medyków powinno reagować na pojawiające się w przestrzeni publicznej nieprawdziwe informacje. Pisać artykuły? W Jakimi sposobami edukować społeczeństwo?

Jak przekonywał, ustrukturyzowana dezinformacja powinna mieć, po stronie środowiska medycznego, zdecydowanego przeciwnika. Jeśli orężem w walce z dezinformacją miałyby być kampanie informacyjne i edukacyjne to kto powinien je organizować i prowadzić, za czyje pieniądze?

Czym właściwie są fake newsy, jak definiować różne sposoby wprowadzania odbiorców w błąd? – wyjaśniała Rozalia Derewenda-Zasłona, kierownik Zespołu Komunikacji PZU Zdrowie SA.

- Dezinformacja  czyli intencjonalnie nieprawdziwa informacja, jest wycelowana w konkretną jednostkę albo grupę społeczną i ma na celu jej zaszkodzenie. Są też nieprawdziwe informacje, których intencją nie jest wyrządzenie komuś szkody, które rozpowszechniane są przez media społecznościowe i inne środki masowego przekazu, bezmyślnie. Czasami takie informacje są powielane i mają ogromne zasięgi, szczególnie jeżeli są atrakcyjne w swojej formie– mówiła Derewenda-Zasłona.

- Jak z tym walczyć? W PZU Zdrowie pracujemy nad tym w social mediach, ale dzisiaj kanały komunikacji nie ograniczają się oczywiście tylko do nich. To jest cały ekosystem. Istotne jest to jak komunikuje się infolinia, to co pacjent usłyszy w recepcji, od lekarza, to jakie treści znajdzie na stronie internetowej – dodała.

Jak podkreślała, są odpowiednie procedury, które pozwalają walczyć z nieprawdziwymi informacjami. To kwestia odpowiedniej moderacji w mediach społecznościowych i wyznaczenia nieprzekraczalnych granic, nawet jeżeli to jest kosztem popularności i zasięgów, w imię z szacunku dla tych poszukujących prawdziwych informacji.

- Od 2-3 lat w zasadzie niemal bez przerwy pojawiają się sytuacje, kiedy tworzą się fake newsy. Czas pandemii, objęcie opieką medyczną obywateli Ukrainy, dyskusja o szczepionkach przeciwko HPV – to wzmożony okres ich pojawiania się. Można powiedzieć, że z naszej perspektywy fake newsy to tak naprawdę chleb powszedni. Myślę, że jest to wpisane po prostu w obszar zdrowia z racji tego, że każdy ma przekonanie, że na nim zna i może się na jego temat wypowiedzieć – podkreślała Rozalia Derewenda-Zasłona.

Ludzie kłamią

Zdaniem dr Pawła Grzesiowskiego, eksperta Naczelnej Rady Lekarskiej ds. zagrożeń epidemicznych, prezesa zarządu Fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń, przyczyną dezinformacji jest to, że ludzie kłamią. Dlaczego?

- Musimy jasno powiedzieć, że dezinformacja to kłamstwo mniejsze, większe, bardziej zmanipulowane lub mniej. To informacja albo całkowicie nieprawdziwa, albo częściowo jest to jakaś forma nieprawdy. Jak sięgniemy wstecz, to człowiek kłamie, odkąd posiadł mózg i zdolność mowy. Pozostaje pytanie czy kłamstwo jest jakąś formą walki o przeżycie, jest formą wyższą formą bytu, zapewniającą ludziom inteligentniejszym, w rozumieniu sprytniejszym - przeżycie, bogactwo, jakieś dobra? Czy też jest narzędziem, które nie jest na celowane na jakikolwiek zysk? – mówił dr Grzesiowski.

Dodał: - Dezinformację podzieliłbym na tę, która jest celowa, planowa, systemowa i wykorzystywana przez bardzo wiele ośrodków do lepszego funkcjonowania, do poprawy swojej funkcji w różnych zakresach - politycznym, fizycznym, finansowym. Jest tez informacja, którą upowszechniają osoby, którym coś się „wypsknie”, ktoś palnie po prostu jakąś głupotę, która nabiera wielkiego zasięgu, bo jej autorem jest celebryta.

Jak podkreślał dr Grzesiowski, ten drugi rodzaj dezinformacji czy fake newsów, jest mniej szkodliwy. Żyje swoim życiem i mimo dużego nagłośnienia, szybko efekt takiej „głupoty” mija. Natomiast forma zorganizowanej dezinformacji jest prawdziwą wojną.

- W przypadku konkretnych zjawisk w medycynie pozostaje też istotne - kto kłamie? Lekarz czy pacjent? Jeśli osoba, która ma wykształcenie medyczne, tytuł doktorski., czy profesorski upowszechnia nieprawdziwe informacje, to jest ogromnym problemem dla środowiska, niezależnie od tego, czy to jest profesor medycyny czy profesor biologii. Mówimy o środowisku, które kreuje obiektywną wiedzę, posługuje się udokumentowanymi, opartymi na dowodach naukowych faktami – mówił dr Grzesiowski

Jak stwierdził, w przypadku osób ze środowiska medycznego, które popularyzują niezgodną z aktualną wiedzą różne teorie, ma ogromne znaczenie podejście do tego samorządu lekarskiego, które w czasie ostatnich 3 lat pandemicznych zajmował jednoznaczne stanowisko.

- Jeśli wobec takich osób wszczyna się określone postępowania to można się zastanawiać, czy ich formuła jest słuszna. Moim zdaniem powinniśmy iść w kierunku tego co zrobiła Okręgowa Izba Lekarska w Gdańsku, , która zastosowała w moim pojęciu najskuteczniejszą metodę wobec takiej osoby – skierowała ją na ponowny egzamin. To załatwiło sprawę, bo ta osoba nigdy do takiego egzaminu nie podejdzie i sama zrezygnuje z wykonywania zawodu. W mojej ocenie, postępowania zawieszające na rok, na lata lata prawa wykonywania zawodu, są znacznie mniej skuteczne i obarczone zbyt dużym ryzykiem niepowodzenia - mówił dr Grzesiowski.

Podkreślał, że środowisko lekarskie musi zdecydowanie walczyć z osobami, które rozsiewają fake newsy, szerzą dezinformację mając w ręku pieczątkę lekarską i dyplom medyczny. - Jest to jest szkodliwe widzieliśmy w czasie pandemii – dodał ekspert NIL.

Leki na nieistniejące choroby?

Czy producenci leków nie przykładają ręki do tworzenia fake newsów? - pytał dość przekornie moderator dyskusji Grzegorza Rychwalskiego, wiceprezesa zarządu Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego.

- Oglądając telewizję widzimy niemal co miesiąc jakąś nową jednostkę chorobową. Przykładowy „zespół niespokojnych nóg” to już jest przeżytek, pojawiają się nowe, nieistniejące choroby. Czy to nie jest trochę tak, że to tworzenie nowych chorób i cudownych na nie leków to zalegalizowane fake newsy? – pytał Krzysztof Suszek.

- Jako producenci leków nie tworzymy fake newsów. My mamy bardzo ścisłe reguły - co możemy i jak możemy reklamować. W tym zakresie wszystko podlega kontroli. Jeżeli pojawi się w reklamie jedno nieodpowiednie słowo narażamy się na olbrzymie kary Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego. Mówimy o lekach a nie o innych produktach. Jako producenci leków mamy ustawowe wymogi rzetelności, mówienia prawdy – podkreślał prezes Rychwalski.

Jak wyjaśniał, krajowy przemysł farmaceutyczny oparty jest, co do zasady, na produkcji leków , których ochrona patentowa po 25 lat wygasa. Po 25 latach jednak zaczyna się rywalizacja z tymi, którzy posiadali do tej pory pozycję monopolisty, który zrobi wszystko, aby ją utrzymać. To powoduje, że w przestrzeni medialnej czy treści kierowanych do pacjenta wiele jest drobnych przekłamań albo niedopowiedzeń.

- Spotykaliśmy się z tym szczególnie od 2016 roku, kiedy wygasały ochrony patentowe na leki biologiczne i zaczęły wchodzić na rynek leki biologiczne równoważne. Wtedy używano kalkę językową określając je jako leki biopodobne, która w języku polskim ma znaczenie nacechowane niepewnością. Jeżeli bowiem lek jest podobny, to do czego? To podobnie jak wyrób czekoladopodobny, który wyglądał jak czekolada i wszyscy udawali, że nią jest, ale to było zupełnie coś innego. Podobnie było z określeniem tańszy „zamiennik” leku. Co to jest zamiennik leku? Fasola?– pytał Rychwalaski.

Jak podkreślał, przekaz i słowa mają olbrzymie znaczenie dla pacjenta, który jest w swoim dramacie osobistym i oczekuje od lekarza, że będzie go prowadził. Zdejmie z niego ciężar odpowiedzialności. Ważna jest komunikacja z pacjentem. Pytanie - czy chce pan dotychczasowy lek, który był skuteczny? Czy chce pan tańszy zamiennik? Od razu generuje odpowiedź – nie chcę!

- Słowa kreują rzeczywistość. Dlatego jako krajowi producenci leków poprosiliśmy profesora Bralczyka o to, żeby zdefiniował, jak powinniśmy określać leki po ochronie patentowej, bo słowo generyczne czy generyk źle się kojarzy. Profesor Bralczyk zasugerował swojej opinii, że powinien to być lek równoważny. Powinniśmy mówić - leki równoważne, bo one są one równe i ważne. Przechodzą przez te same wymogi rejestracyjne jak każdy inny lek – podkreślał Rychwalski.

Zamiast negatywnego, pozytywny obraz

Jak mówił Łukasz Szmygel, przewodniczący Zespołu ds. wizerunku zawodu lekarza i lekarza dentysty NIL, jedną z metod walki z fake newsami i trollami jest pokazywanie pozytywnej strony medycyny oraz pracy lekarza, bo to, co się dzieje za drzwiami gabinetu jest owiane zazwyczaj tajemnicą. Temu służą między innymi filmy nagrane z udziałem Tomasza Kota „Jestem lekarzem, jestem człowiekiem”, „Ratowanie życia to nie przestępstwo”.

- Tajemnica lekarska powoduje, że nie możemy mówić wszystkiego - tego co się działo i co lekarz zrobił. Nie możemy zdradzać informacji o pacjencie, nawet we własnej obronie. Planujemy kolejne działania w zakresie pokazywania pozytywnego obrazu lekarzy.

- Badania socjologiczne wskazują, że wizerunek lekarza w ciągu 10 ostatnich lat, bardzo mocno zmienił się na niekorzyść. Dlaczego tak się stało? Dlaczego zaufanie do lekarzy spadło prawie o połowę? Badamy to. Staramy się ustalić gdzie są nasze słabe punkty, czego oczekuje pacjent, czego lekarz. Problemem jest ilość dokumentacji, brak czasu dla pacjenta. Musimy zrobić wszystko, żeby jakość opieki rosła a czas poświęcony tylko pacjentowi był coraz większy – podkreślał Łukasz Szmygel.

Jak stwierdził Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, Polacy znają się prawie na wszystkim, także na medycynie a to poczucie oparte generalnie oparte jest na reklamie.

- Dwa bloki reklamowe pomiędzy „M jak miłość” i „Barwami szczęścia”, to jest odpowiednik semestru na farmacji. Dzisiaj pacjent, który obejrzy reklamy wie co mu ochroni wątrobę, co może mu nie uszkodzić żołądka. Co prawda to co mu ochroni żołądek to uszkodzi mu wątrobę – ale tego reklama już mu nie powie. To często rodzi w pacjentach rozczarowanie, bo przychodzą na przykład i mówią, że w reklamie mówili, że… „konar zapłonie” a on nawet nie chce się tlić… Co takiemu pacjentowi powiedzieć, który jest głęboko rozczarowany? – mówił Tomków.

Reklama manipuluje odbiorcą

Jak podkreślał reklama też bardzo często manipuluje odbiorcą. Wiemy o lekach absolutnie wszystko. Niestety, manipulacja w tym zakresie również istnieje na poziomie dużych mediów

- W tej chwili apteki szczepią i spotkamy się z tym, że każdy komentarz dotyczący szczepień powoduje od razu falę pirani, które spadają na każdego, kto pochwali szczepienia na Twitterze i momentalnie zaczynają go gryźć. Oczywiście ponad 80 proc. tego to są boty, ale kto to tak naprawdę odróżnia? Prawda jest, że jest też mnóstwo fejków, które niosą w sobie to źródło prawdy. Na przykład - pan Marian stracił rękę po szczepieniu. Wprawdzie urwała ją petarda, ale to była ta szczepiona ręka… Pamiętam, że mnie kiedyś zastanowił napis, że wszystkie osoby, którym podano pierwszą szczepionkę na ospę, nie żyją. Dopiero jak przeczytałem, że to szczepienie odbyło się w 1795 roku, to pomyślałem sobie, że bym się bardziej martwił gdyby te osoby żyły – drwił wiceprezes NRA.

- Fake newsy to coś z czym spotykamy się na co dzień. Podchodzimy do tego bardzo bezkrytycznie, bo tego jest strasznie dużo. Co zrobić, żeby sobie z tym poradzić? Dzisiaj niestety jest niezwykle trudno przebić się z rzetelną informacją. Niezwykle trudno jest dotrzeć do pacjenta, który jest zalewamy fejkami, który jest absolutnie bezradny. Ci którzy mówią absurdalne rzeczy mają setki tysięcy zasięgów. Do tego wchodzi nam cała AI, która w tej chwili pracuje nad takimi tekstami. Jak ma się przebić w tym momencie taki zwykły farmaceuta, z którym pacjent ma kontakt? – pytał Tomków.

Dodał: - Pacjenci przychodzą do nas jako autorytetów i w tym momencie to, co mówimy, musi być po pierwsze sprawdzone, ale też musi być mówione prostym językiem. To co robimy dzisiaj jest zbyt skomplikowane. Mało tego, nie odrzucajmy mediów społecznościowych. Trzeba wejść także tam i szukać swojego miejsca, próbować stać się tam autorytetem, ale schodząc do pewnego poziomu, który reprezentuje nasz słuchacz.

Podkreślał: - Nie można wymądrzać się, cytować anglojęzycznych artykułów, pokazując, że na przykład szczepienia są sensowne. My musimy mówić do ludzi w sposób prosty, konkretny, przechodząc na ich sposób pojmowania i akceptowany przez nich sposób słuchania. To jest ogromna robota, która jest przed nami. Wydaje się jednak , że nie mamy wielkiego wyboru, dlatego, że biorąc pod uwagę to, co widzieliśmy przy szczepieniach, biorąc pod uwagę to, co widzieliśmy. wielu innych sytuacjach które się pojawia w ostatnim czasie, najwyższy czas się nad tematem pochylić, ale na razie i mówię to z ogromną przykrością, jesteśmy w ogromnej defensywie – stwierdził wiceprezes NRA.

 

Internet jest neutralny, aplikacje już nie

Jak wskazywała w czasie dyskusji Rozalia Derewenda-Zasłona, narzędzia takie jak wyszukiwarka czy platformy społecznościowe same z siebie nie są ani dobre, ani złe. Nie mają moralności. Istotne jest natomiast to w jaki sposób je wykorzystujemy i do jakiś celów.

- Nie ma co się zżymać, że pacjent w internecie szuka istotnych dla siebie informacji. To jest raczej przejaw jego rosnących kompetencji zdrowotnych – mówiła Derewenda-Zasłona

Powołała się na badania przeprowadzone pod patronatem Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, gdzie analizowano efektywność komunikacji w covidzie. Okazało się, że tym pierwszym źródłem informacji, do którego. pacjenci mają zaufanie i którego sięgali był Internet. Na drugim miejscu nie było żadnego wskazania - pacjent czuł się zagubiony a na trzecim miejscu uplasował się lekarz.

Co do neutralności internetu w pełni zgodził się dr Grzesiowski. Podkreślał jednak, że: - Internet jest neutralny ale aplikacje, które go wykorzystują już nie. Aplikacja jest taka, jakie będzie miała zaszyte algorytmy. Niestety te, w większości mediów społecznościowych promują fejki i hejt, ponieważ wykorzystują emocje. Jest to wpisane w ich algorytmy. Im bardziej ktoś się wkurzy, tym lepiej dla algorytmu, bo potęguję siłę oddziaływania.

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

    Najnowsze