×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Podkarpacie: pikietowali pracownicy największego szpitala w regionie

Autor: PAP/Rynek Zdrowia30 maja 2018 15:17

Około 150 pracowników największego na Podkarpaciu szpitala - Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie pikietowało w środę (30 maja) przed urzędem marszałkowskim. Domagają się m.in. zwiększenia zatrudnienia w poszczególnych grupach zawodowych i podwyżek.

Podkarpacie: pikietowali pracownicy największego szpitala w regionie
Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

W szpitalu, który zatrudnia ponad dwa tysiące osób, wszystkie związki zawodowe są w sporze zbiorowym z dyrekcją. Do dyrekcji w marcu wpłynęły pisma z postulatami od siedmiu organizacji związkowych, oraz osobne pismo od związku zawodowego lekarzy.

Jak poinformowała PAP pełnomocnik siedmiu związków zawodowych Ewa Wronikowska, spór jest skutkiem wprowadzenia przez pracodawcę niekorzystnych dla pracowników zmian w zakresie organizacji i warunków pracy, bez konsultacji i dialogu z nimi.

Pikietujący chcą m.in. zwiększenia zatrudnienia w poszczególnych grupach zawodowych i podwyżek, np. postulaty związku zawodowego pielęgniarek i położnych oraz NSZZ "Solidarność" dotyczą wzrostu miesięcznego wynagrodzenia dla wszystkich o 500 złotych od 1 kwietnia, płatnych dwutygodniowych urlopów szkoleniowych i zwiększenia zatrudnienia.

Pracownicy szpitala wystąpili z pismem do marszałka województwa Władysława Ortyla jako do "przedstawiciela organu tworzącego szpital z żądaniem podjęcia działań na rzecz poprawy naszych warunków pracy i wynagradzania".

Wskazali w nim, że szpitalne organizacje związkowe wielokrotnie zwracały się do dyrektora placówki o podjęcie działań, które doprowadziłyby do poprawy warunków pracy, a jednocześnie uczyniły pracę bezpieczną dla personelu i pacjentów.

"Niestety, wnioski te pozostały bez rozpoznania. Skutkiem tego było wszczęcie sporu zbiorowego 23 marca 2018 r. Niestety spór ten nie może się toczyć z uwagi na fakt, że pracodawca konsekwentnie odmawia prowadzenia rokowań" - czytamy w piśmie.

W petycji do marszałka pracownicy sformułowali kilka - jak to ujęto - szczególnie istotnych dla nich problemów, "które bagatelizuje pracodawca". Wśród nich wymienili pozbawienie związków zawodowych prawa do informacji, m.in. dotyczących realizowanego w szpitalu programu restrukturyzacyjnego; nieprzestrzeganie przepisów dotyczących prowadzenia sporu zbiorowego; sukcesywne zmniejszanie zatrudnienia "poza czyjąkolwiek wiedzą"; łamanie prawa związków zawodowych do uczestniczenia w przyznawaniu premii i uzgadniania zmian regulaminów wewnątrzzakładowych.

- Działania w celu naprawy finansów szpitala dokonywane są w oparciu o ograniczenia wynagrodzeń pracowników. Rozumiemy sytuacje, związane z likwidowaniem nieuzasadnionych przywilejów płacowych czy "kominów" w zakresie wynagrodzeń, ale dlaczego w ratowaniu finansów mają uczestniczyć najniżej wynagradzani i najciężej pracujący? Czyżby w imię solidarności społecznej? - napisali pracownicy w petycji.

Do pikietujących wyszedł członek zarządu województwa podkarpackiego odpowiedzialny za służbę zdrowia Stanisław Kruczek, który zapewniał, że program restrukturyzacyjny szpitala przyniósł zamierzony efekt, i że w tym roku można "usiąść do stołu" i rozmawiać o podwyżkach.

Gdy przypomniał o programie restrukturyzacyjnym w szpitalu został wygwizdany i zakrzyczany. Pikietujący oznajmili, że to już wiedzą, ale chcą konkretów dotyczących wysokości podwyżek.

Marszałek Kruczek zapewnił, że "podwyżki w tym szpitalu będą", ale - jak dodał - przy ponad dwóch tysiącach pracowników konieczne są rozmowy oraz uwzględnienie możliwości finansowych placówki.

Pikietujący zarzucali także dyrektorowi szpitala, że unika rozmów z nimi; dotychczas odbyło się jedno spotkanie. W trakcie pikiety żądali też zmiany dyrektora. W piśmie skierowanym we wtorek do pełnomocniczki związków Ewy Wronikowskiej, dyrektor szpitala zapewnia, że pracodawca "permanentnie pozostawał w gotowości do rokowań". Zaproponował też przystąpienie do "rzeczowych rokowań" na 8 czerwca.

W rozmowie z PAP dyr. szpitala Krzysztof Bałata poinformował w środę, że postulaty wszystkich związków zawodowych w placówce zamykają się w kwocie łącznie 82 mln zł w skali roku, a budżet szpitala to 360 mln zł.

Jak podkreślił, w opinii Inspekcji Pracy żądania organizacji związkowych powinny być realne i możliwe do spełnienia. "Żądania dotyczące podwyżek to jest jedna czwarta budżetu szpitala, to proszę sobie odpowiedzieć, czy szpital będący w czasie restrukturyzacji jest w stanie spełnić te postulaty, czy to jest realne" - mówił PAP Bałata.

Zapewnił, że ze strony dyrekcji zawsze była gotowość do rozmów i wypracowania kompromisu.

"My chcemy ze związkowcami rozmawiać, ale też oczekujemy patrzenia na interes szpitala" - zauważył. Dodał że część z postulatów, jak np. szkolenia, czy zwiększenie liczby fizjoterapeutów są możliwe do spełnienia.

Agnieszka Pipała (PAP)

 

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
    PARTNER SERWISU
    partner serwisu

    Najnowsze