Szpital w Gdyni nie będzie musiał oddać dotacji unijnej?
Jak opisuje Dziennik Bałtycki, Szpital Morski im. PCK w Gdyni po termomodernizacji starych budynków, sfinansowanej ze środków unijnych, będzie mógł prowadzić działalność komercyjną na powierzchni ponad 2,5 tys. mkw. - uważa Andrzej Słowiński, szef Departamentu Majątku Urzędu Marszałkowskiego.

Według niego nie musi się ona ograniczać do 75 mkw. jak to było zapisane w dokumentach, do których mieli dostęp szpitalni związkowcy.
Placówce nie grozi też, że UE zażąda zwrotu dotacji unijnej na budowę nowego bloku operacyjnego Gdyńskiego Centrum Onkologii, bo szpital po przekształceniu nadal pozostanie własnością samorządu województwa pomorskiego - to z kolei zapewnienie Jolanty Sobierańskiej-Grendy, dyrektor Departamentu Zdrowia UM.
Właśnie tych spraw najbardziej obawiają się związkowcy, sceptycznie podchodzący do lansowanego przez UM projektu przekształcenia Szpitala Morskiego w spółkę - taką decyzję mają podjąć w poniedziałek (25 listopada) wojewódzcy radni.
Zdaniem związkowców - w tak fatalnej sytuacji finansowej szpitala przekształcenie jest bardzo ryzykowne.
Samorządowcy przekonują z kolei, że odkładanie tego procesu na później groziłoby powtórką wariantu szpitala w Kościerzynie, który otarł się o bankructwo. A spieszyć się trzeba, bo wniosek o dotację z budżetu państwa samorządy składać mogą jedynie do końca grudnia tego roku.
Więcej: www.dziennikbaltycki.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)