Prof. Tomasiewicz: w obliczu kolejnych wyzwań potrzebujemy więcej specjalistów chorób zakaźnych
W obliczu kolejnych wyzwań potrzebujemy więcej specjalistów chorób zakaźnych. Wśród tych zagrożeń - oprócz ewentualnych epidemii - są na przykład kwestie związane z bakteriami opornymi na antybiotyki czy problem chorób zawlekanych z innych części świata – powiedział PAP kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych SPSK1 w Lublinie prof. Krzysztof Tomasiewicz.

- Odnosząc się do aktualnej sytuacji epidemicznej w Polsce, profesor poinformował o obserwowanym wzroście liczby pacjentów hospitalizowanych
- - Spokojnie było na początku stycznia. Teraz znowu przyjmujemy pacjentów z COVID-19, przy czym najczęściej są to osoby starsze, z chorobami towarzyszącymi, z nowotworami, po przeszczepach - mówił
- - Można powiedzieć, że COVID-19 stał się chorobą osób z upośledzeniem odporności, bo tej grupy dotyczą właśnie ciężkie przebiegi - wyjaśnił kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych SPSK1
Nowe ustalenia badaczy: hałas uszkadza serce
Epidemie podobne do COVID-19 są niewykluczone
Kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych SPSK1 w Lublinie prof. Krzysztof Tomasiewicz zapytany o to, czy w najbliższych latach podobne epidemie jak COVID-19 są prawdopodobne, podkreślił, że nie można tego wykluczyć. Wpływ ma na to - jak wskazał - wiele czynników, często w ogóle niezwiązanych z medycyną. - Dewastacja środowiska naturalnego, przeludnienie, migracje, łatwość komunikacji, wojny. To zawsze wiąże się z większym ryzykiem epidemii - wymienił.
Nawiązując do sytuacji kadrowej wśród zakaźników, przekazał, że ok. 500 specjalistów chorób zakaźnych pracuje na oddziałach szpitalnych w Polsce, z czego ok. 80 osób stanowią rezydenci. "W całym kraju obserwujemy niedobór specjalistów w tej dziedzinie. Zapotrzebowanie jest bardzo duże" - dodał prof. Tomasiewicz.
Potrzeba więcej specjalistów chorób zakaźnych
- W obliczu kolejnych wyzwań potrzebujemy więcej specjalistów chorób zakaźnych. Wśród tych zagrożeń - oprócz ewentualnych epidemii - są na przykład kwestie związane z bakteriami opornymi na antybiotyki czy problem chorób zawlekanych z innych części świata, co ma związek z ocieplaniem klimatu - wyjaśnił profesor.
Odnosząc się do sytuacji na swoim oddziale, powiedział, że chętnie powiększyłby również swój zespół. - Dlatego, że rozwijamy nowe kierunki badawcze i obszary terapeutyczne. W ostatnim czasie poszerzyliśmy naszą ofertę o cały dział hepatologii, tj. badania i leczenia chorób wątroby. Oprócz prowadzenia oddziału, mamy też trzy duże poradnie: hepatologiczną, niedoborów odporności, poradnię chorób zakaźnych - przekazał kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych SPSK1 w Lublinie.
Nie widać napływu nowych specjalistów
Profesor został też zapytany, czy epidemia zachęciła - lub wręcz odwrotnie - młodych medyków do wyboru tej specjalizacji. - Na początku rzeczywiście myśleliśmy, że skłoni ich to do pracy w tym kierunku. Pomijając trudy związane ze stanem epidemii, była to niespotykana możliwość realizacji się jako lekarz. Takie momenty w dziejach medycyny występują bardzo rzadko - zaznaczył specjalista chorób zakaźnych.
- Natomiast mamy wrażenie, że - niestety - nie widać jednak napływu tych osób do pracy, tego "pozytywnego" efektu pandemii. Nie zmieniło to naszej sytuacji kadrowej wśród specjalistów chorób zakaźnych. Jak widać, z czasem ludzie odeszli od fascynacji tym działem medycyny - wyraził ubolewanie, precyzując, że w jego klinice jest obecnie jedna rezydentka.
Według prof. Tomasiewicza jest to ciekawa działka medycyny m.in. ze względu na możliwość prowadzenia dochodzenia medycznego. - Jesteśmy trochę specjalnością śledczą. Na podstawie objawów ustalamy przyczynę dolegliwości pacjenta. Robimy to przy pomocy wywiadu, dodatkowych badań, wiedzy i doświadczenia, biorąc pod uwagę również czynniki środowiskowe, wewnętrzne, zewnętrzne. Mówiąc popularnie - trochę taki doktor House - zażartował profesor.
Dużo satysfakcji z wyleczenia pacjenta
Profesor zwrócił uwagę, że większość odkryć naukowych docenionych np. Nagrodami Nobla było z dziedzin mikrobiologii, immunologii, genetyki, które są bezpośrednio związane z chorobami zakaźnymi. - Taki sam skok rozwoju medycyny, jaki dokonał się przy COVID-19, obserwowaliśmy wcześniej na przykłady przy HIV, co w znaczny sposób przyczyniło się do rozwoju innych dziedzin - wskazał prof. Tomasiewicz.
Podkreślił też dużą możliwość satysfakcji z wyleczenia pacjenta. - Przy COVID-19 uratowaliśmy mnóstwo ludzi, w skali świata to będą miliony. Zmieniany też losy ludzi zakażonych HCV, wprowadzając terapie i całkowicie ich wyleczając - przekazał.
Zapytany o to, co może zniechęcać medyków do wyboru tej specjalizacji, wskazał, że jest to dziedzina medycyny raczej dotycząca sektora publicznego, a nie prywatnej służby zdrowia. - Pod względem finansowym ta specjalizacja jest porównywalna z wieloma innymi, dlatego myślę, że kwestia wynagrodzenia nie powinna zniechęć do wyboru tej specjalizacji - stwierdził kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych SPSK1.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)