Lubuskie: stanowiska ważniejsze niż milion złotych dla wydziału lekarskiego?
Wydział Lekarski Uniwersytetu Zielonogórskiego po utworzeniu kierunku lekarskiego traci szansę na dotację z Ministerstwa Zdrowia, bo radni Sejmiku Województwa Lubuskiego nie przegłosowali wniosku o wpisanie nowej spółki do rejestru sądowego.

We wtorek (3 listopada) obrady sejmiku zostały przerwane po burzy wokół odwołania przewodniczącego z PSL i tworzenia nowej koalicji.
Radni mieli skierować do sądu wniosek o powołaniu nowej spółki, której właścicielem w 100 proc. byłby samorząd województwa lubuskiego. Później zarząd województwa zdecydowałby o przystąpieniu nowego wspólnika - Uniwersytetu Zielonogórskiego - do spółki oraz o przekształceniu zielonogórskiego szpitala w klinikę.
Dzięki temu uczelnia mogłaby się wykazać posiadaniem tzw. bazy własnej i ubiegać się o 1 mln zł dodatkowego dofinansowania z MZ. Warunkiem było zakończenie procedury do 10 grudnia.
Elżbieta Polak, marszałek województwa, powiedziała Gazecie Wyborczej, że ”w tej sytuacji już na pewno nie zdążymy utworzyć kliniki z udziałami Uniwersytetu Zielonogórskiego do 10 grudnia”. Wyjaśniła, że chodzi m.in. o procedurę zbycia udziałów, sporządzenie aktu notarialnego, inwentaryzację majątku ruchomego.
Prof. Marek Spaczyński, dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu na Uniwersytecie Zielonogórskim, przyznał, że nie rozumie tej sytuacji. - Powołujemy wydział lekarski, co jest wielką zdobyczą nie tylko władz, ale całego województwa. A teraz tracimy milion złotych - dodał zdumiony.
Czytaj: www.wyborcza.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)