Przemyśl: i na czym tu oszczędzać?
Wojewódzki Szpital w Przemyślu jest w trudniej sytuacji finansowej. Przygotował pozew do sądu o nadwykonania przeciwko NFZ.

Całościowe zadłużenie szpitala to około 65 mln zł. Placówka chce odzyskać pieniądze za tzw. nadwykonania za 2008 rok, czyli świadczenia wykonywane przez placówki medyczne ponad limity zawarte w umowach NFZ - informują Super Nowości.
Szpital przygotował pozew do sądu, skierowany przeciwko NFZ. Domaga się wypłaty 4 mln zł. Taki zastrzyk pieniędzy i tak nie rozwiaże jednak trudnej sytuacji lecznicy.
- To fatalna sytuacja, bo kiedy mamy opóźnienia w płatnościach powyżej miesiąca, połowa firm kieruje sprawy do sądu. Widoczne są efekty kryzysu, bo wcześniej firmy oczekiwały na płatności nawet 120 dni - mówi Janusz Hamryszczak, dyrektor przemyskiego szpitala.
Przewiduje, że w 2010 roku będzie trzeba zacisnąć pasa.
- Albo musimy zwiększyć przychody, albo ograniczyć zatrudnienie. Z przychodami może być problem, chociaż można by było zlikwidować część oddziałów, tych najbardziej deficytowych, czyli np. rentgen, medycynę nuklearną czy laboratorium. Można jeszcze łączyć ze sobą oddziały - zastanawia się dyrektor.
Zwolenienia dotknęłyby personel medyczny, bo w administracji czy wśród pracowników pomocniczych i gospodarczych w przemyskim szpitalu nie ma już kogo zwalniać.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)