Choroba Parkinsona: jak poprawić dostęp do terapii DBS
Oprócz leczenia farmakologicznego, terapia nowej generacji w zaawansowanej postaci choroby Parkinsona polega na zastosowaniu głębokiej stymulacji mózgu (deep brain stimulation - DBS).

Do określonych struktur mózgu wszczepia się elektrody, które - za sprawą impulsów elektrycznych - natychmiast po operacji poprawiają sprawność chorego.
Choroba Parkinsona jest jedną z najczęściej występujących chorób zwyrodnieniowych układu nerwowego. Liczbę chorych w Polsce szacuje się na około 70-90 tys., ale z racji starzenia się populacji liczba ta będzie rosła.
W opinii ekspertów zapotrzebowanie w Polsce na wszczepienia stymulatorów DBS u chorych na parkinsona kształtuje się na poziomie 500-600 osób rocznie. Tymczasem pieniędzy z NFZ wystarcza, według różnych danych, na ok. 200-300 zabiegów rocznie (czyli dla 100 do 150 pacjentów).
W 2013 r. odnotowano w systemie sprawozdawczym NFZ 3074 hospitalizacji pacjentów z rozpoznaniem choroby Parkinsona, sfinansowanych w kwocie 21,6 mln zł.
- Każdy szpital wycenia koszt leczenia inaczej. Jeśli chodzi o koszt stymulatora na baterię (nieładowalnego), to wynosi on 25-35 tys. zł - wyjaśnia David Jasinki, menedżer z Boston Scientific Polska, spółki oferującej aparaturę medyczną, w tym stymulatory DBS.
W większości krajów UE chorzy z chorobą Parkinsona mają zakładany jeden stymulator dwukanałowy w czasie jednej procedury. W Polsce, z powodu stosowania - pojedynczo tańszych - stymulatorów jednokanałowych, przeprowadza się dwie procedury A03. Starsze modele wymagają ponadto wymiany baterii mniej więcej co pięć lat - a to wymaga kolejnego zabiegu.
- Obecnie są dostępne nowoczesne systemy DBS ładowane przez skórę i umożliwiające korzystanie z dwóch kanałów. Akumulator nie wymaga wówczas wymiany przez ok. 25 lat, a korzystanie z dwóch elektrod daje lekarzom większe szanse stymulacji odpowiednich struktur - tłumaczy David Jasinski.
Pomimo wyższej ceny stymulatora dwukanałowego (od 38 do 65 tys. zł), odpowiednio wyceniona procedura wszczepienia mogłaby pozwolić na terapie DBS u większej liczby chorych w ramach tych samych środków przeznaczonych przez NFZ.
David Jasinski zwraca uwagę, że obecna wycena nie przystaje do nowoczesnych metod leczenia przez DBS. - Większość pacjentów skorzystałaby z nowszych stymulatorów, tym bardziej, że zabieg związany z wymianą baterii niesie za sobą aż trzykrotnie większe ryzyko zakażenia niż podczas standardowej implantacji - mówi menedżer z Boston Scientific.
Jasinski przekonuje, że stymulatory dwukanałowe i ładowane przezskórnie, mimo że są na początku droższe, po kilku latach okazują się sporo tańsze od starszych typów takich urządzeń.
Barierą w leczeniu za pomocą DBS jest także fakt, że NFZ nie przewiduje odrębnego finansowania wizyt związanych z kontrolą stymulatora, tak jak np. przy kontroli stymulatorów serca.
Z wyliczeń dr Małgorzaty Gałązki-Sobotki z Uczelni Łazarskiego w Warszawie wynika, że w roku 2013 wypłaty z ZUS-u z powodu zasiłków i zwolnień lekarskich przyznanych pacjentom z zaawansowaną postacią parkinsona sięgnęły 45 mln zł.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)