Pachciarz na HCC Online: największy spadek w planowych świadczeniach
Mówienie o dostępności tylko w kontekście kolejek jest zbyt dużym uproszczeniem. Jeżeli np. na 15 świadczeniodawców 3 wydłuży czas oczekiwania z różnych przyczyn, to ta średnia będzie zawsze zakłamana - podkreśla w środę (10 czerwca) Agnieszka Pachciarz, dyrektor Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ, podczas V Kongresu Wyzwań Zdrowoynych (HHC - Online).

Zdaniem Agnieszki Pachciarz, mówienie tylko o kolejkach, o średnim czasie oczekiwania, bez analizy ile udzielono świadczeń, gdzie ich udzielono, czy świadczeń ambulatoryjnych udzielono w poradniach czy w szpitalach - to przedstawienie niepełnego obrazu sytuacji.
- Rozmawiając z pacjentami pokazujemy raczej pierwszy wolny termin. Jeżeli w 50 proc. podmiotów pierwszy wolny termin w sytuacji stabilnej będzie np. za miesiąc, mamy pełniejszy obraz sytuacji - podkreśla dyrektor WOW NFZ.
Agnieszka Pachciarz zwraca uwagę, że obecnie trudno ocenić jednoznacznie wpływ epidemii na dostępność, dlatego że świadczeniodawcy zostali zwolnieni z części obowiązków sprawozdawczych, więc tylko niektóre dane są dostępne, a niektóre dochodzą do oddziałów NFZ z opóźnieniem.
Ale część informacji jest dostępna i pewne zjawiska można zobaczyć, porównując okres przed pandemią i obecny.
- W Wielkopolsce przed wprowadzeniem nielimitowości mieliśmy 1,5 miesiąca oczekiwania na tomografię komputerową w sytuacjach stabilnych - teraz to miesiąc. I nadal to miesiąc, mimo że w przypadku tomografii mamy o 20 proc. mniej świadczeń. Inna sytuacja jest w przypadku rezonansu, tam też się o jedną czwartą skrócił się czas oczekiwania w ciągu roku, ale okazało się, że obecnie świadczeniodawcy wykonują zawarte umowy. Nawet mamy na koniec kwietnia 5-procentowe przekroczenia umów - wskazuje Agnieszka Pachciarz.
Jak podkreśla, widać więc, że są dziedziny, które pandemia mniej dotknęła. To zależy w jej ocenie od postępowania samych świadczeniodawców, od tego czy jakiś region był mniej czy bardziej zagrożony, od tego czy się szpitalowi np. kwarantanny przytrafiły.
- Największy spadek widać oczywiście przy planowych świadczeniach: w przypadku zaćmy w ostatnim roku uzyskaliśmy co prawda spadek oczekujących w Wielkopolsce z 15 na 8 tys., ale w kwietniu mieliśmy mniej niż 50 proc. zaplanowanych świadczeń - podaje przykład szefowa wielkopolskiego Funduszu.
Zwraca też uwagę na kwestie zmian dostępności do świadczeń w kontekście przesuwania pacjentów tam, gdzie powinni mieć udzielone świadczenia.
- Widzimy już efekt tego, że lekarze rodzinni mają teraz możliwość uzyskania dodatkowego wynagrodzenia, jeżeli pacjent, korzystający ze świadczeń kardiologicznych, endokrynologicznych i diabetologicznych będzie zaopiekowany przez lekarza rodzinnego i nie trafi do specjalisty. Proszę sobie wyobrazić, że za I kwartał aż 90 proc. podmiotów peozetowskich takie świadczenia było w stanie rozliczyć i sprawozdać - wskazuje prezes WOW NFZ.
Zobacz retransmisję debaty.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)