×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Pół mln zł kary za przepisywanie leków cierpiącemu pacjentowi. PPOZ interweniuje

Autor: oprac. ML • Źródło: Rynek Zdrowia/Mat. prasowe28 lutego 2023 16:00

Blisko pół miliona złotych ma zapłacić lekarz podstawowej opieki zdrowotnej z Opalenicy w Wielkopolsce za uratowanie życia pacjentowi, u którego w krótkim odstępie czasu wykryto aż trzy nowotwory.  Kara została nałożona przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Pół mln zł kary za przepisywanie leków cierpiącemu pacjentowi. PPOZ interweniuje
Lekarz ma zapłacić łącznie prawie pół miliona złotych. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Lech Muszyński
  • Narodowy Fundusz Zdrowia uznał, że ordynowanie przez lekarza leków przeciwbólowych pacjentowi cierpiącemu na trzy nowotwory było bezzasadne
  • Nałożył na jego placówkę w Opalenicy  karę finansową, dokładnie 483 tysięcy 257 złotych. "Takich pieniędzy nie zarabia żaden lekarz podstawowej opieki zdrowotnej"
  • - To nie skandal, to… barbarzyństwo! - uważają lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Pracodawców Ochrony Zdrowia i interweniują

Pomógł w bólu, uratował życie

Blisko pół miliona złotych ma zapłacić lekarz podstawowej opieki zdrowotnej z Opalenicy w Wielkopolsce za uratowanie życia pacjentowi, u którego w krótkim odstępie czasu wykryto trzy nowotwory.

Już ponad rok temu lekarze PPOZ zwrócili się w tej sprawie do NFZ z prośbą o dokładną analizę sprawy i anulowanie w całości kary nałożonej na Opalenickie Centrum Zdrowia. W związku z brakiem odpowiedzi podjęli decyzję o ponownej interwencji.

- Kara nałożona przez Narodowy Fundusz Zdrowia na lekarza to nie skandal, to… barbarzyństwo!  – komentują lekarze Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia i po raz kolejny interweniują w tej sprawie do Narodowego Funduszu Zdrowia. Pismo przekazali też do Ministra Zdrowia.

- Aż trudno sobie wyobrazić cierpienie, z jakim musiał się zmierzyć pacjent, u którego w ciągu kilku lat wykryto kolejno trzy różne nowotwory. Chory przeszedł wiele ciężkich zabiegów chirurgicznych, łącznie z wyłonieniem stomii, był też poddany wycieńczającej chemioterapii i radioterapii - czytamy w komunikacie prasowym Porozumienia. - Ciężki stan zdrowia pacjenta i towarzyszące mu silne bóle otrzewnowe, zagrażające wstrząsem bólowym, a w konsekwencji śmiercią, wymagały zaordynowania silnych leków przeciwbólowych.

Jak wyjaśniają lekarze PPOZ, "dawki przepisane w Poradni Leczenia Bólu nie wystarczały, a pacjent mdlejąc i zwijając się z bólu albo wzywał zespół pogotowia ratunkowego, który ordynował mu lek, albo resztkami sił prosił o ratunek lekarza podstawowej opieki zdrowotnej"

- Nie był przy tym w stanie każdorazowo jeździć do Poradni Leczenia Bólu, bowiem ta była oddalona od jego miejsca zamieszkania o kilkadziesiąt kilometrów. Lekarz kierując się nie tylko empatią i obowiązkiem ratowania życia, ale przede wszystkim opierając się o zalecenia, zarówno ze szpitala, jak i Poradni Leczenia Bólu, zabezpieczał chorego we wskazane w dokumentacji leki - wyjaśnia Porozumienie.

Pacjent miał wiele szczęścia. Wrócił do społeczeństwa, częściowo do pracy i (choć w jego przypadku można to uznać za cud) nadal cieszy się życiem.

- Do dziś jest wdzięczny lekarzom, którzy otoczyli go opieką, a w szczególności swojemu lekarzowi rodzinnemu, który uchronił go między innymi od śmierci z bólu -informuje PPOZ w komunikacie. - Ogromny powód do zmartwień ma za to lekarz POZ, który zajmował się cierpiącym pacjentem.

Bezzasadne ordynowanie leków przeciwbólowych

O co chodzi? Narodowy Fundusz Zdrowia uznał, że ordynowanie przez niego leków przeciwbólowych było bezzasadne. Nałożył na jego placówkę w Opalenicy  karę finansową – to blisko pół miliona złotych.

"Takich pieniędzy nie zarabia żaden lekarz podstawowej opieki zdrowotnej" - informuje PPOZ.  Na dodatek naliczane są odsetki. Pojawiła się groźba likwidacji podmiotu leczniczego.

– Całe środowisko medyczne jest tym oburzone.(...) Minister Zdrowia opublikował rozporządzenie, które określa i wprowadza standard przy rozpoznawaniu, leczeniu i monitorowaniu bólu, niezależnie od jego przyczyny. Podczas konferencji prasowej podkreślił, że „do bólu nie można się przyzwyczajać, trzeba go leczyć, „a u każdego chorego ból ma być traktowany jako piąty parametr życiowy i być w dokumentacji medycznej jak na przykład pomiary temperatury czy ciśnienia tętniczego”. Jak w takim razie te słowa mają się do sytuacji wskazanego lekarza POZ ? - pytają lekarze. - Całe środowisko medyczne uważa, że lekarz postąpił właściwie.

PPOZ dodaje, że jeśli NFZ nie zmieni zdania i nie przyjmie argumentów świadczących o tym, że lekarz nie miał innego wyjścia, inni lekarze zaczną bać się zapisywać leki, nawet jeśli pacjent „zemdleje im z bólu”.

- Mamy skazywać go na śmierć? Czy takie mają być standardy leczenia bólu? Stanowczo się z tym nie zgadzamy i protestujemy! – podkreśla Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.

O stanowisko w tej sprawie poprosiliśmy wielkopolski oddział NFZ. Czekamy na odpowiedź.




Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
    PARTNER SERWISU
    partner serwisu

    Najnowsze