Eksperci: pakiet onkologiczny nie spełni swojego zadania
Lekarze i pacjenci są zdania, że pakiet onkologiczny jest nieprzygotowany i niespójny, a wprowadzenie go od nowego roku będzie równoznaczne z jego porażką. Nie wierzą też, że program w obecnym kształcie poprawi los chorych na nowotwory - informuje Dziennik Polski.

Pakiet onkologiczny przewiduje m.in., że od chwili podejrzenia raka u pacjenta do rozpoczęcia terapii nie może upłynąć więcej niż 9 tygodni. Każdy chory będzie poddany indywidualnemu tokowi leczenia, opracowanemu dla niego przez zespół specjalistów.
Do wprowadzenia tego programu pozostał już niecały miesiąc, a urzędnicy i lekarze są kompletnie nieprzygotowani.
Dr Jerzy Radziszowski z Kolegium Zakładów Lecznictwa Otwartego w Krakowie wyjaśnia, że na dziesiątki pytań lekarzy nie ma odpowiedzi, wciąż nie ma też zarządzeń prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia do przygotowanego przez ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, pakietu onkologicznego.
Z kolei w opinii prof. Jacka Jassema, ustępującego przewodniczącego Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Onkologicznego, szefa Kliniki Onkologii i Radioterapii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, pakiet onkologiczny na pewno nie rozwiązuje problemów onkologii, a może je nawet mnożyć.
- Pakiet onkologiczny stanowi próbę rozwiązania doraźnych problemów w zakresie diagnostyki i leczenia nowotworów, jednak dokument powstał w ogromnym pośpiechu i pod presją politycznego nacisku. Tymczasem tak rewolucyjne zmiany należy wprowadzać rozważnie, poprzedzić je pilotażem, przedyskutować ze środowiskiem, przekonać lekarzy POZ - wymienia prof. Jassem.
Wskazuje, że założenia pakietu onkologicznego to rozwiązania, których nikt w świecie nie przećwiczył, i z tym wiąże się duże ryzyko.
Z kolei prof. Piotr Rutkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej podkreśla, że choć skrócenie czasu oczekiwania jest bardzo potrzebne, to nie może się ono odbywać kosztem jakości.
- W naszej ocenie projekt nie uwzględnia w wystarczającym stopniu ani referencyjności ośrodków, ani przestrzegania standardów diagnostycznych i terapeutycznych. Ponadto karta onkologiczna, której wydanie przewiduje pakiet, powinna trafić do pacjenta, który ma rozpoznanie nowotworu, a nie jego podejrzenia. Jeżeli będziemy chcieli wykonać za jaj pomocą masowy screening społeczeństwa, chyba nie spełni ona swojego zadania - przekonuje prof. Rutkowski.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)