Rosną długi szpitali w ZUS. Zaległości przekroczyły już miliard złotych
Tylko na koniec 2022 r. dług szpitali z powodu nieopłaconych składek ZUS wynosił ponad 1 mld zł. Placówki jednak odraczają spłaty: blisko 200 ma ugody z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych na prawie 803 mln zł.

- Na koniec 2022 r. polskie szpitale były zadłużone w ZUS na ponad miliard złotych - podała Gazeta Wyborcza
- Kwota jest nieporównywalnie wyższa np. od tej z 2019 roku, kiedy zadłużenie wynosiło niespełna 460 mln zł
- Szpitale jednak odraczają długi: blisko 200 placówek podpisało w tym celu umowy na ponad 800 mln zł
Szpitale zadłużone na ponad miliard złotych odraczają spłaty zobowiązań
Jak poinformowała Gazeta Wyborcza, powołując się na informacje pozyskane bezpośrednio z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, na koniec 2022 r. zadłużenie szpitali z powodu braku płaconych składek wynosiło 1 005 500 000 zł. Kwota jest nieporównywalnie wyższa np. od tej odnotowanej w 2019 roku: wówczas zadłużenie sięgało 459 mln zł.
Większość obecnych długów, co podkreślono w artykule, nie zalicza się jednak do zobowiązań wymagalnych. Nie są to zatem takie, które nie podlegają umorzeniu. W związku z tym szpitale m.in. podpisują ugody z ZUS-em: w grudniu takie ugody na 802,7 mln zł miało podpisane 198 szpitali.
Obowiązkowa informacja do ZUS. Termin mija 31 stycznia
Zadłużenie szpitali będzie rosło
Zadłużenie szpitali "nie dziwi" radcy prawnego Związku Powiatów Polskich Bernadety Skóbel, która w rozmowie z Gazetą Wyborczą zauważyła, że szpitale przede wszystkim muszą płacić pensje: w przeciwnym razie lekarze zrezygnują z pracy. Tuż po nich są dostawcy leków czy posiłków, a dopiero na końcu jest ZUS. Skóbel wyraziła ponadto obawę, że zobowiązania wobec ubezpieczyciela będą dalej rosły z powodu zapowiedzianych na lipiec kolejnych podwyżek.
- Wbrew zapewnieniom ministra dodatkowe pieniądze z NFZ mogą nie starczyć na ich pokrycie - podsumowała ekspertka.
Inny rozmówca Wyborczej, Wojciech Konieczny, dyrektor Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie i senator Lewicy ocenił, że "szpitale nie będą płacić za coraz więcej rzeczy". Zauważył, że "ministerstwo robi tak, żeby wspierać szpitale, które dobrze sobie radzą, i liczy się z tym, że szpitale, które mają trudną sytuację finansową, będą miały ją jeszcze trudniejszą".
ZOBACZ KOMENTARZE (1)