Rosjanie z obwodu kaliningradzkiego będą leczyć się w Gdańsku?
Skoro Rosjanie robią u nas zakupy, dlaczego nie mieliby zainteresować się ofertą leczniczą? - uważa Dariusz Kostrzewa, prezes Pomorskiego Centrum Traumatologii im. M. Kopernika w Gdańsku.

Rynek Zdrowia: - Czego dotyczyłaby oferta?
Dariusz Kostrzewa: - Współpraca gospodarcza z obwodem kaliningradzkim to pomysł Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. Jego elementem ma być oferta lecznicza marszałkowskich szpitali skierowana do Rosjan, których mnóstwo przyjeżdża do nas na zakupy. Wiem, że marszałek planuje zorganizowanie misji gospodarczej do obwodu kaliningradzkiego. Trudno mi powiedzieć, na jakim etapie jest ten projekt. Ale jeśli nie ruszy w najbliższym czasie, sami tam pojedziemy, aby spotkać się z tamtejszymi lekarzami.
W naszym przypadku oferta dotyczyłaby głównie ortopedii i neurochirurgii. Nasze ceny dla Rosjan są bardzo atrakcyjne. Trzeba też uwzględnić ceny w krajach, do których obecnie jeżdżą się leczyć. Rozpoznamy sytuację, a na razie próbujemy sprzedawać usługi w Polsce, co sprawia nam jeszcze pewne problemy, bo spółką (należącą do samorządu wojewódzkiego - Copernicus, Podmiot Leczniczy Sp. z o.o. - red.) jesteśmy w pełni zaledwie od miesiąca i dopiero obecnie mamy możliwość zaistnienia na rynku komercyjnym.
- Kontrakt z NFZ jest zbyt niski i stąd szukanie nowych źródeł dochodu?
- Mamy wybudowane dwa nowe budynki o powierzchni ponad 11 tys. m kw. Inwestycja została sfinansowana z budżetu województwa pomorskiego. Koszt robót budowlanych to ok. 104 mln zł, wartość sprzętu i aparatury medycznej to prawie 69,5 mln zł. Powstało m.in. 10 sal operacyjnych i oddziały intensywnej opieki medycznej. Pod względem wyposażenia i warunków udzielania świadczeń medycznych szpital z powodzeniem może teraz konkurować z najlepszymi ośrodkami w Europie.
Możemy zaoferować o wiele więcej niż NFZ jest w stanie od nas kupić. Dlatego rozglądamy na rynku. Największe zainteresowanie komercyjnymi świadczeniami wciąż wykazują Polacy, ale leczymy już również pierwszych obcokrajowców - z Białorusi i z USA. Nadal są to jednak jednostkowe przypadki i jeszcze nie na zasadach pełnej komercji.
- Czy personel zna język rosyjski?
- W szpitalu mamy osoby, które mówią po rosyjsku i na razie to na nich będziemy się opierać. Wzbogacimy też o inne wersje językowe naszą stronę internetową. Myślę, że za kilka miesięcy, kiedy bardziej rozpoznamy potrzeby lecznicze mieszkańców obwodu kaliningradzkiego, będę mógł przedstawić więcej konkretów.
- Dziękuję za rozmowę.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)