×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Świdnica: pielęgniarki na etacie boją się spółki

Autor: RR/Rynek Zdrowia17 marca 2011 14:19

Pielęgniarki z SP ZOZ w Świdnicy spotkały się Bogusław Ziętkiem, szefem Polskiej Partii Pracy, by zaprotestować przeciwko przekształceniu Regionalnego Szpitala Specjalistycznego "Latawiec" w spółkę prawa handlowego. Nie wykluczają strajku.

Świdnica: pielęgniarki na etacie boją się spółki
Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

- Zrobimy wszystko, co trzeba, by nie dopuścić do prywatyzacji szpitala. Będą strajki i protesty - mówiła Elżbieta Pieprz, przewodnicząca pielęgniarskich związków zawodowych. Serwis Wiadomości.swidnickie.pl - relacjonując spotkanie z politykiem, w którym uczestniczyli również powiatowi radni - zwraca uwagę na obawy pielęgniarek związane z zachowaniem miejsc pracy.

Tymczasem, jak wyjaśnia dyrekcja szpitala, decyzja o przekształceniu placówki nie zapadła. Starosta (powiat jest organem założycielskim lecznicy) powołał jedynie zespół, który ma przedstawić stanowisko w związku ewentualnym przyjęciem przez parlament ustawy o działalności leczniczej.

Przypomnimy, że zgodnie z proponowanymi zapisami samorządy, które nie przekształcą szpitali, będą musiały pokryć ich ujemny wynik finansowy w ciągu trzech miesięcy od upływu terminu zatwierdzenia sprawozdania finansowego. W przypadku niewywiązania się z tego obowiązku, samorządy w ciągu 12 miesięcy będą zmuszone do zmiany formy organizacyjno-prawnej szpitala (przekształcenie szpitala w spółkę kapitałową lub jednostkę budżetową) lub jego likwidacji.

Jednak "Latawiec" nie jest w złej kondycji finansowej. Ma niewielką stratę, lecz gdyby dostał pieniądze za wszystkie nadwykonania, miałby spory zysk. Sytuacja nie wymusza więc przekształceń.

Dlatego Jacek Domejko, dyrektor szpitala w Świdnicy, w rozmowie z portalem rynekzdrowia.pl zwraca uwagę, że spotkanie pielęgniarek ze związków zawodowych było wyprzedzającą demonstracją niechęci do wszelkich zmian i próbą wywarcia nacisku na pacjentach.

- Pacjenci mówią jednak, że wszystko im jedno, jakiego właściciela ma szpital, byle dobrze w nim leczono - zauważa dyrektor Domejko i dodaje, że na spotkaniu nie było pielęgniarek, które są na kontraktach, nie należą do związków, dobrze zarabiają i nie obawiają się ewentualnych zmian.

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
    PARTNER SERWISU
    partner serwisu

    Najnowsze