×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Egzamin dla lekarzy z zagranicy zdało zaledwie 6 na 100 osób. "To potwierdza nasz niepokój"

Autor: JJ • Źródło: Rynek Zdrowia06 czerwca 2023 15:15

Jak pokazały ostatnie wyniki Lekarskiego Egzaminu Weryfikacyjnego w Łodzi, wciąż istnieje ogromna bariera w zakresie wiedzy medyków spoza naszych granic, wymaganej w naszym kraju, którzy starają się o uzyskanie statusu lekarza w Polsce. Jak mówi Rynkowi Zdrowia dr Rafał Kubiak, dyrektor Centrum Egzaminów Medycznych, tak złe wyniki Lekarskiego Egzaminu Weryfikacyjnego to efekt różnic programowych w nauczaniu medycyny i kwestie kompetencji językowych.

Egzamin dla lekarzy z zagranicy zdało zaledwie 6 na 100 osób. "To potwierdza nasz niepokój"
Mniej niż 7 proc. osób z tych które przystąpiły do LEW w tym roku zdało egzamin. Fot. Adob
  •  Na 752 osoby, które 29 maja w łódzkiej Arenie przystąpiły do Lekarskiego Egzaminu Weryfikacyjnego, zdało zaledwie 51 (6,78 proc. zdających)
  • To jeszcze gorszy wynik niż sprzed roku czy dwóch, bowiem w 2021 roku na 652 osoby pozytywny wynik uzyskały 93, a w 2022 roku spośród 1123 osób egzamin zdało ich 147
  • Zdaniem dr. Rafała Kubiaka, dyrektora Centrum Egzaminów Medycznych, tak złe wyniki LEW to efekt różnic programowych w nauczaniu medycyny i kwestie kompetencji językowych
  • - Tak złe wyniki LEW tylko potwierdzają niepokój samorządu lekarskiego związany z tym, że Ministerstwo Zdrowia pozwala na leczenie pacjentów w Polsce lekarzom spoza Unii Europejskiej, w żaden sposób nie weryfikując ich wiedzy – podkreśla Klaudiusz Komor, wiceprezes NRL

LEW barierą trudną do przejścia

Wydawałoby się, że Lekarski Egzamin Weryfikacyjny, w porównaniu z nostryfikacją dyplomu, jest łatwiejszą ścieżką do otrzymania pełnoprawnego statusu lekarza z prawem wykonywania zawodu w Polsce.

Okazuje się jednak, że dla znaczącej części medyków spoza naszych granic, głównie z Ukrainy i Białorusi, którzy podjęli pracę w Polsce, wykorzystując warunkowe prawo wykonywania zawodu udzielane 5 lat, LEW okazuje się barierą nie do przejścia.

Przypomnijmy, że rząd, ze względu na ogromne braki kadrowe, złagodził regulacje w zakresie wymagań stawianych lekarzom spoza państw Unii Europejskiej, umożliwiając im ubieganie się o pracę i prawo wykonywania zawodu w Polsce. Taką zgodę, w oparciu o nowe zasady, może wydać minister. Obowiązuje ona przez 5 lat. Przed upływem tego czasu lekarz, jeśli nadal chce wykonywać w Polsce swój zawód, musi: albo nostryfikować dyplom, albo zdać Lekarski Egzamin Weryfikacyjny.

W praktyce okazało się, że LEW nie jest łatwym rozwiązaniem. W 2021 roku na 652 osoby, które przystąpiły do LEW, pozytywny wynik uzyskały 93. W 2022 roku spośród 1123 osób egzamin zdało 147. Wydawać by się mogło, że gorzej już być nie może. Niestety, tegoroczne wyniki LEW okazały się jeszcze słabsze.

Ostatecznie na 752 osoby, które 29 maja w łódzkiej Arenie przystąpiły do Lekarskiego Egzaminu Weryfikacyjnego, zdało zaledwie 51 (6,78 proc. zdających). Przypomnijmy – na złożenie egzaminu zdający mieli 4 godziny, aby odpowiedzieć na 200 pytań, w systemie pięciokrotnego wyboru na każde. Aby zdać egzamin, konieczne było udzielenie poprawnych odpowiedzi na 60 proc. pytań i zdobycie 120 punktów.

Bariera językowa i różnice programowe

- Niestety wyniki LEW nie są zachwycające. Egzamin zdało zaledwie niecałe 7 proc. osób i ten poziom utrzymuje się w kolejnych edycjach tego egzaminu. Trudno mi jest diagnozować przyczyny tak słabej zdawalności, ale wydaje mi się, że są dwie główne – po pierwsze to są trudności językowe zdających. Nie są to bowiem tylko osoby z państw ościennych zza naszej wschodniej granicy, ale również z odległych krajów. Nie dość, że mają problemy w ogóle z językiem polskim, to tym bardziej mają kłopoty z terminologią medyczną – mówi nam dyrektor Kubiak.

- Po drugie, przyczyn tak słabej zdawalności LEW należy chyba szukać w rozbieżnościach w programach studiów, ich strukturze i konstrukcji. Odnosi się to zwłaszcza do krajów dalekowschodnich, ale również do Białorusi i Ukrainy. I to powoduje, że ujawniają się braki w wykształceniu w stosunku do tego, co wymagane jest w Polsce, czy w ogóle w krajach Unii Europejskiej - zauważa rozmówca Rynku Zdrowia.

Jak podkreśla dyrektor CEM, trudno mu się autorytatywnie wypowiadać, dlaczego jest tak niski poziom zdawalności LEW-u, bo nie przeprowadza ankiet wśród zdających mówiących o tym, co w zdawaniu egzaminu jest dla nich największym problemem.

Zdaniem Klaudiusza Komora, wiceprezesa Naczelnej Rady Lekarskiej, wyniki LEW wskazują na dwie możliwości – albo egzamin rzeczywiście był taki trudny, albo osoby przystępujące do tego egzaminu – lekarze, którzy kształcili się poza Polską - mają mniejszą wiedzę niż ta, która wymagana jest w Polsce, aby leczyć pacjentów.

- To tylko potwierdza nasz niepokój związany z tym, że Ministerstwo Zdrowia w prostym trybie pozwala na leczenie w Polsce lekarzom spoza Unii Europejskiej, w żaden sposób nie weryfikując ich wiedzy – stwierdza wiceprezes NRL.

Są ułatwienia, ale problemy kadrowe pozostały

Mimo wprowadzonych ułatwień i złagodzenia wymogów dla pracy w Polsce dla lekarzy z zagranicy, obraz braków kadrowych nie zmienił się znacząco. Może jednak należałoby medykom z zagranicy jakoś pomóc w uzyskaniu odpowiedniej wiedzy, by mogli swój zawód wykonywać w Polsce?

Jak mówi dyrektor Kubiak, korzystne dla osób, które chcą przystąpić do LEW, byłoby zorganizowanie przez uczelnie medyczne kursów doszkalających, uzupełniających ich wiedzę, ze wskazaniem literatury i głównych zakresów wiedzy, które są niezbędne dla absolwentów kierunków medycznych niezbędne.

- To z pewnością pomogłoby takim osobom przygotować się do egzaminu – podkreśla dyrektor CEM.

Jedną z najtrudniejszych części tegorocznego LEW dla zdających była psychiatria, w której znajomość języka polskiego jest szczególnie istotna.

- Rzeczywiście psychiatria wypadła najsłabiej, ale różnice pomiędzy poszczególnymi dziedzinami wiedzy medycznej nie były duże. Wynoszą ułamki procenta pomiędzy najłatwiejszą a najtrudniejszą dziedziną. Brak kompetencji językowej jest bolączką generalnie, nie tylko w odniesieniu do psychiatrii. Tak jak mówiłem wcześniej – problemem są różnice programowe, zakres materiału w Unii Europejskiej odstaje od standardów zagranicznych. Być może na uczelniach obcych kładzie się akcent na inne zagadnienia, inaczej sprofilowane – mówi dyrektor Kubiak.

Takie kursy doszkalające z pewnością pomogłyby wielu zdającym LEW, ale jak wskazuje Klaudiusz Komor, dzisiaj nie wymaga się od lekarzy przyjeżdżających z Ukrainy nawet znajomości języka polskiego.

- Nie weryfikuje się w żaden sposób, o co jako samorząd lekarski od dawna apelujemy, a co tu dopiero mówić o weryfikacji wiedzy medycznej. Trzeba by zacząć od wprowadzenia obowiązkowego egzaminu językowego dla wszystkich, którzy w Polsce chcą wykonywać zawód lekarza lub lekarza dentysty. To jest sprawa pilna, do wprowadzenia od zaraz - podkreśla reprezentant izby lekarskiej.

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum