Trzcianka: sezon urlopowy w szpitalu - 8 dyżurów w ciągu 9 dni
Ordynator jednego z oddziałów Szpitala Powiatowego im. Jana Pawła II w Trzciance miał, zgodnie z grafikiem, osiem dni dyżuru od 8 do 16 sierpnia. Tylko raz zastąpił go inny lekarz - w ciągu dziewięciu dni ordynator spędził zatem w szpitalu ponad 190 godzin.

Marcin Michlewicz, rzecznik szpitala, zaznacza, że w okresie wakacyjnych urlopów weekendowy dyżur bierze jeden lekarz i zostaje w pracy przez trzy dni.
Trzy dni, czyli 72 godziny. A unijna dyrektywa dopuszcza tylko 48 godzin pracy w tygodniu. Okazuje się jednak, iż ordynator trzcianeckiej ginekologii jest zatrudniony na podstawie tzw. kontraktu. A w tym przypadku unijne prawo dotyczące czasu pracy nie obowiązuje.
Państwowa Inspekcja Pracy, która skontrolowała blisko 300 szpitali, ujawniła znaczne nieprawidłowości w zakresie przestrzegania przepisów dotyczących czasu pracy w szpitalach. Kontrole prowadzone przez PIP w ub. r. wykazały, że co dwudziesty szpital w ogóle nie prowadzi ewidencji czasu pracy, a ponad połowa robi to nierzetelnie.
Nieprawidłowości stwierdzono w 56 proc. sprawdzonych placówek. Lekarz rekordzista pracował 103 godziny bez jakiejkolwiek przerwy, pielęgniarka z bloku operacyjnego była w pracy 144 godziny.
Zdaniem Dariusza Mińkowskiego, zastępcy inspektora Okręgowego Inspektoratu Pracy w Warszawie, dyrektorzy placówek ochrony zdrowia bardzo często omijają przepisy dotyczące czasu pracy. SPZOZ zawiera umowę z NZOZ, który zatrudnia pracowników publicznej lecznicy w tym samym miejscu i w zakresie tych samych czynności. Te same osoby są zatrudniane na umowę o pracę oraz - w dodatkowym wymiarze czasu - na umowę zlecenia lub na tzw. kontraktach.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)