×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Rzeszów: pracownicy szpitala klinicznego chcą zmiany dyrektora

Autor: Gazeta Wyborcza/Rynek Zdrowia26 września 2019 10:57

„Ten największy szpital na Podkarpaciu nie leczy pacjentów i nie ratuje życia w zakresie, w jakim mógłby to robić. Takie efekty przyniosły (i spodziewamy się, że jeszcze przyniosą) dwa lata zarządzania oraz eksperymentów dyrektora Krzysztofa Bałaty” - piszą w liście otwartym pracownicy Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.

Rzeszów: pracownicy szpitala klinicznego chcą zmiany dyrektora
Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

Największy zarzut, jaki formułują autorzy listu (lekarze, pielęgniarki, położne, fizjoterapeuci, diagności, technicy, pracowników obsługi i administracji) to wstrzymywanie przyjęć pacjentów i ograniczanie zakresu udzielanych świadczeń.

Jak przekonują, szpital ma wszystko, by móc leczyć, ale na skutek decyzji dyrektora ograniczane jest wykonywanie niektórych zabiegów, m.in. tych niedochodowych, i wstrzymywane są przyjęcia. Jako przykłady oddziałów, gdzie ma to mieć miejsce, podana została kardiochirurgia, neurochirurgia, a od października ma to być także chirurgii. Autorzy listu przypominają, że nie działa urologia - pisze Gazeta Wyborcza.

Jak tłumaczą: wszystko to ma służyć poprawie wyników finansowych szpitala. „To jest priorytet działania dyrektora Krzysztofa Bałaty” - piszą.

Pracownicy zarzucają też Władysławowi Ortylowi, marszałkowi województwa, że "w imię osiągnięć finansowych ślepo popiera jednostronne i autorytarne działania pana dyrektora”.

„Oczekujemy dobrej zmiany na stanowisku dyrektora!” - kończą.

Dyrektor Krzysztof Bałata zaprzecza, że szpital wstrzymuje przyjęcia pacjentów i ogranicza zakres wykonywanych zabiegów czy udzielanych świadczeń. Wręcz przeciwnie - uważa, że placówka rozszerza zakres udzielanych świadczeń, inwestuje w nowy sprzęt medyczny i prowadzi remonty oddziałów.

Dyrektor przyznaje, że w związku z tym, że na SOR przybywają pacjenci z całego województwa, czasowo ograniczane są przyjęcia planowe pacjentów na oddziały.

Problemy szpitala tłumaczy rosnącym zapotrzebowaniem i zbyt małą liczbą specjalistów na rynku. Dyrektor zapewnia, że braki kadrowe nie zagrażają funkcjonowaniu oddziałów. Podaje, że 30 czerwca 2016 r. w szpitalu na umowę o pracę zatrudnionych było 1979 pracowników, a dziś jest ich 1945.

Więcej: wyborcza.pl

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum