• Tysiące brytyjskich pielęgniarek 15 i 20 grudnia ma rozpocząć strajk - informuje związek zawodowy brytyjskich pielęgniarek, Royal College of Nursing (RCN)
• Domagają się podwyżek wyższych o 5 proc. od poziomu inflacji, podobnie jak inne grupy zawodowe:  kolejarze, kierowcy autobusów, ratownicy medyczni, urzędnicy służby cywilnej, pocztowcy czy nauczyciele. 
• Ewentualne zakłócenia z tego wynikające brytyjski rząd ma minimalizować przy użyciu wojska. Decyzja jeszcze nie zapadła - poinformował dziennik.pl

Żołnierze mogliby kierować karetkami

W wypowiedzi dla telewizji Sky News przewodniczący Partii Konserwatywnej Nadhim Zahawi potwierdził, że brytyjski rząd zamierza zaangażować wojsko w czasie szykowanych na cały grudzień strajków różnych grup zawodowych.

"Chodzi o zminimalizowanie ewentualnych zakłóceń, wynikających z fali strajków przed świętami Bożego Narodzenia" - potwierdził Zahawi. Jak przyznał, żołnierze mogliby w szczególności kierować karetkami pogotowia oraz zastąpić funkcjonariuszy straży granicznej.

Wielką Brytanię ma objąć fala strajków w związku z szalejącą inflacją, która coraz dotkliwiej dotyka wynagrodzenia.

"W okresie od 1 do 24 grudnia włącznie, nie będzie ani jednego dnia bez jakiegoś strajku, przy czym przeważnie odbywać się będą co najmniej dwa naraz" - poinformował dziennik.pl, podając informacje za swoim brytyjskim korespondentem. Jak przekazał, biuro premiera Rishiego Sunaka oświadczyło, że decyzja o tym, czy personel wojskowy zostanie zaangażowany jeszcze nie została podjęta, ale jest to "część zakresu dostępnych opcji, jeśli akcja strajkowa w tych sektorach będzie miała miejsce, jak zaplanowano".

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

• PIELĘGNIARKI
• STRAJK
• RATOWNICY MEDYCZNI