×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Prof. Jacek Rożniecki: migrena to nie przypadłość, ale choroba sklasyfikowana na całym świecie

Autor: PW • Źródło: Rynek Zdrowia18 lipca 2021 12:00

Między napadami migreny pacjenci czują się dobrze, mogą normalnie funkcjonować, nie mają żadnych dolegliwości. Gdy jednak dochodzi do napadów migreny, te osoby stają się czasowo niepełnosprawne, ból nie pozwala im normalnie żyć - tłumaczy prof. Jacek Rożniecki.

Prof. Jacek Rożniecki: migrena to nie przypadłość, ale choroba sklasyfikowana na całym świecie
Migrena powoduje, że cierpiący na nią chorzy stają czasowo niepełnosprawni. Fot. PTWP
  •  Migrena to nie tylko ból głowy, ale cały zespół także innych objawów jak nudności, wymioty, nadwrażliwość na bodźce zewnętrzne - zwłaszcza światło, hałas, zapachy. Te objawy powodują, że pacjenci stają się czasowo niepełnosprawni
  • Migrena jest bowiem związana z pewną konstelacją genetyczną dziedziczoną zwykle w linii żeńskiej


  • Termin "migrena przewlekła" dotyczy pacjentów, u których ból głowy (jakikolwiek) występuje przez co najmniej 15 dni w miesiącu w okresie co najmniej trzech miesięcy; z których przez co najmniej 8 dni w miesiącu ból spełnia kryteria migreny
  • Na migrenę przewlekłą cierpi około 10 proc. pacjentów z migreną, czyli jest to ok. 1 proc. ludzi w całej populacji dorosłych. Szacunkowo w populacji polskiej jest to zatem około 300-350 tysięcy osób.
  • Większości z tych chorych można wydatnie pomóc stosując klasyczne leki, choć w migrenie przewlekłej jest ich mniej niż w epizodycznej. Jednak jest kilka tysięcy osób w Polsce, u których dostępne terapie, stosowane jedna po drugiej, okazują się nieskuteczne, lub bardzo źle tolerowane.

O cierpieniu związanym z migreną przewlekłą oraz możliwościach pomocy tym chorym rozmawiamy z dr hab. Jackiem Rożnieckim, prof. UM w Łodzi, kierownikiem Kliniki Neurologii, Udarów Mózgu i Neurorehabilitacji Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, past-prezesem Polskiego Towarzystwa Bólów Głowy.

Rynek Zdrowia: - Panie Profesorze, migrena to przypadłość dotykająca nadwrażliwe osoby czy problem medyczny?

Prof. Jacek Rożniecki: - Nie można mówić o przypadłości skoro migrena jest na całym świecie uznawana za chorobę i jest jednym z podstawowych bólów głowy sklasyfikowanych w międzynarodowej klasyfikacji, którą stworzyły towarzystwa naukowe. Jest najczęstszym ciężkim bólem głowy.

Migrena to jednak nie tylko ból głowy, ale cały zespół także innych objawów jak nudności, wymioty, nadwrażliwość na bodźce zewnętrzne - zwłaszcza światło, hałas, zapachy. Te objawy razem z bólem głowy, który zwykle jest silny lub bardzo silny, powodują że pacjenci stają się czasowo niepełnosprawni.

Między napadami migreny pacjenci czują się dobrze, mogą normalnie funkcjonować, nie mają żadnych dolegliwości ani obiektywnych odchyleń od normy w stanie neurologicznym. Jednak w czasie napadu migreny chorzy zwykle kładą się i są fizycznie nieaktywni, ponieważ aktywność ruchowa nasila ból. Pozostają w ciemności, chłodzie i w ciszy - w oddaleniu od bodźców, które nasilają ból głowy. Takie napady, trwające co najmniej 4 godziny, są traktowane jako spełniające kryteria migreny. Nieleczone - zwykle trwają jednak znacznie dłużej - co najmniej 1 dzień, a nawet do 3 dób.

Migrena jest chorobą w większości dotyczącą kobiet a nie mężczyzn. Te proporcje układają się jak 3:1. Migrena jest bowiem związana z pewną konstelacją genetyczną dziedziczoną zwykle w linii żeńskiej.

Chory na migrenę jest predysponowany do reagowania napadami typowego bólu głowy ze współistniejącymi zaburzeniami autonomicznymi na skutek różnego rodzaju bodźców, zarówno wewnątrzustrojowych, jak i zewnątrzustrojowych. Te wewnątrzustrojowe to na przykład zaburzenia hormonalne albo fizjologiczne zmiany hormonalne, jak miesiączka czy okres połogu, ale też bardzo duży stres, także nieregularność biologicznego rytmu dobowego, zwłaszcza w odniesieniu do snu oraz głód.

Zewnętrzne bodźce prowokujące napad migreny to m.in. znaczne i szybkie zmiany ciśnienia atmosferycznego, temperatury otoczenia; niektóre pokarmy, także alkohol, pewne leki, zwłaszcza te rozszerzające naczynia krwionośne, ale też hormony estrogenowe. Są to czynniki, które na innych ludzi nie działają, a na tych cierpiących na migrenę niestety tak.

Problem jest bardzo duży, ponieważ dotyka w Europie i Ameryce Północnej ok. 11 proc. populacji, z tym, że nie każdej osoby z tej populacji dotyczy ciężka migrena z częstymi napadami i związane z tym problemy w funkcjonowaniu.

- Jak przebiega migrenowy ból głowy i jak liczna jest grupa pacjentów, których dotyczy ta choroba?
- Klasyczny podział klasyfikacyjny wskazywał na migrenę z aurą i bez aury.
Migrena z aurą to taka, kiedy napad bólu i towarzyszących objawów autonomicznych jest poprzedzony krótkim okresem innych objawów np. zaburzeniem widzenia w postaci mroczków w polu widzenia, nierównych kształtów obserwowanych przez pacjenta, błysków, jasnych lub ciemnych plam w polu widzenia. Ale mogą to być również poważniejsze objaw neurologiczne, jak zaburzenia mowy o typie afazji czy zaburzenia ruchowe o typie niedowładu kończyny lub kończyn po jednej stronie ciała, czy połowicze zaburzenia czucia.

Aura trwa zwykle od 4 do 10 minut, choć z definicji - nawet do 60 min. Większość, około 90 proc. pacjentów, ma jednak migrenę bez aury.

Inny podział, klasyfikujący migrenę pod względem częstości występowania napadów, wprowadzony w ostatnich dwóch dekadach, rozróżnia migrenę epizodyczną (z rzadkimi lub częstymi napadami) i przewlekłą.

Termin "migrena przewlekła" dotyczy pacjentów, u których ból głowy (jakikolwiek) występuje przez co najmniej 15 dni w miesiącu w okresie co najmniej trzech miesięcy; z których przez co najmniej 8 dni w miesiącu ból spełnia kryteria migreny. W praktyce pacjenci zwykle podają w wywiadzie, że ból głowy jest codzienny lub niemal codzienny, a napady migreny występują co drugi lub co trzeci dzień.

Zaznaczyć jednak trzeba, że migrena przewlekła nie pojawia się nagle, jak "deus ex machina" lecz jest wynikiem transformacji migreny epizodycznej w przewlekłą właśnie. Stąd czasem wymiennie używana nazwa - "migrena transformowana", choć oficjalną nazwą w klasyfikacji jest "migrena przewlekła". Problemem związanym z migreną przewlekłą jest nadużywanie leków przeciwbólowych i wytworzenie dodatkowego bólu głowy zwanego "bólem głowy z nadużywania leków".

Na migrenę przewlekłą cierpi około 10 proc. pacjentów z migreną, czyli jest to ok. 1 proc. ludzi w całej populacji dorosłych. Szacunkowo w populacji polskiej jest to zatem około 300-350 tysięcy osób. Te osoby cechuje bardzo duża absencja chorobowa w pracy, prezenteizm, nierzadko chorzy ci tracą pracę. Nie mogą bowiem wydajnie pracować, skupić się na pracy ani na nauce.

Większości z tych chorych można wydatnie pomóc stosując klasyczne leki, choć w migrenie przewlekłej jest ich mniej niż w epizodycznej. Jednak jest kilka tysięcy osób w Polsce, u których dostępne terapie, stosowane jedna po drugiej, okazują się nieskuteczne, lub bardzo źle tolerowane.

Pacjenci z migreną przewlekłą chcąc normalnie funkcjonować, utrzymać pracę, ponoszą duże wydatki na leki doraźnie, zwłaszcza na tryptany, które są droższe niż proste lub złożone leki przeciwbólowe. Generują oni też istotne koszty dla systemu ochrony zdrowia spowodowane koniecznością prowadzenia badań diagnostycznych, konsultacji w SOR lub przychodniach, a czasem hospitalizacji.

- Czy migrenowe bóle głowy, szczególnie przewlekłe, można skutecznie leczyć?
- Podejście do leczenia migreny to działania doraźne, ale i profilaktyczne.
Zaleca się doraźne przyjmowanie leków przeciwbólowych jak najszybciej w rozpoczynającym się napadzie migreny, bo wtedy ich działanie jest najskuteczniejsze. Przynoszą ulgę w bólu i zwykle jego ustąpienie. Przy powtarzających się napadach migreny wyłącznie doraźne leczenie, które z konieczności jest częste, nie jest jednak dobrym rozwiązaniem bowiem utrwala migrenę przewlekłą.

Zatem nawet w przypadkach migreny epizodycznej do napadów której dochodzi kilka razy w miesiącu, a już na pewno u pacjentów z migreną przewlekłą, kiedy cierpią na codzienny lub prawie codzienny ból głowy, należy skupić się na leczeniu profilaktycznym, prewencyjnym. Ma ono na celu zapobieganie napadom i doprowadzenie do coraz rzadszych bólów głowy, a optymalnie ich ustąpienia przynajmniej na pewien okres, oby jak najdłuższy.

Migrena epizodyczna, nawet z częstymi napadami, może być leczona skutecznie wieloma lekami. Mamy w rekomendacjach dotyczących leczenia bólów głowy kilka grup leków sklasyfikowanych w trzy linie leczenia. Jednak asortyment leków do leczenia migreny przewlekłej, biorąc pod uwagę ich skuteczność, jest znacząco zawężony. Nawet jeżeli te nieliczne leki są potencjalnie do zastosowania, to u pacjentów je stosujących często występują liczne objawy niepożądane. Znaczący odsetek pacjentów nie toleruje ich i wymusza kolejne ich zmiany. Może być i tak, że pacjent odnotuje nawet trzy kolejne porażki terapeutyczne wszystkimi możliwymi do zastosowania w migrenie przewlekłej terapiami lekami doustnymi.

- Co wtedy, jakie są możliwości leczenia tej grupie pacjentów oferuje współczesna medycyna?
- Ci pacjenci reagują na i/lub tolerują nowe terapie, które pojawiły się w ostatniej dekadzie. W leczeniu migreny przewlekłej opornej na leczenie klasyczne pojawiły się dwa przełomy.

O tym jakie jakie nowoczesne terapie mogą pomóc pacjentom z migreną przewlekłą czytaj w drugiej części rozmowy: Prof. Rożniecki: są osoby z migreną przewlekłą, u których działają tylko nowoczesne terapie. Pomogłyby około 3 tys. chorych

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum