Wrocław: będzie nowy rektor Akademii Medycznej, ale starzy prorektorzy
Nowy rektor Akademii Medycznej we Wrocławiu będzie musiał pracować ze współpracownikami dotychczasowego rektora. Takie warunki swojej dymisji narzucił prof. Ryszard Andrzejak. Utrudni to odbudowę wizerunku uczelni - ocenia "Gazeta Wyborcza".

Wybory na stanowisko rektora Akademii Medycznej im. Piastów Śląskich we Wrocławiu (muszą odbyć się w ciągu miesiąca) wygra osoba, która będzie chciała odbudować wizerunek uczelni, ktoś spoza kręgu współpracowników dotychczasowego rektora - przewiduje "Gazeta Wyborcza" i analizuje układ sił po wymuszonej dymisji dotychczasowego rektora.
Miesiąc temu fatalna atmosfera w Akademii Medycznej osiągnęła punkt krytyczny. W ciągu kilkunastu dni trzy największe wydziały zaapelowały o dymisję całego Kolegium Rektorskiego - przypomina gazeta i tłumaczy, że uczonym przede wszystkim szło o rezygnację posądzanego o plagiat prof. Ryszarda Andrzejaka.
Kiedy wreszcie ustąpił (od oskarżenia prof. Andrzejaka o popełnienie plagiatu minęło dwa i pół roku) Ministerstwo Zdrowia uznało sprawę za zamkniętą.
Jednakże, jak sugeruje "Gazeta Wyborcza", resort doprowadził do sytuacji, w której wprowadzanie zmian, będzie już od samego początku niezwykle trudne, ponieważ na nowo wybrani zostaną tylko rektor i prorektor do spraw nauki. W swoich gabinetach zostanie troje dotychczasowych prorektorów, jedni z najbardziej zagorzałych obrońców prof. Andrzejaka.
Więcej: www.gazeta.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)