×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Eksperci: okresowe zaburzenia snu u Polaków stają się w zasadzie normą

Autor: PAP/Rynek Zdrowia15 marca 2018 19:11Aktualizacja: 15 marca 2018 19:16

Ponad połowa Polaków ma okresowe zaburzenia snu, które w razie nieleczenia mogą prowadzić do poważnych problemów ze zdrowiem - mówili eksperci w czwartek (15 marca) na konferencji prasowej w stolicy. Zorganizowano ją z okazji Światowego Dnia Snu, który przypada 16 marca.

Eksperci: okresowe zaburzenia snu u Polaków stają się w zasadzie normą
Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

Uczestnicy konferencji zwrócili uwagę, że problemy ze snem są bagatelizowane, a ich leczenie utrudnia w Polsce słaby dostęp do profesjonalnego poradnictwa w zakresie zaburzeń snu. Tymczasem dbanie o swój rytm dobowy i higienę snu powinno być jednym z trzech filarów zdrowego stylu życia - nie mniej ważnym od aktywności fizycznej i zdrowej diety, alarmowali.

Dr hab. Adam Wichniak z III Kliniki Psychiatrycznej i Ośrodka Medycyny Snu Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie podkreślił, że liczba osób z okresowymi zaburzeniami snu (problemy z zasypianiem, wybudzanie w nocy, czy zbyt wcześnie nad ranem) dramatycznie wzrasta w naszym kraju. Z badań, które przytoczył - wynika, że w 1992 r. (badanie CBOS) odsetek Polaków mających takie problemy wynosił 24 proc., w 2005 r. (badanie OBOP) sięgnął już 36 proc., a w 2012 r. (badanie NATPOL) - aż 55 proc. - Jest to zatrważające, bo oznacza, że okresowe problemy ze snem w Polsce stają się w zasadzie normą - powiedział dr Wichniak. Nasz sen nie tylko uległ skróceniu (ponad połowa z nas śpi mniej niż zalecane minimum czyli siedem godzin), ale też pogorszyła się jego jakość.

- Niestety, jest to problem ogólnie bagatelizowany, zarówno przez osoby, które doświadczają bezsenności, jak i przez lekarzy, którzy nie zawsze pytają swoich pacjentów o problemy ze snem - ocenił dr Wichniak. Specjalista zaznaczył, że zaniedbanie zaburzeń snu może prowadzić do ciężkiej przewlekłej bezsenności, na którą - zgodnie z szacunkami Narodowej Fundacji Snu - cierpi w Polsce ok. 10 proc. osób. - Ta choroba sama nie ustąpi - powiedział.

Przypomniał, że przewlekła bezsenność zmienia mózg. Potwierdzają to badania z wykorzystaniem pozytonowej tomografii emisyjnej (PET), z których wynika, że u osób z przewlekłą bezsennością nie dochodzi do wyłączenia wszystkich obszarów mózgu nieaktywnych podczas snu. Z kolei w dzień nie wszystkie obszary mózgu są w pełni aktywne. Chodzi tu np. o korę przedczołową, która jest odpowiedzialna za koncentrację uwagi, rozwiązywanie problemów, racjonalną ocenę sytuacji. - Dlatego osoby cierpiące na bezsenność w ciągu dnia gorzej funkcjonują intelektualnie, ale też mają zaburzoną regulację emocji. Są skłonne do większej drażliwości, impulsywności oraz zachowań ryzykownych - tłumaczył dr Wichniak.

Dodał, że przewlekle utrzymujące się zaburzenia snu zwiększają też ryzyko innych problemów zdrowotnych: przede wszystkim chorób sercowo-naczyniowych, zaburzeń metabolicznych, jak otyłość i cukrzyca, schorzeń psychicznych, przed wszystkim depresji, ale też - z powodu problemów z regeneracją układu odporności - chorób nowotworowych.

Dr Piotr Walerjan z Narodowej Fundacji Snu przypomniał, że zaburzenia snu wynikają bezpośrednio z zakłóceń naszego rytmu dobowego. Jest on synchronizowany przez zegary zlokalizowane wewnątrz naszego ciała - w mózgu (zegar centralny) i w innych narządach (zegary peryferyczne), ale też przez bodźce zewnętrzne, z których najważniejsza rolę odgrywa światło, czyli cykl dnia i nocy. Obecnie ze względu na urbanizację w wielu miejscach na ziemi trudno znaleźć miejsca zupełnie ciemne w nocy. - Skażenie światłem na świecie szybko rośnie. W niektórych miejscach nie ma już nocy - powiedział specjalista. To zaburza zegar biologiczny, a w konsekwencji również nasz sen.

Wśród pozostałych czynników mających negatywny wpływ na długość i jakość snu dr Walerjan wymienił też pracę zmianową oraz podróże międzykontynentalne, z którymi wiąże się zmiana strefy czasowej. - Czwartą istotną przyczyną jest sztuczne światło, które nas otacza - zaznaczył ekspert. Chodzi o oświetlenie LED, smartfony, tablety, komputery, ekrany monitorów, czyli urządzenia emitujące światło niebieskie, które powoduje wybudzanie i zahamowanie wydzielania melatoniny - hormonu niezbędnego do regulacji rytmu dobowego.

- Jeśli nastolatek włączy urządzenie elektroniczne w ciągu godziny przed snem, to ryzyko problemów z zaśnięciem wzrośnie z 13 proc. do 52 proc. - powiedział dr Wichniak.

Dodał, że obecnie poradnie leczenia zaburzeń snu wypełniają ludzie młodzi. Jednym z głównych powodów tego zjawiska jest towarzyszący nam na co dzień stres i szybkie tempo życia. Z badan wynika, że stresuje nas głownie praca i problemy finansowe - podkreślił. Nie potrafimy się też relaksować przed snem.

Eksperci podkreślali, że na dobry sen trzeba zapracować w ciągu dnia. Ogromną rolę odgrywa tu regularna aktywność fizyczna, ale nie powinna być wykonywana tuż przed snem.

Dr Wichniak podkreślił, że podstawową metodą leczenia bezsenności jest obecnie terapia poznawczo-behawioralna. - Leki powinny być tak naprawdę metodą uzupełniającą tylko wówczas, gdy metody edukacji i interwencja psychologiczna nie działają - ocenił. W jego opinii w Polsce problemem jest jednak dostępność do profesjonalnego poradnictwa na temat zaburzeń snu.

- Stąd też pomysł, by przy pomocy nowych aplikacji, które młodzi ludzie kochają, poszerzać ich wiedzę na temat higieny snu oraz sposobów normalizacji rytmu dobowego - zaznaczył.

Polski start-up Nightly zdecydował się opracować aplikację na smartfona, która ma pomagać w zasypianiu i utrzymywaniu dobrej jakości snu. Członkami rady naukowej odpowiedzialnej za badania nad aplikacją są m.i.n.: lekarz Agnieszka Gaczkowska, ekspert ds. zdrowia publicznego, dr hab. Adam Wichniak oraz profesor Steven C. Hayes z University of Nevada, psycholog kliniczny, jeden z największych autorytetów w zakresie psychologii behawioralnej. Badania nad aplikacją są prowadzone w Instytucie Neurologii i Psychiatrii.

Z okazji Światowego Dnia Snu każdy kto pobierze aplikację do końca marca, będzie ją mógł testować przez 21 dni.

W ramach obchodów tego dnia Narodowa Fundacja Snu organizuje w sobotę 17 marca o godzinie 11.00 otwarte wykłady w Instytutcie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Program wykładów znajduje się na stronie fundacji pod adresem: http://www.nfs.org.pl/index.php/swiatowy-dzien-snu-2018-program-wykladow/.

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum