Prof. Sławek: tylko 16 miejsc rezydenckich w neurologii, to zdecydowanie za mało
Prof. Jarosław Sławek, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego oraz prezes Polskiej Rady Mózgu skrytykował ostatni przydział miejsc rezydenckich w neurologii. Ministerstwo Zdrowia dla tej specjalizacji przyznało jedynie 16 miejsc. To zdecydowanie za mało - twierdzi ekspert.

Prof. Jarosław Sławek porównał tę liczbę do 116 rezydentur, które zostały przyznane psychiatrii. Wyjaśnił w piśmie zamieszczonym na facebookowej stronie Polskiego Towarzystwa Neurologicznego, że z jego doświadczenia wynika, że tak duża liczba miejsc nie zostanie zapewne skonsumowana. Przyznał też, że dla nikogo nie jest zaskoczeniem, że specjalistów z tej dziedziny brakuje, jednak wiadomo też, że ten sektor komercjalizuje się najszybciej ze wszystkich. Obecnie aż 70 proc. psychiatrów pracuje tylko prywatnie.
Ekspert w rozmowie z rynkiemzdrowia.pl uznał, że jeśli ten błąd nie zostanie naprawiony, wkrótce nie będzie miał kto leczyć chorych w państwowej służbie zdrowia. Już dziś bowiem neurologia, w ślad za psychiatrią zaczyna się prywatyzować.
Narastający problem braku lekarzy będzie jednym z tematów dyskusji podczas sesji "Deficyty kadrowe w polskiej medycynie - jak sprostać temu wyzwaniu", która odbędzie się w ramach IV Kongresu Wyzwań Zdrowotnych (Katowice, 7-8 marca 2019 r.). Program Kongresu i rejestracja na stronie: www.hccongress.pl
- Nadmierna biurokratyzacja, brak uznania neurologii za specjalizację priorytetową, niedofinansowanie, to wszystko sprawia, że obecnie jesteśmy na granicy możliwości zatrudnienia lekarzy w publicznym systemie opieki zdrowotnej - podkreślił prof. Jarosław Sławek.
Dodał też, że dane z Centralnego Rejestru Lekarzy RP należącego do Naczelnej Rady Lekarskiej wskazują, że dziś zarejestrowanych jest 4297 neurologów i 426 neurologów dziecięcych, jednak rzeczywisty obraz jest taki, że tych czynnych zawodowo neurologów dla dorosłych jest tylko ok. 2500 - 3000.
Podkreślił też, że w całej Unii Europejskiej wydatki na tzw. choroby mózgu, których leczenie leży w gestii neurologów i psychiatrów są obecnie wielokrotnie większe, niż na kardiologię, diabetologię i onkologię razem wzięte. Trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że społeczeństwo się starzeje, co spowoduje gwałtowny przyrost chorób związanych z wiekiem, takich jak: udary mózgu, choroba Alzheimera czy Parkinsona. - Ministerstwo zdaje się tego nie zauważać, przyznając jedynie 16 rezydentur z neurologii, średnio po 1 na województwo - stwierdził prof. Jarosław Sławek.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)