×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Szpitalom psychiatrycznym leczyć coraz trudniej

Autor: Jacek Janik, WOK/Rynek Zdrowia27 listopada 2013 06:21

We wrześniu Specjalistyczny Psychiatryczny Zespół Opieki Zdrowotnej im. J. Babińskiego w Łodzi wypowiedział umowę NFZ, tłumacząc że dramatycznie niskie finansowanie świadczeń przez Fundusz powoduje narastanie długów lecznicy. - Podniesienie wycen na 2014 rok w tym szpitalu jest dla nas nie do przyjęcia - poinformowała w poniedziałek (25 listopada) podczas konferencji regionalnej Rynku Zdrowia Jolanta Kręcka dyrektor Łódzkiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. Jaka przyszłość czeka szpitale psychiatryczne?

Szpitalom psychiatrycznym leczyć coraz trudniej
Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

W ubiegłym tygodniu (18 listopada) komunikat w sprawie finansowania szpitali psychiatrycznych opublikował Związek Pracodawców Opieki Psychiatrycznej i Leczenia Uzależnień. Stwierdza w nim, że sytuacja finansowa większości szpitali i oddziałów psychiatrycznych w Polsce jest zła. Grozi im - podobnie jak w Łodzi - ograniczenie udzielanych świadczeń i obniżenie ich jakości.

„Stan szpitali psychiatrycznych jest trudny do zaakceptowania i częstokroć ograniczający możliwości samej terapii na przepełnionych oddziałach. Ogół pacjentów przyjmowanych jest do tych samych oddziałów, w których przymusowo są umieszczani chorzy internowani z powodu naruszania przepisów karnych. Psychiatria dzieci i młodzieży praktycznie przestała być dostępna w większości obszarów Polski" - czytamy w komunikacie.

Bez podwyżek wycen
Z czego wynika tak trudna sytuacja szpitali psychiatrycznych? Jak tłumaczy prof. Bartosz Łoza, rzecznik Związku, zastępca dyrektora ds. lecznictwa Mazowieckiego Specjalistycznego Centrum Zdrowia im. prof. Jana Mazurkiewicza w Pruszkowie, wchodząc w 2014 rok psychiatria już przez sześć lat nie uzyskuje podwyżki wyceny za punkt w świadczeniach.

Anna Śremska, dyrektor łódzkiego Szpitala im. J. Babińskiego („Kochanówka”) tłumaczy, że lecznica wypowiedziała Funduszowi umowę, ponieważ przy obecnych wycenach nie może funkcjonować w sposób bezpieczny dla pacjentów i pracowników. - Psychiatria jest specyficzną dziedziną. Nasi pacjenci często nie są w stanie samodzielnie reprezentować swoich interesów. Ja i moi pracownicy muszą to robić w imieniu osób z zaburzeniami psychicznymi  - tłumaczyła podczas regionalnej konferencji Rynku Zdrowia w Łodzi (25 listopada br.).

Zwróciła uwagę, iż nie może być tak, że w jednym mieście, gdzie koszty świadczeń medycznych są takie same, występują rozbieżne stawki za ich udzielanie. - Nie proszę Narodowego Funduszu Zdrowia, aby dotował nasz szpital. Zabiegam jedynie o to, aby w ramach wyceny świadczeń medycznych - udzielanych na podstawie tych samych przepisów prawa i norm zatrudnienia - płacił jednakowe pieniądze - argumentowała dyrektor „Kochanówki”.

Przyznała, że Szpital im. Babińskiego od wielu lat boryka się z niedoborem środków na swoje utrzymanie, wymaga m.in. remontów. - Jednak ze wszech miar staramy się, aby tych kłopotów nie odczuwali nasi pacjenci. Robimy wszystko, by zapewnić im świadczenia oparte na nowoczesnej wiedzy w dziedzinie psychiatrii - zapewnia. - Właśnie dlatego walczymy o lepsze finansowanie leczenia.

Za co płaci Fundusz?
Jolanta Kręcka, dyrektor łódzkiego NFZ przypomina z kolei, iż konkurs dotyczący psychiatrii przeprowadzony był w tym województwie w 2011 roku, a umowę aneksowano w 2012. - Ustalona wtedy wycena za punkt w psychiatrii ogólnej dla Szpitala im. Babińskiego wynosi 10,50 zł, czyli jest tylko nieco niższa od pozostałych szpitali psychiatrycznych w naszym województwie, ale jest zarazem średnią stawką dla całej Polski - mówiła dyrektor Kręcka w trakcie łódzkiej konferencji.

- Dyrektor Śremska wskazuje, że taka stawka nie pozwala na pokrycie kosztów funkcjonowania szpitala, ale Fundusz nie płaci za koszty, tylko kupuje świadczenia - tłumaczy Jolanta Kręcka i zaznacza, że chcąc pomóc „Kochanówce” NFZ zaproponował zakup dodatkowych świadczeń w zakresach potrzebnych mieszkańcom regionu.

- Na takie rozwiązanie dyrektor Śremska nie wyraziła zgody, utrzymując, że jedynym wyjściem jest podniesienie wycen w jej szpitalu, co jest dla nas nie do przyjęcia - stwierdza dyrektor Łódzkiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. - Dlatego musimy przyjąć wypowiedzenie umowy i ogłosić konkurs.

Dyrektor Kręcka podkreśla, że pacjenci nie stracą na dostępności do świadczeń, gdyż Łódzkie nadal ma najwięcej zakontraktowanych łóżek psychiatrycznych wśród wszystkich województw i zajmuje trzecie miejsce w kraju pod względem wydatków na psychiatrię w przeliczeniu na jednego mieszkańca.

Z tym argumentem polemizuje dyrektor Śremska: - Obecnie w naszym szpitalu jest 533 pacjentów, tymczasem NFZ zakontraktował u nas tylko 450 łóżek. Nie widzę więc w tym zakresie wystarczającego potencjału w województwie. Natomiast według danych GUS Łódzkie notuje najwyższy w kraju procentowy wzrost liczby zaburzeń psychicznych.

O ile za mało
Związek Pracodawców Opieki Psychiatrycznej i Leczenia Uzależnień występujący w imieniu wszystkich lecznic proponuje, jako minimum, 20-procentowe podwyżki wycen świadczeń w psychiatrii szpitalnej.

Według profesora Bartosza Łozy postulowanie o 20 proc. podwyżkę wyceny świadczeń nie jest postawą roszczeniową. Stoją za tym realne wyliczenia i kalkulacje. - Przez ostatnie pięć lat weszło w życie wiele różnych podwyżek - zmieniły się stawki VAT, wielokrotnie podwyższano ceny energii, wzrosły koszty pracy - wylicza.

- Psychiatria otrzymuje około 3,5 proc. środków płatnika, kiedy w Unii Europejskiej ta wartość wynosi 5,5 proc. Trzeba też uzmysłowić sobie, że psychiatria to nie samotna wyspa wśród specjalności, jest ona w sposób ścisły związana z innymi dziedzinami medycyny i nie da się jej taniej uprawiać - dodaje prof. Łoza.

To że psychiatria jest już drastycznie niedofinansowana podkreśla także prof. Marek Jarema, konsultant krajowy z dziedziny psychiatrii: - Osobodzień nie jest dobrą podstawą do rozliczeń za świadczenia. Wycena 11 zł za punkt jest śmiesznie niska. Występowaliśmy już w tej sprawie w ubiegłym roku, podkreślając, że minimum powinno wynosić 13,5 zł za punkt. To mogłoby spowodować, że świadczenia przestałyby przynosić szpitalom straty.

Nikt nie policzył?
Prof. Bartosz Łoza uważa, że Fundusz nie przeprowadził rzetelnej analizy kosztów żadnej procedury w psychiatrii. - Dzisiaj w szpitalu tworkowskim mamy wycenę z tzw. ogólnej psychiatrii 11,50 zł za punkt, podczas gdy leczenie zakładające koszt poniżej 13 zł nie ma najmniejszego sensu - przekonuje.

Nie ma odrębnego finansowania świadczeń somatycznych u pacjentów. - Za młodego, zdrowego somatycznie pacjenta w szpitalu psychiatrycznym, czy ciężko chorego somatycznie - z cukrzycą i niewydolnością krążenia NFZ płaci tak samo. To jest nieporozumienie - stwierdza profesor Jarema.

I on zauważa, różnice w wycenach pomiędzy szpitalami. W poszczególnych regionach obejmujących obszary działania wojewódzkich oddziałów NFZ wyceny za punkt różnią się. Co prawda te różnice są nieznaczne, ale jedne szpitale psychiatryczne mają więcej pieniędzy, inne mniej. - Uzasadnienie różnicy w wycenach procedur, jako konsultant, widziałbym w referencyjności poszczególnych ośrodków, ale skoro referencyjności nie ma, to nie widzę uzasadnienia dla zróżnicowania wyceny świadczeń - podsumowuje prof. Marek Jarema.

NFZ informuje
W 2012 roku świadczenia opieki psychiatrycznej i leczenie uzależnień NFZ sfinansował na kwotę bez mała 2,2 mld zł. Rzecznik prasowy Centrali NFZ Andrzej Troszyński proszony o odniesienie się do komunikatu Związku Pracodawców Opieki Psychiatrycznej i Leczenia Uzależnień przekazał informację, iż w porównaniu do planu finansowego na 2013 oraz 2014 rok wzrost nakładów na finansowanie świadczeń w stosunku do 2012 roku wynosi odpowiednio 128 mln 116 tys. zł oraz 40 mln 543 tys. zł.

-  Wzrost nakładów na omawiane świadczenia w latach 2012-2014 wynosi 7,81 proc, przy wzroście wszystkich nakładów o 5,25 proc. Tak więc w miarę możliwości naszego budżetu nakłady na psychiatrię są proporcjonalnie większe - stwierdza rzecznik prasowy Funduszu.

Z całą pewnością rzecznik prasowy NFZ ma rację podając te dane. Ma też rację prof. Bartosz Łoza twierdząc, że psychiatria już przez sześć lat nie uzyskuje podwyżki wyceny za punkt w świadczeniach. Jak widać, znalezienie dodatkowych pieniędzy dla psychiatrii w budżecie NFZ w kolejnym roku spowolnienia gospodarczego będzie niezwykle trudne.

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
    PARTNER SERWISU
    partner serwisu

    Najnowsze