Światowy Dzień Stwardnienia Rozsianego. Na świecie jest ponad 2,6 mln chorych
Stwardnienie rozsiane nazywane jest chorobą młodych dorosłych - diagnoza stawiana jest najczęściej wśród osób w przedziale wiekowym 20-40 lat.

- Na świecie na stwardnienie rozsiane choruje 2,6 miliona osób, w Polsce - około 50 tys. osób
- Stwardnienie rozsiane jest jedną z najczęściej występujących przewlekłych chorób neurologicznych
- Dzięki odpowiedniej terapii lekami modyfikującymi przebieg choroby, czy też zdrowemu stylowi życia, osoby z SM mogą cieszyć się dobrą jakością życia
Czynniki wpływające na rozwój SM
Światowy Dzień Stwardnienia Rozsianego (SM) to międzynarodowe święto osób ze stwardnieniem rozsianym oraz całej społeczności działającej na rzecz walki z tą chorobą. Zainicjowany został przez Międzynarodową Federację Stwardnienia Rozsianego oraz organizacje pacjentów.
Stwardnienie rozsiane to przewlekła choroba ośrodkowego układu nerwowego. To jedna z najczęściej występujących przewlekłych chorób neurologicznych. W pierwszym okresie choroby najczęściej obserwowanymi objawami są niedowład kończyn, zaburzenia widzenia, zaburzenia czucia oraz zaburzenia koordynacji i sprawności ruchowej.
Choć obecnie choroba uznawana jest za nieuleczalną, to dzięki odpowiedniej terapii lekami modyfikującymi przebieg choroby, zdrowemu stylowi życia i wdrażaniu leczenia objawowego, osoby z SM mogą cieszyć się dobrą jakością życia. Nieleczone stwardnienie rozsiane może prowadzić jednak do niepełnosprawności, w związku z którą chory może wymagać stałej pomocy ze strony opiekuna.
Zgodnie z informacjami Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego istnieje zależność pomiędzy występowaniem SM a szerokością geograficzną. Mówiąc najogólniej - im dalej od równika, tym częściej chorujemy. I okazuje się, że co prawda ma to związek z rasą (biali chorują zdecydowanie częściej), ale także z nasłonecznieniem danego regionu, co wiąże się z poziomem witaminy D w organizmie. Jeśli dana osoba wyjedzie z kraju o małym ryzyku zachorowania na SM przed 15 rokiem życia, przejmuje ryzyko kraju, do którego emigrowała.
Natomiast jeśli przeprowadzka nastąpi po 15 roku życia utrzymuje się ryzyko z kraju pochodzenia. Regiony o wysokiej zachorowalności to Europa, Cypr, Izrael, Stany Zjednoczone, Nowa Zelandia i południowo-wschodnia Australia. Rzadko choruje się w Azji, Afryce, Kolumbii i Wenezueli.
Potwierdzonym czynnikiem ryzyka pojawienia się SM jest palenie papierosów. Badania naukowe wykazały, że palenie papierosów nasila objawy SM (np. przewlekłe zmęczenie, osłabienie mięśni), przyspiesza postęp niepełnosprawności, a także progresję rzutowo-remisyjnej postaci SM we wtórnie postępującą.
Palenie może również powodować to, że organizm wolniej wraca do zdrowia po rzucie SM, a badania wskazują, że osoby palące, które leczą się lekami modyfikującymi przebieg choroby mają więcej rzutów niż osoby niepalące i leczący się tymi terapiami. Dodatkowo palenie wpływa na efektywność niektórych leków modyfikujących przebieg choroby. Badania wykazały, że rzucenie palenia ma istotny wpływ na przebieg SM.
SM nie jest chorobą śmiertelną
Stwardnienie rozsiane nie jest chorobą śmiertelną. Średnia długość życia u pacjentów z SM jest tylko o kilka lat (ok. 6-7) krótsza niż w ogóle populacji. Na nieco krótsze życie wpływ mają powikłania, którym - zgodnie z danymi Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego - coraz skuteczniej udaje się zapobiegać i niestety większa skłonność do depresji, a co za tym idzie większy odsetek samobójstw.
Ponad 20 lat temu pojawiły się pierwsze leki, które wpływają na postęp choroby, zmniejszając liczbę rzutów, ilość zmian zapalnych w ośrodkowym układzie nerwowym oraz progresję niepełnosprawności. Leki te to tzw. leki modyfikujące przebieg choroby (DMT, ang. Disease Modyfing Therapies). Obecnie, do tej grupy leków należy kilkanaście preparatów, które są w większości dostępne zarówno dla pacjentów dorosłych jak i dzieci w ramach tzw. programów lekowych refundowanych przez Ministerstwo Zdrowia. W Polsce w ramach programów lekowych można leczyć się w kilkudziesięciu ośrodkach w całym kraju, jest też kilka ośrodków prowadzących programy leczenia dla dzieci z diagnozą SM.
W powszechnym przekonaniu na SM chorują jedynie młodzi dorośli. Badania wskazują jednak, że około 2,7-5 proc. chorych zostało zdiagnozowanych przed osiągnięciem pełnoletności, a osoby, które deklarują wystąpienie pierwszych objawów w tym czasie to nawet 10 proc. Raport Atlas SM z 2021 roku pokazał, że na świecie żyje około 300 000 osób z SM poniżej 18 roku życia. Większość dzieci z SM to osoby w wieku 10-17 lat, ale zdarzają się również przypadki, że chorobę wykrywana jest u dzieci młodszych (ok. 1 proc. przypadków).
Obecnie w Polsce u około 600 dzieci zdiagnozowano SM. Wśród najmłodszych (poniżej 6 roku życia) przeważają chłopcy, ale później ten stosunek zmienia się i powyżej 12 roku życia 75 proc. przypadków stanowią dziewczynki. Podobnie jak u dorosłych zauważono zależność zachorowania od strefy klimatycznej - im dalej od równika, tym więcej zachorowań.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)