×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Brazylia: przeżył z nożem w głowie

Autor: PAP/Rynek Zdrowia08 stycznia 2014 10:28

Do szpitala w brazylijskim mieście Bauru trafił mężczyzna, w którego głowie tkwił sporych rozmiarów nóż. Jak poinformowały we wtorek (7 stycznia) brazylijskie media, 40-latek przeżył i - co więcej - ma się całkiem dobrze.

Brazylia: przeżył z nożem w głowie
Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022
Mężczyznę zabrano do szpitala z ulicy. Cały czas był przytomny i w karetce pogotowania rozmawiał z towarzyszącymi mu policjantami. Powiedział im, że sam wbił sobie nóż w głowę, gdyż w ten sposób chciał popełnić samobójstwo.

Ostrze noża, jak się okazało w szpitalu, weszło w jego głowę na głębokość aż 10 centymetrów. Operacja zakończyła się pełnym sukcesem. Nóż usunięto z głowy Brazylijczyka, a on sam - ku zaskoczeniu lekarzy - czuje się całkiem dobrze.

- Na razie nie stwierdziliśmy u niego żadnych widocznych skutków całego zdarzenia - powiedział rzecznik szpitala.

Podobne spektakularne "cuda" dotyczące odzyskania zdrowia po równie ciężkich wypadkach zdarzają się także w polskich szpitalach.

Np. przypadków zranienia serca odnotowuje się co roku w Polsce - licząc szacunkowo - od kilku do kilkunastu. Rynek Zdrowia pisał m.in. o uratowaniu życia desperatowi, mieszkańcowi Świdnicy, który tuż przed Gwiazdką 2006 roku zranił się nożem w serce. - Podobne przypadki już się zdarzały w mieście. Średnio w odstępie 3 lat do szpitala trafiają tak zranieni ludzie - mówił wtedy Rynkowi Zdrowia, doktor Adam Biernacki, ordynator oddziału chirurgicznego szpitala powiatowego w Świdnicy.

Tam pacjent zadał sobie ranę ostrzem noża wbitym na głębokość 15 centymetrów. Ratujący go lekarze mieli szczególną satysfakcję: pacjent mógł zasiąść do wigilijnej wieczerzy, przełamać się opłatkiem z najbliższymi. Opuszczając szpital dziękował lekarzom, za drugie życie. 

- Nie przesadzajmy, jest wiele znacznie trudniejszych operacji - doktor studził zapędy dziennikarzy, którzy gotowi byli pisać, że w świdnickim szpitalu tuż przed Gwiazdką dzieją się cuda. - O cudzie można mówić w tym sensie, że pacjent trafił na stół operacyjny w ciągu kilkunastu minut. Miał i to szczęście, że ostrze noża trafiło centralnie w lewą komorę, nie przebiło płuca, ani przepony - tłumaczyli wtedy lekarze. 

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

    Najnowsze