Poznań: szpital Strusia - studenci medycyny generują olbrzymie koszty
Wielospecjalistyczny Szpital Miejski im. J. Strusia w Poznaniu policzył, że na kształcenie studentów medycyny wydaje rocznie 2 mln zł. Uniwersytet Medyczny ocenia, że ta kwota została znacznie zawyżona.

Szpital im. J. Strusia jest pod kreską - z 17 oddziałów na plusie są tylko dwa. Reszta przynosi straty. Dyrekcja przygotowała zatem plan naprawczy, który polega na cięciu kosztów. Jedno z cięć to likwidacja klinik - informuje Gazeta Wyborcza.
W placówce mieszczą się aż cztery: chirurgii ogólnej i kolorektalnej, obrażeń wielonarządowych, urologii i chorób zakaźnych, a także dwa zakłady - medycyny ratunkowej i radiologii. Przewija się przez nie co roku ok. 2 tys. studentów medycyny.
Szpital zaznacza, że same tylko koszty eksploatacyjne: ogrzewanie pomieszczeń dydaktycznych, zużyta woda, mydło, papier toaletowy, dają olbrzymią kwotę. Do tego trzeba dodać koszty kształcenia. Szpital zatrudnia 31 pracowników Uniwersytetu Medycznego. Każdy ma tzw. pensum rektorskie, w ramach którego prowadzi zajęcia ze studentami. Przysługują im też urlopy naukowe. W lecznicy podliczono, że na kształcenie studentów medycyny szpital wydaje w sumie rocznie 2 mln zł., podczas gdy z uczelni otrzymuje na ten cel zaledwie 300 tys. zł.
Tymczasem uczelnia uważa, że kwota podana przez szpital jest zawyżona. W ocenie prof. Marka Ruchały, rzecznika Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, inne szpitale, m.in. prywatne centrum HCP czy resortowy szpital MSW - nie skarżą się na współpracę.
Rzecznik ostrzega też, że ewentualna likwidacja klinik pociągnie za sobą straty nie tylko dla uczelni, ale również dla szpitala. W największym stopniu dotknie jednak pacjentów.
Więcej: poznan.gazeta.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)