Pielęgniarki złożyły zawiadomienie do prokuratury. Chodzi o dodatki covidowe
Dodatki covidowe w prokuraturze. Pielęgniarki ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie złożyły zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

- Według ustaleń "Gazety Wyborczej" 50 pielęgniarek ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie zdecydowały się podjąć kroki prawne w sprawie wypłat dodatku covidowego
- Pielęgniarki uważają, że otrzymały zbyt niskie dodatki w porównaniu do pracy, jaką wykonują
- To nie pierwszy taki przypadek w Krakowie. Wcześniej 115 pielęgniarek ze Szpitala im. Żeromskiego zdecydowały się na podobny krok
Dodatki covidowe. Pielęgniarki mają dość
Jak donosi "Gazeta Wyborcza" wspomniane zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa w związku z wypłatami z dodatkami covidowymi, złożył w imieniu pielęgniarek mecenas Michał Warcholik. W komentarzu dla dziennika podał szczegóły dotyczące sprawy.
- Zawiadomienie zostało wysłane do prokuratury Kraków-Śródmieście-Wschód i dotyczy 50 pielęgniarek. Pielęgniarki twierdzą, że wypłacano im zbyt niskie dodatki za pracę z pacjentami covidowymi lub nie dostały ich wcale – zaznaczył mecenas w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Jak podkreślił przy okazji prawnik, pielęgniarki wykonywały swoje obowiązki rzetelnie: pobierały wymazy od osób z podejrzeniem zakażenia koronawirusem i kontrolnie od pacjentów przed operacją, a także zajmowały się zakażonymi na izbie przyjęć oraz uczestniczyły w przetaczaniu krwi osobom zakażonym COVID-19. Mimo wypełniania swoich zadań, pielęgniarki nie otrzymały stosowanych wypłat dodatków albo otrzymały znacznie zaniżone kwoty.
Przekręt z zarobkami pielęgniarek. Żeby zaoszczędzić "dyrektorzy nie uznają im kwalifikacji"
Pielęgniarki z Żeromskiego były pierwsze
Jak się okazuje, to nie pierwszy taki przypadek złożenia zawiadomienia. Na początku czerwca także z pomocą mec. Michała Warcholika 115 pielęgniarek ze Szpitala im. Żeromskiego wystosowało zarzuty wobec pracodawcy. Chodziło o kwoty od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych.
Przypomnijmy, przewodnicząca zarządu regionu Małopolskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, Grażyna Gaj, wyjaśniła, że pielęgniarki od wielu miesięcy pracują z pacjentami zakażonymi COVID-19, a mimo to muszą wciąż upominać się o wypłaty dodatku covidowego.
Przewodnicząca przypomniała, że problem dotyczy pielęgniarek w całej Polsce, ale jak na razie zawiadomienie do prokuratury wystosowały tylko krakowskie pielęgniarki.
Jak zaznaczyła "Gazeta Wyborcza", krakowska prokuratura wystąpiła do resortu zdrowia i NFZ o informacje dotyczące realizacji porozumień w sprawie wypłaty dodatków covidowych i jakie pieniądze zostały na to przeznaczone. Decyzja w sprawie prawdopodobnego śledztwa może nastąpić dopiero w przyszłym miesiącu.
Czytaj: Pielęgniarki z krakowskiego szpitala skarżą pracodawcę za "obcinanie" dodatków covidowych
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (1)