Polacy, by uniknąć kolejek, uciekają pod opiekę prywatnej służby zdrowia - przede wszystkim "wielkiej trójki", czyli do Lux Medu, Medicoveru i Enel-Medu. Tylko na podstawie firmowych abonamentów korzysta z niej 2,5 mln osób.

Do niedawna problem kolejek dotyczył tylko publicznej służby zdrowia, ale coraz częściej także w przypadku przychodni prywatnych terminy są bardzo odległe.

Przychodnie zachęcają więc, by skorzystać z ankiety w internecie, za pośrednictwem której odpowiadamy, jakie mamy objawy. Jeśli nie są poważne, system sugeruje przygotowane z góry zalecenia lekarzy, np. na mokry kaszel syrop bez recepty wskazany przez farmaceutę.

Drugi krok to wizyta online, czyli rozmowa na czacie z wybranymi lekarzami - internistą, pediatrą, dermatologiem, pielęgniarką, położną. Zapis rozmowy trafia do dokumentacji medycznej, a lekarze mogą wystawić skierowanie. Czaty z internistami są przeważnie dostępne niemal od razu, od godz. 7 rano do północy. 

Online, czyli bez konieczności wizyty i zajmowania miejsca w kolejce, lekarz wypisze także receptę w przypadku choroby przewlekłej, czy wystawi skierowanie na badania diagnostyczne - pisze Gazeta Wyborcza. "Papierek" odbierzemy w przychodni. Dopiero trzeci i ostatni krok to wizyta w przychodni.

Od 2012 r. w Medicoverze liczba udzielonych online porad wyniosła ponad pół miliona. Dla porównania, w samym ubiegłym roku Medicover udzielił 2,7 mln tradycyjnych konsultacji lekarskich.

Więcej: www.wyborcza.pl

• KOLEJKI DO LEKARZA