Ustawa o jakości. Czemu przeciwna jest Polska Federacja Szpitali?
- NIE dla akredytacji szpitali prowadzonej przez NFZ wraz z likwidacją CMJ i bez możliwości uznawania certyfikatów najważniejszych międzynarodowych instytucji akredytacyjnych – pisze w niedawno opublikowanym stanowisku Polska Federacja Szpitali.

- Polska Federacja Szpitali opublikowała stanowisko w sprawie ustawy o jakości w ochronie zdrowia
- PFSz wspiera koncepcję no-fault z wyłączeniem innych procedur punitywnych (z wyjątkami) oraz autoryzacji przez NFZ i rejestrów jakościowych
- W ocenie Federacji niepotrzebna jest akredytacja szpitali prowadzona przez NFZ, likwidacja CMJ i brak możliwości uznawania certyfikatów najważniejszych międzynarodowych instytucji akredytacyjnych
Tak dla no-fault, nie dla akredytacji od NFZ
4 lutego Polska Federacja Szpitali opublikowała stanowisko w sprawie ustawy o jakości. - Stanowisko PFSz jest całkiem przejrzyste i konstruktywne – podkreśla organizacja, zaznaczając, że wyraża „tak” dla no-fault i rejestrów jakościowych. Sprzeciwia się jednak akredytacji szpitali prowadzonej przez Narodowy Fundusz Zdrowia, likwidacji Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia i brakowi możliwości uznawania certyfikatów najważniejszych międzynarodowych instytucji akredytacyjnych.
Federacja uważa, że „połączenie akredytacji oraz licencji (autoryzacji) w jednej instytucji, która jest jednocześnie płatnikiem za świadczenia zdrowotne, zaprzecza istocie akredytacji”. Akredytacja bowiem w ocenie PFSz „powinna polegać na wyróżnianiu najlepszych podmiotów przez niezależne instytucje akredytacyjne, także międzynarodowe”.
NFZ nie poprawi opieki nad pacjentami?
Ponadto w opinii PFSz zapisy ustawy nie wskazują na to, by NFZ „miał przyczyniać się do poprawy jakości opieki nad pacjentami np. poprzez aktywny udział w koordynacji opieki nad ubezpieczonymi w systemie powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego”.
- Zgadzamy się, że akredytacja powinna być premiowana przez NFZ ale wtedy, gdy będzie ona prowadzona przez niezależne, profesjonalne i autoryzowane np. przez Ministerstwo Zdrowia, instytucje akredytacyjne w ochronie zdrowia, w tym także uznane międzynarodowe – podkreśla Federacja i dodaje, że w jej opinii „jednym z możliwych rozwiązań byłoby stworzenie krajowej komisji akredytacyjnej podmiotów leczniczych, złożonej z kluczowych uczestników systemu i z wykorzystaniem doświadczenia i zasobów Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia”.
Likwidacja CMJ to błąd
- Uważamy, że likwidacja CMJ nie jest właściwym rozwiązaniem – podkreśla Federacja. Zauważa, że chociaż „w obecnym projekcie przedmiotowej Ustawy akredytacji udziela Minister Zdrowia, a nie Prezes NFZ”, to „cały proces akredytacyjny, wraz z wnioskiem o przyznanie certyfikatu oraz wizytacjami prowadzi NFZ”.
- Rada Akredytacyjna przy Ministrze Zdrowia składać się ma z przede wszystkim z urzędników ministerialnych (8 osób na 13) i nie przewidziano w niej miejsca dla organizacji pracodawców podmiotów leczniczych, ani też dla ekspertów zarządzania jakością w ochronie zdrowia – zaznacza Federacja. Przypomina, że „przedstawiciele PFSz zabierali wielokrotnie głos w trakcie konsultacji społecznych, w tym podczas posiedzeń Zespołu Trójstronnego ds. Ochrony Zdrowia oraz podczas najważniejszych konferencji sektora ochrony zdrowia, a także w mediach branżowych i społecznościowych”.
Na tym powinna opierać się reforma
- Podstawą reformy, której wynikiem będzie znaczna popraw jakości, powinno być wprowadzenie mechanizmów sprzyjających powstawaniu organizacji koordynowanej ochrony zdrowia konkurujących o wartość dla pacjenta i za tę wartość wynagradzanych – ocenia Polska Federacja Szpitali. Dodaje, że „takie organizacje, dzięki określonym zachętom ze strony płatnika, mogą działać np. w formie konsorcjów, co w efekcie odsunie kwestie własnościowe na drugi plan oraz pozwoli zrealizować cel, jakim powinna być opieka koordynowana obejmująca nie tylko szpitale, ale także innych świadczeniodawców”.
PFSz zauważa też, że „w ustawie na próżno szukać zapisów dotyczących koordynowanej ochrony systemu ochrony zdrowia”. - W tym kontekście, gdyby główny postulat reformy ochrony zdrowia PFSz: tworzenie mechanizmów sprzyjających powstawaniu organizacji koordynowanej ochrony zdrowia konkurujących o wynik leczenia pacjentów i za ten wynik wynagradzanych w oparciu o zasady opieki opartej na wartości VBHC został wzięty pod uwagę – to specjalna ustawa o jakości, bardzo możliwe, że nie byłaby potrzebna – podsumowuje organizacja.
ZOBACZ KOMENTARZE (2)