Poznań: cięcia wydatków w szpitalu miejskim
Wielospecjalistyczny Szpital Miejski im. J. Strusia w Poznaniu ma problemy finansowe spowodowane przekroczeniem limitu świadczeń o 6,9 mln zł. Dlatego wykonuje głównie zabiegi ratujące życie, natomiast planowe przesuwa na dalsze terminy.

Dyrekcja szpitala ma długą listę działań, które należałoby wdrożyć, żeby zbilansować finanse. Z 17 oddziałów w miejskim szpitalu na plusie są tylko dwa - kardiologia i neurochirurgia. Największe straty przynosi: chirurgia, kardiochirurgia i szpitalny oddział ratunkowy. W pierwszym etapie działań oszczędnościowych przewidziano redukcję dyżurów lekarzy i ograniczenie wydatków na leki.
- Zmniejszenie personelu nie naruszy obecnych zapisów w kontraktach z NFZ. Konieczność redukcji dyżurów będzie jednak wskazówką na przyszłość. Za kilka miesięcy będziemy negocjować nowe kontrakty - powiedział nam Stanisław Rusek, rzecznik prasowy szpitala i dodał, że obecny, roczny kontrakt opiewa na 169 mln zł.
- Z kolei z lekami jest tak, że niektóre schorzenia można leczyć tańszymi zamiennikami. Jeśli tańszy lek nie będzie oznaczał leku gorszego, to spróbujemy na tym zaoszczędzić - stwierdził Rusek i zaznaczył, że ograniczenie wydatków na leki szpital traktuje jako sytuację wyjątkową, a nie regułę.
Ponadto szpital rozważa wariant łączenia niektórych oddziałów i likwidację zakładu opiekuńczo-leczniczego. Nie jest natomiast brana pod uwagę likwidacja szpitalnej kuchni, czy oddanie zewnętrznym firmom laboratoriów, pracowni diagnostyki obrazowej, apteki i działu technicznego.
- Planujemy skorzystanie z outsourcingu jedynie w przypadku usług pralniczych - dowiedzieliśmy się w szpitalu. Symulacje wykazały, że w przypadku innych jednostek i działów outsourcing nie byłby korzystny.
Gazeta Wyborcza przytacza opinię jednego z radnych komisji zdrowia Rady Miasta o sytuacji lecznicy i planowanych cięciach. - Owszem, możemy leczyć chorych aspiryną, albo lepiej polopiryną, bo tańsza. Może też zamkniemy wszystkie oddziały, oprócz tych dwóch rentownych. Ale chyba nie o to chodzi - powiedział Adam Pawlik (PiS) i obwinił NFZ i rząd za problemy miejskiego szpitala.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)