Przeciwutleniacze - hit czy mit
Najnowsze badania, przeprowadzone przez zespół dr Joana Brugge z Harvard Medical School w Bostonie wskazują, że przeciwutleniacze, takie jak betakaroten, witaminy A, C, E, selen, cynk i magnez mogą zaopatrywać w energię komórki nowotworowe i prowadzić do przerzutów choroby.

W opinii prof. Ewy Grzybowskiej z Zakładu Biologii Molekularnej w Centrum Onkologii w Gliwicach, to bardzo ważne badanie. Tłumaczy bowiem mechanizm tworzenia się przerzutów nowotworu i dowodzi, że przeciwutleniacze pełnią rolę zarówno pozytywną, jak i negatywną. Z jednej strony zmniejszają one ryzyko zachorowania na raka, a z drugiej ułatwiają komórkom nowotworowym uwalnianie się z macierzy komórkowej i przerzut do innych organów.
Rzecz w tym, że komórki budujące nasz organizm otoczone są podścieliskiem (błoną podstawną), która trzyma je w odpowiedniej organizacji, ale mogą się z niej wydostać. Jeśli tak się stanie z prawidłową komórką nabłonka, to z powodu utraty zaopatrzenia w energię następuje jej śmierć. Podobnie dzieje się z komórkami nowotworowymi, których zapotrzebowanie na energię jest jeszcze większe.
Naukowcy próbują dociec, co sprawia, że po oderwaniu się od miejsca swojego pobytu komórki nowotworowe nie umierają, a wędrują po organizmie i tworzą kolonie w innym miejscu. Zespół dr Brugge ustalił, że korzystają z alternatywnego zaopatrzenia w energię, dostarczaną przez przeciwutleniacze. Odbywa się to w ramach tzw. szlaku pentozowego. Inni badacze wcześniej znaleźli korelację pomiędzy jego aktywnością a wzrostem liczby przerzutów raka piersi do mózgu.
Amerykanie przeprowadzili swoje eksperymenty na hodowlach tkankowych komórek raka piersi. W związku z tym wnioski z nich płynące nie muszą być miarodajne dla pacjentów.
Badania naukowców z Harvard Medical School w Bostonie nie są jedynymi badaniami w tej materii. Podobny rezultat miały ogłoszone w ubiegłym roku wyniki prac, prowadzonych przez badaczy z Uniwersytetu w Kopenhadze. Ustalono wówczas, że przyjmowanie suplementów bardziej szkodzi, niż pomaga. Uczeni stwierdzili, że prawdopodobnie dzieje się tak dlatego, iż dodatkowa porcja przeciwutleniaczy wchodzi w interakcje z pracą układu odpornościowego.
Prace nad rolą przeciwutleniaczy trwają. Na wszelki wypadek lepiej więc nie przesadzać z przyjmowaniem tzw. suplementów diety.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)