Dlaczego tracimy zdrowie za biurkiem
Urzędnicy i osoby pracujące w biurach tracą zdrowie, ponieważ 98 proc. ich stanowisk pracy w naszym kraju nie jest odpowiednio wyposażonych - wynika z niedawno zakończonych badań. Wskutek takiego stanu rzeczy mamy m.in. problemy ze wzrokiem, kręgosłupem, cierpimy na alergie.

Badania rodaków zatrudnionych w różnych sektorach gospodarki wskazują, że tzw. choroby parazawodowe są u nas bardzo częste. Do tej pory pracę w biurze postrzegano jako najmniej uciążliwą. Okazuje się jednak, że ten pogląd ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Jak wynika z najnowszego „Ogólnopolskiego badania nad bezpieczeństwem pracy biurowej Ergotest" firmy Fellowes, na sto stanowisk komputerowych tylko dwa w pełni spełniają wymogi ergonomii, czyli są odpowiednio wyposażone i dostosowane do potrzeb fizycznych pracowników.
W trwających prawie 8 lat badań wzięło udział 36 985 osób, które pracują w polskich biurach. Projekt miał m.in. uświadomić pracodawcom, że szkodliwe warunki pracy nie tylko pogarszają wizerunek firmy, ale też narażają ich właścicieli na koszty zwolnień chorobowych oraz związaną z tym niższą wydajnością pracy.
Przepisy pozostają martwe
52% badanych pracuje przy stanowiskach komputerowych spełniających wymogi ergonomii tylko częściowo. W bardzo złych warunkach pracuje aż 46% badanych. - Ich stanowiska nie spełniają żadnych kryteriów zdrowego miejsca pracy i wymagań wynikających z przepisów prawnych - podkreśla dr Anna Wilk, menedżer ds. badań rynkowych.
W najgorszych warunkach pracują urzędnicy zatrudnieni w administracji państwowej i samorządowej. Jednym z podstawowych kryteriów ergonomicznego biura jest jakość używanego przez pracowników sprzętu oraz jego odpowiednie dopasowanie do indywidualnych potrzeb i warunków fizycznych pracownika. Choć większość osób pracujących w biurach posiada już zdrowsze dla oczu ciekłokrystaliczne monitory, to często są one nieprawidłowo ustawione, np. na wprost okna lub z boku biurka, wymuszając „skręt" tułowia lub szyi.
Inne problemy stwarza wyposażenie niezgodny z wymogami BHP, m.in. jego nieprawidłowe ustawienie, brak dopływy światła naturalnego. Przedłużający się czas spędzany przy komputerze w pomieszczeniu, które nie jest odpowiednio urządzone sprawia, że pracownicy cierpią na różnego rodzaju bóle i dolegliwości, prowadzące np. od krótkowzroczności czy poważnych stanów zwyrodnieniowych w rejonie szyjno-barkowym, palcach i nadgarstkach, okolicach ud i krzyża. W przypadku ciężarnych taki tryb pracy może prowadzić nawet do przedwczesnego porodu lub poronienia.
Jak wynika z badania około 85% respondentów odczuwało różne dolegliwości, jak np. bóle oczu, zaburzenia ostrości widzenia oraz suchość i pieczenie pod powiekami. Zgodnie z przepisami prawa pracy w przypadku, kiedy pracownik podczas pracy przy komputerze musi korzystać z okularów korygujących wzrok, pracodawca powinien partycypować w kosztach ich zakupu. Jednak przepis ten nie zawsze jest przestrzegany.
Jednym z podstawowych wymagań zdrowego miejsca pracy jest też dopływ światła naturalnego, tymczasem aż 13,5% badanych osób pracuje w pomieszczeniach nie spełniających tego warunku.
Dyskopatia, bóle głowy, alergie
Długotrwała praca w pozycji siedzącej stanowi duże obciążenie dla naszego kręgosłupa. Sprzyja osłabianiu mięśni, a to zwiększa ryzyko występowania wad postawy. - Zdecydowanie trzeba podkreślić, że przeciążenia statyczne dla naszego organizmu są bardziej szkodliwe niż przeciążenia dynamiczne - wyjaśnia dr Patrycja Krawczyk-Szulc z Polskiego Towarzystwa Medycyny Pracy, specjalista medycyny pracy w Lux Med.
Największy problem zdrowotny pracowników biurowych stanowią dolegliwości bólowe odcinka lędźwiowo-krzyżowego kręgosłupa. - Mogą one świadczyć o różnych stanach chorobowych struktur zlokalizowanych w odcinku lędźwiowo-krzyżowym pleców - mówi doktor i dodaje, że w dłuższej perspektywie osoby te cierpią też m.in na osteoporozę, częściej korzystają też ze zwolnień lekarskich.
Inne problemy na jakie zwraca uwagę ekspertka to zaburzenie krążenia w kończynach, podrażnienie skóry i alergie, usztywnienie mięśni, zawroty i ból głowy, zaburzenia widzenia.
Praca przy komputerze pociąga za sobą również duże obciążenia psychiczne. Z powodu stresu i pośpiechu, cierpi nasz układ krążenia, system nerwowy, a nawet układ pokarmowy. Stres może się stać przyczyną nadciśnienia, wywołać udar mózgu lub zawał serca. - Objawy fizjologiczne stresu, które rzutują na zdrowie pracownika i jego sferę psychologiczną, powodują zmęczenie, dekoncentrację, brak uwagi, które mogą się przyczyniać do pogorszenia jakości pracy i wypadków - podkreśla nasza rozmówczyni z Polskiego Towarzystwa Medycyny Prac .
Lek nie zastąpi ruchu
- Komputery towarzyszą nam zarówno w życiu zawodowym,jak i prywatnym. Korzystamy z nich również w wolnym czasie. Dane epidemiologiczne jednoznacznie wskazują, że nie zwracamy uwagi na sposób pracy przy komputerze i związane z tym negatywne skutki zdrowotne. Ze względu na prognozy demograficzne dotyczące starzenia się populacji w najbliższej przyszłości należy oczekiwać swoistej epidemii chorób układu ruchu - zwraca uwagę dr Krawczyk-Szulc.
Według prognoz w Europie populacja po 65. roku życia zwiększy się z 75 milionów w 2005 roku do 135 milionów w 2050 roku, co stanowić będzie około 30% ludności naszego kontynentu.
- Trzeba pamiętać, że o ile żaden lek nie zastąpi ruchu, to ruch może zastąpić lek - komentuje dr Krawczyk-Szulc. - Dlatego nie tylko musimy zabiegać o to, aby stanowiska pracy były ergonomiczne i zapobiegały rozwojowi chorób układu ruchu, ale powinniśmy też dbać o aktywność fizyczną po pracy.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)